| « poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2003-04-27 08:35:49
Temat: Re: kop w d.. jako zrodlo motywacji"ksRobak" w news:b8f103$478$1@inews.gazeta.pl...
/.../
> ponieważ zostałem wywołany grzecznie odpowiadam: ;)
Witaj księżeR. :).
Zostałeś wywołany z rozmysłem, gdyż - i tu wyjawię swoje niepojęte na ogół
cele - to spotkanie może być twórczą ilustracją błędnego rozumienia zjawiska
"kopa" ;), i tzw. przepychanek, do czego skłonna jest bardzo, zaabsorbowana
efektami pirotechnicznymi działań nierozumianych, publiczność. Nie znaczy to
jednak, że "kopy" są tylko jednego rodzaju, ale o tym już wiemy.
> "kopy" stymulujące których można się uczyć całe życie, mogą przynosić
> odwrotny skutek do zamierzonego
> według ksRobaka, jeśli chcemy coś od drugiej osoby mówimy jej to wprost
> używając zarówno określeń słownikowych jak i metafor psychika ludzka
> jest zbyt delikatną materią aby robić na niej eksperymenty typu:
> ja cię kopnę i zobaczę co z tego wyjdzie
Rozumiem księżeR, że nad wyraz unosisz zdolność iskających się osobników
do autowglądu, który to mógłby być podstawą _rozumienia_ określeń
słownikowych jak i metafor rzucanych w przestrzeń bliżej nieokreśloną jak
piłeczki gnojne. Inaczej mówiąc sam dajesz _deklarację_ dogłębnego
rozumienia tego, co jawi Ci się w Twoim polu widzenia. Ano - spróbujmy...
Wyobraź sobie księżeR odwrócony lejek. Takie zwykłe domowe urządzenie
o nieprzeźroczystych, stożkowych ściankach i z bardzo cieniutkim i dziewiczo
zatkanym od urodzenia otworkiem w części centralnej. Takiż lejek w moim
najgłębszym przekonaniu nosi na własnej świadomości każda żywa istota.
Nosi go i nosi, nie wiedząc o tym bardzo długo, albo i do końca życia.
Lejek ogranicza pole "widzenia" nosiciela do przestrzeni poniżej, w której
przecież kłębi się samo życie. Ileż tu spraw do załatwienia, ileż obrazów
do zobaczenia, ileż słów do nauczenia i zrozumienia... ;)).
Czy zdajesz sobie sprawę księżęR., że lejki takie mają nad sobą wszyscy?
Że lejki te są __z natury__ nieprzeźroczyste? Że ustawienie wielu nosicieli
lejków w jednym zgrupowaniu jest powodem wielu interesujących zjawisk,
od zabawnych do smutnych? No i czy zdajesz sobie sprawę, że lejki bywają
bajecznie różne (w sensie ogarnianej przez nie przestrzeni), gdyż bajecznie
różne są ludzkie umysły i stan ich posiadania?
Jedne więc są malutkie i ciaśniutkie - pozwalają zobaczyć zaledwie mały
stożek pod sobą - inne są nieco większe, obejmują więcej przestrzeni włącznie
z widokami górnych części lejków mniejszych. Jeszcze inne.... końca nie widać!!
Czy czujesz teraz w jaki sposób właściciele lejków mniejszych postrzegają
pohukiwania z niepojętych dla nich przestrzeni powyżej ich świadomości?
Czy wyobrażasz sobie jakie mogą być reakcje tychże na nierozumiane hałasy
i naciski (w tym czasem bolesne) pochodzące od czegoś, co nie jest
_identyfikowalne_, ponieważ we własnej przestrzeni postrzegania nie
posiadają ani słów, ani metafor, ani wreszcie narzędzi służących rozumieniu
na poziomie innym niż widziany pod własnym lejkiem?
Twoje głęboko humanitarne zalecenie aby
> wprost używając zarówno określeń słownikowych jak i metafor
jest fikcją literacką, bowiem nie ma czegoś takiego jak "wprost" w różnorodnej
i rzeczywistej przestrzeni. "Wprost" mogą się porozumiewać jedynie nosiciele
lejków o zbliżonych do siebie parametrach. Zauważ przecież, jak w tym tutaj
laboratorium wykwitają stale naturalne nisze zagospodarowywane przez
lejkarzy wzajemnie się rozumiejących. W takiej lokalnej niszy dwaj lejkarze
mogą gaworzyć ze sobą w nieskończoność sądząc słusznie, iż osiągają szczyty
własnych intelektualnych możliwości i niesłusznie, iż może to być również
interesujące dla wszystkich innych lejkarzy. Będzie interesujące dla tych, dla
których "ich pohukiwania" dochodzą z przestrzeni równoległej lub powyżej
ich własnych lejków - a takich lejkarzy tez znajdziesz przecież wiele.
