| « poprzedni wątek | następny wątek » |
261. Data: 2003-03-27 08:49:48
Temat: Re: kobieca kobieta, stereotypy i feminizm
Użytkownik "Z. Boczek" <z...@w...pl> napisał w wiadomości
news:b5uc5p$kqo$1@zeus.polsl.gliwice.pl...
> Wprąciłem się, ponieważ boniedydy <b...@z...pl>
> popełnił(a) co następuje:
>
> | > Bach - a czy ja każę Ci się śmiać? Nie - dlaczego zatem osoby pokroju
> | > bonnie-dydy każą mi się dostosować do ich toku myślenia czy poczucia
> | > humoru? Skoro ja nie wnikam w czyjeś gusta swoimi nakazami,
> | Ależ ja ci nic nie każę. Do woli możesz sobie oglądać jelenie na
> rykowisku i
> | śmiać sie z beznadziejnych dowcipów.
>
> TWOIM ZDANIEM beznadziejnych dowcipów :]
Nie wyrażam wszak nic innego niż moje zdanie.
> Ale mam ubaw, naprawdę :)
Ależ proszę bardzo.
boniedydy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
262. Data: 2003-03-27 09:00:20
Temat: Re: kobieca kobieta, stereotypy i feminizm
Użytkownik "Martynika" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:b5t9en$mja$1@news.onet.pl...
>
> Nie wróciłas do pracy w rozumieniu prawa pracy. Prawo pracy reguluje
> wyłącznie stosunki pracy -- umowy zelcenia, o dzieło, działalność
> gospodarcza podlegają innemu rezimowi prawnemu.
> Nie chodzi o to czy się męczysz czy nie.
> Rozmawiamy o urlopach macierzyńskich czyli o urlopach do których prawo
mają
> jedynie kobiety zatrudnione w ramach stosunku pracy.
ZTCW, urlop macierzyński przysługuje także osobom prowadzącym DG. Poza tym
całkowicie się z Tobą zgadzam. Poznałam obie strony medalu (praca w domu w
ramach DG i etat) - nie ma porównania. Etat to KONIECZNOŚĆ codziennego
wychodzenia z domu na długie godziny, a DG daje niesamowitą elastyczność, co
zwłaszcza przy małych dzieciach jest wartością nie do przecenienia (jedyna
wada to to, że nigdy nie wychodzisz z pracy...)
> > Jak by chciała, to by wróciła. Często praca przy dziecku jest cięższa
niż
> ta
> > "wykonywana z zawodu" a radzimy sobie.
> > Naprawdę wiele kobiet wraca do pracy dużo wcześniej niż ustawa
przewiduje,
> > często tylko dlatego, że swoją pracę lubią. Istniejące zapisy powodują,
że
> > robią to "na lewo".
To właściwie do Sowy, ale odpowiadam tutaj. To jest patrzenie z perspektywy
naprawdę NIEWIELKIEJ grupy osób (przypominam, że w naszym pięknym kraju
zaledwie kilka procent obywateli legitymuje się wyższym wykształceniem).
Konsekwencje wprowadzenia takiego zapisu byłyby IMHO bardzo niekorzystne i
polegały na wymuszaniu powrotu do pracy na kobietach, które w zdecydowanej
większości wcale tego nie chcą. Ktoś tak czy inaczej będzie pokrzywdzony -
to może okrutne, ale wolę, żeby było to pięć sfrustrowanych pań dyrektor niż
tysiące ekspedientek czy szwaczek.
>
> Ja pytałam czy dobrze zrozumiałam Twoją wypowiedź - rozumiem że tak. Nie
> widzisz problemu trudno. Może w takim razie jeszcze powiesz co zrobić z
> ochroną kobiet w czasie urlopu macierzyńskiego - obecnie jest bezwzględny
> zakaz rozwiązywania umów o pracę z kobieta w czasie urlopu
macierzyńskiego -
> jeśli przyjmniemy Twoja propozycję to znaczy ochronę uchylamy - czy tak?
No właśnie, takie musiałyby być konsekwencje.
ER
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
263. Data: 2003-03-27 09:02:50
Temat: Re: kobieca kobieta, stereotypy i feminizmUżytkownik "Sławek" <f...@k...net.pl> napisał w wiadomości news:
> Użytkownik "boniedydy" <b...@z...pl> napisał w
wiadomości
> news:b5uacc$jec$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> > Ja nie jestem blondynką, nawet farbowaną, a mimo to czuję się obrażona i
> > zażenowana rechotem facetów, rojących sobie o blondynkach, które - za
> > przeproszeniem - ślinią się na widok penisa, obojętnie czyjego zresztą.
> Albo
> > chociazby odreagowujących swoje kompleksy intelektualne podśmiechiwaniem
> się
> > z tych głupiutkich blondynek; niestety jakość dowcipów świadczy tylko o
> > bezdennie niskim poziomie tych, których one smieszą.
