« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-08-12 14:22:37
Temat: kładzione? a może nie do końca...?Wczoraj mimo wilczego apetytu zamiast zjeść coś na szybko zmusiłem się na
spędzenie 1,5 w kuchni przyrządzając obiad podobny do posiłku kiedyś
zjedzonego w restauracji w Wilanowie. Jadłem tam coś takiego jak kluski
kładzione, ze chrupką skórka - taką jak frytki -z sosem myśliwskim.
Tak więc zabrałem się za ścieranie ziemniaków, dodałem trochę mąki i jajo,
sól, pieprz. Potem , łyżką stołową formowałem kluski i kładłem je do
osolonego wrzątku. Wyjmowałem kluseczki jak tylko wynurzyły się na wierzch.
Po wystudzeniu całość podsmażyłem. Niestety nie było to to, co było mi dane
jeść kilka lat temu. Czy może ktoś mi powiedzieć co zrobiłem źle?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-08-12 14:25:20
Temat: Re: kładzione? a może nie do końca...?Dnia 2003-08-12 16:22:37 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Piotr Antolak* skreślił te oto słowa:
> sól, pieprz. Potem , łyżką stołową formowałem kluski i kładłem je do
> osolonego wrzątku. Wyjmowałem kluseczki jak tylko wynurzyły się na wierzch.
> Po wystudzeniu całość podsmażyłem. Niestety nie było to to, co było mi dane
> jeść kilka lat temu. Czy może ktoś mi powiedzieć co zrobiłem źle?
Moze w Wilanowie były zapiekane w piekarniku - stad ta skórka chrupiąca?
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154
O wszystkim decyduje środowisko. Dlatego anioły fruwające w niebie mają
piękne skrzydła, natomiast anioły chodzące po ziemi mają piękne nogi.
http://www.poznan4u.com.pl/pyrypy/pyrypy.php?state=s
howuser&userid=39102
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-12 14:46:48
Temat: Re: kładzione? a może nie do końca...?
Użytkownik "Piotr Antolak" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bhata6$2nn4$1@news2.ipartners.pl...
> Jadłem tam coś takiego jak kluski
> kładzione, ze chrupką skórka - taką jak frytki -z sosem myśliwskim.
>Mówisz pewnie o tzw dufinkach (spolszczenie). Wklejam coś z archiwum z
dyskisji ze stycznia 200
<cyt>
Natomiast st takze "pommes de terre dauphine": puree z kartofli
uformowane w kulki zmieszane z ciastem ptysiowym, uformowane w kule, i
usmazone w glebokim tluszczu.
Wladyslaw
<cyt>
A jeden z przepisów jest tu
http://www.republika.pl/kuchniadomowa/dj01.html
maggio
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-12 14:48:26
Temat: Re: kładzione? a może nie do końca...?> Dnia 2003-08-12 16:22:37 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
> przyrody grupowicz *Piotr Antolak* skreślił te oto słowa:
>
> > sól, pieprz. Potem , łyżką stołową formowałem kluski i kładłem je do
> > osolonego wrzątku. Wyjmowałem kluseczki jak tylko wynurzyły się na wierzch.
> > Po wystudzeniu całość podsmażyłem. Niestety nie było to to, co było mi
dane
> > jeść kilka lat temu. Czy może ktoś mi powiedzieć co zrobiłem źle?
>
> Moze w Wilanowie były zapiekane w piekarniku - stad ta skórka chrupiąca?
A ja sadze, ze trzeba je smazyc w glebokim tluszczu. Spotkalam sie kiedys z
przepisem na "frytki" makaronowe, w ktorym makaron po ugotowaniu nalezalo
usmazyc wlasnie w goracym, glebokim tluszczu, tak jak frytki.
Pozdrawiam,
Ania
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-12 14:51:49
Temat: Re: kładzione? a może nie do końca...?
Użytkownik "Ania Ladorucka" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:7a2b.00001302.3f38fe39@newsgate.onet.pl...
> A ja sadze, ze trzeba je smazyc w glebokim tluszczu. Spotkalam sie kiedys
z
> przepisem na "frytki" makaronowe, w ktorym makaron po ugotowaniu nalezalo
> usmazyc wlasnie w goracym, glebokim tluszczu, tak jak frytki.
A Tobie Aniu pokazuję język!
maggio
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-12 20:51:48
Temat: Re: kładzione? a może nie do końca...?>
> Użytkownik "Ania Ladorucka" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:7a2b.00001302.3f38fe39@newsgate.onet.pl...
> > A ja sadze, ze trzeba je smazyc w glebokim tluszczu. Spotkalam sie kiedys
> z
> > przepisem na "frytki" makaronowe, w ktorym makaron po ugotowaniu nalezalo
> > usmazyc wlasnie w goracym, glebokim tluszczu, tak jak frytki.
> A Tobie Aniu pokazuję język!
> maggio
IMO ziemniaki dauphine nie przypominaja kluskow kladzionych, no ale to juz
niech rozsadzi autor zapytania.
Pozdrawiam,
Godmother
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-12 21:58:32
Temat: Re: kładzione? a może nie do końca...?
> Wczoraj mimo wilczego apetytu zamiast zjeść coś na szybko zmusiłem się na
> spędzenie 1,5 w kuchni przyrządzając obiad podobny do posiłku kiedyś
> zjedzonego w restauracji w Wilanowie. Jadłem tam coś takiego jak kluski
> kładzione, ze chrupką skórka - taką jak frytki -z sosem myśliwskim.
> Tak więc zabrałem się za ścieranie ziemniaków, dodałem trochę mąki i jajo,
> sól, pieprz.
moze za malo dodales maki ? i ci sie na patelni rozsypaly?
Potem , łyżką stołową formowałem kluski i kładłem je do
> osolonego wrzątku. Wyjmowałem kluseczki jak tylko wynurzyły się na
wierzch.
> Po wystudzeniu całość podsmażyłem. Niestety nie było to to, co było mi
dane
> jeść kilka lat temu. Czy może ktoś mi powiedzieć co zrobiłem źle?
hmm wydaje sie ze wszytko dobrze ale zeby sie dobrze podsmazyly musiusz je
chyba na
goracy tluszcz(smalec) wrzucic i dluzej podmsarzasz z jednej strony az sie
zarumienia dopiero pozniej je mieszasz tak aby ich nie rozwalic za bardzo...
hmm ja tak robie i mi sie podsmazaja....
pozdrawiam olka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |