Data: 2002-06-18 16:44:55
Temat: Re: koniec znajomosci
Od: "Pyzol" <p...@s...ca>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Rusalka" <r...@i...pl> wrote in message
news:aen278$pdp$1@nettle.mcnet.pl...
(...) jak zrobic zeby ktos kto Was bardzo
> >lubil odczepil sie i nigdy wiecej sie nie pojawil.
> >Bede bardzo wdzieczny za pomoc.
>
> Pozycz mu pieniadze.
:)))))))))
Mialam podobny sposob: znajdowalam temat do porzadnej klotni. Wtedy
"nawtykalam" wg okolicznosciowej tematyki, ale porzadnie; klent sie
obrazal, a jak mu przechodzilo - nie pozwalalam na "przeprosiny", na
wszelkie proby z daleka pokazujac obnazone kly;)
Ale to bylo kiedys, dzis uczciwie mowie, ze nie interesuje mnie dany kontakt
i wyjasniam dlaczego, jednoznacznie artykulujac opini, ze nie widze
mozliwosci na "resocjalizacje" znajomosci: nie mam czasu na to, ochoty,
energii etc. etc.
Zawsze? Nie , nie zawsze. Tylko wtedy, kiedy nie uda sie dac w dluga "po
angielsku". Nauczylam tez sie rozpoznawac, kiedy "angielszczyzne" ktos
stosuje wobec mnie i - jesli na urywajacym sie kontakcie mi zalezy - domagac
sie wyjasnien i deklaracji o zaprzestaniu kontaktow. Przasna zasada "Do
trzech razy sztuka, zasadniczo wyznacza mi granice dopytywania sie. Potem
kontakt juz dl a mnie nie istnieje, chocbym oddalila go z najwyzszym zalem.
Taki czlowiek sprawdzil sie jako niezdolny do uczciwej rozmowy - po co mi
on? Do czego?
....................................................
........................
..
Milo, grzecznie, szczerze i bez ponizania ( no bo w koncu kogo te poprzednie
"tricki" ponizaly, jesli nie mnie sama, a masochizm jest mi obcy:)
Kaska
|