> >
> > boniedydy
>
> Myślę, że przesadzasz. Dowcipy, jak dowcipy jedne lepsze inne gorsze. Są o
> policjantach (kiedyś milicjantach), o żydach, polaczkach, wariatach ..
każda
> z tych grup społecznych/narodowych/zawodowych/płciowych może uznać za
> obraźliwe - bo dlaczego wątpić w intelekt milicjantów wkręcających żarówkę
> (pamiętasz ilu ich do tej czynności potrzeba ??)
Oczywiscie. Przy tym dowcipy o milicjantach _miały_być_ obraźliwe - to były
czasy komunizmu realnego, stanu wojennego itp. Inne zresztą, o głupocie
określonych narodowości i gruo społecznych, też mają być i są obraźliwe.
Osobiście w towarzystwiew którym ktoś by opowiadał dowcipy o Polaczkach,
czułabym się nieswojo, czuję się obrażona, jeżeli ktoś opowiada w mojej
obecności dwocipy o blondynkach (i tacy ludzie nie należą do grona moich
bliskich znajomych), a także uważam, że prawo do opowiadania dowcipów o
Zydach (w granicy pewnego smaku i czarnego humoru) mają przede wszystkim,
jeśli nie wyłącznie, Żydzi i osoby pochodzenia żydowskiego. Dowcipy o
homoseksualistach, zwłaszcza bazujące na fizycznych konsekwencjach odbywania
aktów w określony sposób, brzydzą mnie. I IMO nie przesadzam.
czy baby u lekarza co ona
> "jest" krawcowa.
Akurat te dowcipy bazują zazwyczaj na humorze słownym, a nie na
niewybrednych żartach z czyjejś głupoty czy z seksu. Zazwyczaj, podkreslam.
W ten sposób można całkiem zakazać opowiadania dowcipów i
> życie byłoby smutniejsze. Myślę, że zamiast rozważać czy widok stopy
> wstającej z monitora i komentarz "blondynka wchodzi do internetu" jest dla
> Ciebie czy dla kogokolwiek obraźliwy należy raczej tępić dowcipy wulgarne,
> złośliwe, prymitywne i "płaskie", szargające czyjeś przekonania (np.
> religijne).
Ależ właśnie to są dowcipy wulgarne, złośliwe, prymitywne i płaskie; ten o
blondynce wchodzącej do internetu może jeszcze najmniej wulgarny. Ale już
prymitywny - owszem :)
A co do blondynek to ja reprezentuję pogląd, że o byciu
> blondynką decyduje stan umysłu a nie kolor włosów czy ... płeć.
No więc dlaczego akurat blondynką?
> Pozdrawiam Cię serdecznie i zapewniam, że nigdy nie będziesz "blondynką",
> nawet gdybyś się przefarbowała ;-)))))
Dzięki, ale przede wszystkim nie rozumiem, czemu głupotę ma się akurat
określać blond kolorem włosów, i to w wersji kobiecej. Po to, żeby
zakompleksieni męzczyźni mogle idreagować kompleksy? Tylko to mi w tej
chwili przychodzi do głowy, może jest jakieś inne sensowne wytłumaczenie.
boniedydy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
264. Data: 2003-03-27 09:39:59
Temat: Re: kobieca kobieta, stereotypy i feminizmOn Wed, 26 Mar 2003 22:30:05 +0100 I had a dream that boniedydy
<b...@z...pl> wrote:
>> Nie, to po prostu świadczy o Twojej nietolerancji oraz o zapatrzeniu
>> na czubek własnego nosa.
>Dlaczego? Przeciez toleruję Cię. Ale nikt mi nie każe Cię szanować.
Oczywiście. Ale pamiętaj - że nikt Ciebie nie będzie szanował, jak Ty
nie będziesz szanować innych.
--
Grzegorz Janoszka odpowiadając POPRAW adres
UWAGA, mam specyficzne poczucie humoru! Na newsach wyrażam swoje prywatne
specyficzne poglądy, a nie moich byłych, obecnych i przyszłych pracodawców.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
265. Data: 2003-03-27 09:41:21
Temat: Re: kobieca kobieta, stereotypy i feminizmOn Thu, 27 Mar 2003 01:04:42 +0100 I had a dream that Z. Boczek <z...@w...pl>
wrote:
>Sowa nie miała racji, Ty nie miałaś racji przyznając ją Sowie:
Zostaw chłopie, nie przegadasz tych bab, odpuść i oszczędź swoje nerwy :)
--
Grzegorz Janoszka odpowiadając POPRAW adres
UWAGA, mam specyficzne poczucie humoru! Na newsach wyrażam swoje prywatne
specyficzne poglądy, a nie moich byłych, obecnych i przyszłych pracodawców.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
266. Data: 2003-03-27 09:43:28
Temat: Re: kobieca kobieta, stereotypy i feminizmOn Wed, 26 Mar 2003 22:55:25 +0100 I had a dream that boniedydy
<b...@z...pl> wrote:
>Ja nie jestem blondynką, nawet farbowaną, a mimo to czuję się obrażona i
>zażenowana rechotem facetów, rojących sobie o blondynkach, które - za
>przeproszeniem - ślinią się na widok penisa, obojętnie czyjego zresztą. Albo
>chociazby odreagowujących swoje kompleksy intelektualne podśmiechiwaniem się
>z tych głupiutkich blondynek; niestety jakość dowcipów świadczy tylko o
>bezdennie niskim poziomie tych, których one smieszą.
