Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!newsfeed.pionier.net
.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "Cien" <s...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: kochac siebie?
Date: Tue, 14 Sep 2004 14:45:56 +0000 (UTC)
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 39
Message-ID: <ci7074$cj4$1@inews.gazeta.pl>
References: <ci6fel$5va$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: gw2.interpc.pl
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1095173156 12900 172.20.26.239 (14 Sep 2004 14:45:56 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 14 Sep 2004 14:45:56 +0000 (UTC)
X-User: sirra
X-Forwarded-For: 192.168.1.146
X-Remote-IP: gw2.interpc.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:287741
Ukryj nagłówki
pistach w news:ci6fel$5va$1@nemesis.news.tpi.pl napisał(a):
> witam
Cześć
> jak sadzicie czy trzeba kochac siebie aby moc kochac innych?
Jeśli założymy, że wszystko co jest uzewnętrzniane musi mieć swój początek w
nas, to nie. Jeśli nie kocham siebie to znaczy, że nie znam miłości. Skoro
nie znam miłości to nie mogę kochać innych. Ale moim zdaniem to jest błędne
założenie. Nie kocham przecież wszystkich ludzi. W takiej sytuacji wystarczy
spojrzeć na siebie jak na kogoś innego. W efekcie mogę nie kochć siebie, ale
drugą osobę już tak. Sprawa się jednak komplikuje - czy można kochać kogoś,
kto nie odwzajemnia uczucia? Jeśli założyć, że tak - problem znika. Są jednak
tacy, którzy uważają, że nie jest to możliwe. Jeśli uczucie faktycznie nie
jest odwzajemnione to powód jest oczywisty. Bywa jednak tak, że druga osoba
kocha, ale... właśnie - fakt, że nie kocha się siebie może negować uczucie
drugiej osoby. W takim przypadku ponownie - jeśli ktoś nie kocha siebie, nie
może kochać również innych.
Do głowy przychodzą mi również inne możliwości. Bywa tak, że uczucia nasze
kumulują się z jakichś powodów (np. jedynak). Być może podobnie jest i z tą
sytuacją - jeśli nie kocham siebie to uczucie przelewam na innych. Może to
wynikać również z poczucia winy... ale czy wtedy można nadal mówić o miłości
(okazuje się, że należy zdefiniować czym w ogóle jest miłość dla danej
osoby)? Są sytuacje w których nienawiść do siebie zostaje przeniesiona na
każdego innego człowieka (bo przypomina mnie albo dlatego, że ma lepiej).
Uważam, że nie da się udzielić uniwersalnej odpowiedzi. Może być bowiem tak,
że ktoś kocha siebie tak bardzo, że dla innych uczucia już nie starcza.
--
pozdrawiam
Cień
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|