W dniu 2013-01-04 17:01, Nemezis pisze:
> Rządziła ślepa siła i brutaność i dlatego
> Jezus jest skokiem cywilzacyjnym, że wszyscy mają słabości, za które
> się nawzajem poniżają i tak poniżeni przez miłość, zrozumienie,
> zostali wywyższeni. Tutaj wygrała słabość czyli zrozum człowieka
> zamiast go kopać. Ludziom ta kultura pacyfistyczna i pełna zrozumienia
> że nikt nie jest doskonały bardzo przypasowała, poczuli że ktoś
> akceptuje ich słabości że rozumie , że ich kocha.

To tylko twoja psychiczna wizja chrześcijaństwa i postaci JCH.
Prawda jest taka że JCH stawiał bardzo surowe wymagania
moralne, i nie akceptował żadnych słabości czy innych wymówek,
lecz wymagał stanowczej poprawy i przemiany życia.

Co w niczym nie wyjaśnia faktu, w jaki sposób ta wiara przetrwała,
jeśli była tylko zwykłą, czczą, pobudzającą psychicznie, gadaniną
i w jaki sposób zwykli ludzie stawali się nagle herosami wiary,
za którą ginęli w męczarniach ale i z uśmiechem na ustach.

Twoje wyjaśnienia świadczą, że traktujesz większość ludzi
jako jakichś mięczaków albo półgłówków, którzy są pełni wad
z którymi nie dają sobie rady, a schlebia im że ktoś jeszcze
ich kocha za nic. To zwykła parodia, a nie żadne wyjaśnienia,
czy merytoryczne podejście do sprawy.

--
Nemrod Vargardsson

"Kto wstąpił do nieba i zstąpił? Kto zebrał wiatr w swoje garście?
Kto wody owinął płaszczem? Kto krańce ziemi utworzył?
Jakie jest Jego imię? - A jakie Syna? Wiadomo ci może?" - Prz 30,4