Masz kompleksy czy jakieś urazy. Spróbuj udać się do psychologa, pewnie
da się to jakoś podleczyć.
Wiesz, jak normalnego człowieka coś nie dotyczy, to powinno mu to być
obojętne.
--
Grzegorz Janoszka odpowiadając POPRAW adres
UWAGA, mam specyficzne poczucie humoru! Na newsach wyrażam swoje prywatne
specyficzne poglądy, a nie moich byłych, obecnych i przyszłych pracodawców.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
267. Data: 2003-03-27 09:43:59
Temat: Re: kobieca kobieta, stereotypy i feminizmUżytkownik "Grzegorz Janoszka" <G...@p...onet.pl-----USUN-TO>
napisał w wiadomości news:
> On Wed, 26 Mar 2003 22:30:05 +0100 I had a dream that boniedydy
<b...@z...pl> wrote:
> >> Nie, to po prostu świadczy o Twojej nietolerancji oraz o zapatrzeniu
> >> na czubek własnego nosa.
> >Dlaczego? Przeciez toleruję Cię. Ale nikt mi nie każe Cię szanować.
>
> Oczywiście. Ale pamiętaj - że nikt Ciebie nie będzie szanował, jak Ty
> nie będziesz szanować innych.
Nie mówię o nieszanowaniu innych, tylko niektórych. I na ich szacunku wcale
mi nie zależy... :)
boniedydy
Ps. EOT? ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
268. Data: 2003-03-27 09:46:34
Temat: Re: kobieca kobieta, stereotypy i feminizm
Użytkownik "Grzegorz Janoszka" <G...@p...onet.pl-----USUN-TO>
napisał w wiadomości news:
> On Wed, 26 Mar 2003 22:55:25 +0100 I had a dream that boniedydy
<b...@z...pl> wrote:
> >Ja nie jestem blondynką, nawet farbowaną, a mimo to czuję się obrażona i
> >zażenowana rechotem facetów, rojących sobie o blondynkach, które - za
> >przeproszeniem - ślinią się na widok penisa, obojętnie czyjego zresztą.
Albo
> >chociazby odreagowujących swoje kompleksy intelektualne podśmiechiwaniem
się
> >z tych głupiutkich blondynek; niestety jakość dowcipów świadczy tylko o
> >bezdennie niskim poziomie tych, których one smieszą.
>
> Masz kompleksy czy jakieś urazy. Spróbuj udać się do psychologa, pewnie
> da się to jakoś podleczyć.
> Wiesz, jak normalnego człowieka coś nie dotyczy, to powinno mu to być
> obojętne.
Raczej ty spróbuj się wyleczyć z dennego poczucia humoru.
boniedydy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
269. Data: 2003-03-27 09:56:29
Temat: Re: kobieca kobieta, stereotypy i feminizm
Użytkownik "Sławek" <f...@k...net.pl> napisał w wiadomości
news:b5ud0o$pm$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "boniedydy" <b...@z...pl> napisał w
wiadomości
> news:b5uacc$jec$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> > Ja nie jestem blondynką, nawet farbowaną, a mimo to czuję się obrażona i
> > zażenowana rechotem facetów, rojących sobie o blondynkach, które - za
> > przeproszeniem - ślinią się na widok penisa, obojętnie czyjego zresztą.
> Albo
> > chociazby odreagowujących swoje kompleksy intelektualne podśmiechiwaniem
> się
> > z tych głupiutkich blondynek; niestety jakość dowcipów świadczy tylko o
> > bezdennie niskim poziomie tych, których one smieszą.
> >
> > boniedydy
>
> Myślę, że przesadzasz.
Zgadzam się w zupełności. Weźmy choćby dowcipy Pythonów, nieoszczędzające
żadnych świętości, a przy tym po prostu nieprawdopodobnie śmieszne
(przynajmniej dla mnie).
Mam taką małą prywatną teorię, że kiedy już nam miłościwie zapanuje
polityczna poprawność (oby nie!), dowcipy po prostu znikną, bo 99% z nich po
prostu kogoś tam obraża.
ER
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
270. Data: 2003-03-27 10:02:05
Temat: Re: kobieca kobieta, stereotypy i feminizm
boniedydy wrote:
> Przeciez toleruję Cię. Ale nikt mi nie każe Cię szanować.
Znowu pozwole sobie wtracic sie.
Czy nie mylisz dwóch róznych rzeczy? Szacunek dla czlowieka a szacunek
dla jego gustu, zdania, preferencji- szanowanie tego, ze ma swoje wlasne
rózne od Twojego to dwie rózne rzeczy. Grzegorz nie prosil Cie o
szacunek dla siebie ( bo taki szacunek i tak kazdy sam musi sobie
wypracowac ) tylko o uszanowanie jego gustu. A to przeciez zupelnie co
innego.
pozdrawiam slonecznie - z tym wiosennym wietrzykiem i sloncem we wlosach
Was oboje
agi
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |