Data: 2003-01-03 17:07:33
Temat: Re: komory deprywacji sensorycznej
Od: "Oliwia" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > podziel sie, prosze! ;-)
>
> Chodzilo o masaz. Powiedzialem, ze tylko 15 minut, ale bylo tak dobrze, ze
> nawet nie zauwazylem kiedy minela ponad godzina :-P
oooooo Ty to masz doswiuadczenia ..... ;-) ale masowałeś , czy byłeś
masowany ? ;-D
> Ale chodzi juz o samo doswiadczenie cierpienia. Wyobraz sobie, ze ktos
> czeka w lochu na tortury lub miejsce przy gilotynie. Raczej nic
> przyjemnego, a kolejne dni do egzekuzcji zapewne niemilosiernie leca.
> Wyhamowanie nastepuje na ktorko przed. Wtedy wszystko zlosliwie zaczyna
> zwalniac. Czlowiek wie, ze swego losu nie uniknie, nie ma juz na to cienia
> szansy, wiec chce aby jak najszybciej sie to skonczylo. Efekt ten stosuje
> sie w filmach chyba. Ogladalas Waleczne serce gdy scinali mu glowe?
> Wszystko w zwolnionym tempie.
hmmm a może zapytamy jakiegoś skazanego .... na wiecznosć ?
> Tu sie zgadza :) Ale naprawde przypatrz sie blizej samemu wyczekiwaniu.
> Nie temu bezposrednio przed, ale gdy to wszystko wydaje sie jeszcze takie
> odlegle, ze wszystko sie moze zdarzyc :)
No tak wtedy wszystko sie może zdazyć i zycie biegnie swoim torem, moze
własnie dlatego czas szybko leci bo zawsze jesteśmy czymś zajęci, mamy wiele
do zrobienia, wiele alternatyw ... a tuż przed drzwiami lekarza ... nie mamy
wyjścia .. trzeba czekać ... i czekać, i czekać ... już? ... nie jeszcze ...
jeszcze chwilka ..... ;-)
Jak wiec widzisz podzial taki,
> ze:
> zdarzenia nieprzyjemne - czas biegnie dlugo
> zdarzenia przyjemne - czas biegnie szybko
> ... nie zawsze sie sprawdza :)
No jasne że nie bo są nieprzyjemne zdazenia które trwają króciutko ;-))
ociupinke ;-)
Ja nie czuje tego dlugiego czekania, które dla Ciebie jest nieprzyjemne.
Pozdrawiam
Oliwia
|