Ważnym tu spostrzeżeniem powinno być to, iż pohukiwania dochodzą z różnych
stron a pierwszoplanowym zadaniem _dla każdego_ jest próba ich identyfikacji.
Próba nie polegająca broń boże na pośpiesznej i uspokajającej klasyfikacji -
zaszufladkowaniu do znanych kategorii zachowań stadnych.(często do kategorii
"niehumanitarny kop").
Głosy niezrozumiałych pohukiwań winny być bardzo gorącym w odbiorze
sygnałem istnienia nierozumianego świata - impulsem do wytężonej pracy
autoidentyfikacyjnej - stwierdzenia istnienia lejka _nad_własną_głową_
(świadomością) i gorączkowych próbach znalezienia otworu z dziewiczą
błoną!! Nie będę tłumaczyć co się z taką błoną robi, choć mogłoby to być
ciekawe... Faktem jest, że zapominanie o niej (jak i o całym lejku) prowadzi
do uwiądu w nieświadomości. Pocieszające jest to, że w naturze ludzkiej jest
jednak dążność do rozprawiania się i z takimi przeszkodami.
Błogosławieństwem zaś jest, _gdy_ to rozprawianie się jest działalnością samą
w sobie świadomą, gdzie współdziałają w jednym celu i emocje i logika rozumu.
To, co najpiękniejsze w tej metaforze moim zdaniem, to fakt, że takich dziurek
do przepracowania, normalny człowiek może napotkać w życiu wiele, a każda
z kolejnych stanowi otwór lejka o większej średnicy kielicha i zawieszonego
wyżej nad polaną zdarzeń. Inaczej mówiąc mamy do czynienia z kolejnymi
kokonami świadomości, gdzie po przedziurawieniu jednego natychmiast
ubieramy się w następny, o bardziej pokaźnych rozmiarach i parametrach -
niemniej skonstruowany wedle tego samego schematu lejka z zaślepioną dziurką.
Dostrzeżenie tej prawidłowości (otworka z błoną dziewiczą) nadaje życiu
prawdziwy sens. I wówczas żadne kopania nie są straszne.
> :-)
> ksRobak
pozdrawiam
z uszanowaniem
All ... z Gormenghast
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2003-04-27 08:41:39
Temat: Re: kop w d.. jako zrodlo motywacji"Marsel" w news:MPG.19151d72a26394599898f7@news.onet.pl...
/.../
> Tragizm i komizm tych upartych kaznodzei bierze sie stad, ze do kogo
> innego sie zwracaja a do kogo innego mowia. Do kogo mowia kazdy wie po
> sobie chocby. A do kogo sie zwracaja? - czy aby nie tylko to tworu
> wlasnej wyobrazni? Jesli tak, to rzeczywiscie gadaja sami do siebie, i
> stad barak efektywnosci.
Zgadza się - często adresatem pohukiwań jest twór własnej wyobraźni,
co jednak nie jest równoznaczne moim zdaniem z gadaniem do samego
siebie jak też z całkowitym brakiem efektów.
Efektowne działania pozostawiają ślady, a gdy steruje nimi określona strategia
(nawet niepojęta dla kogokolwiek), są uzasadnione nadzieje, że i efekty się
znajdą.
Po czasie...
> Marsel
All
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2003-04-27 09:27:55
Temat: Re: kop w d.. jako zrodlo motywacjiAll ... z Gormenghast napisał w wiadomości
news:b8f96u.3vs8dg5.1@ghast.h313c8405.invalid...
> Zostają więc inne rodzaje "związków empatycznych", gdzie w przekonaniu
> "kopiącego" - szturchaniec jest drogą na skróty ku jak najbardziej
świetlistym
> szlakom. Odrzucam tu wszelkie zarzuty o subiektywizm. Mówię o kopiących
> (szturchających) świadomie w określonym celu. Jasne, że środek może być
> z jakiś powodów nieadekwatny (patrz zarzuty Bachy do niejakiego All'a
> - choć z tymi się oczywiście nie zgadzam ;)).
> Ale przyświeca mu "zbożny" cel - i tylko "kopany/a" może ocenić,
najczęściej
> po latach, czy zabieg był celowy czy nie, czy miał sens czy nie...
> Być może to rzadkie spostrzeżenie ale jednak się zdarza - mówimy po długim
> czasie: "on jednak miał rację".
Docenisz po latach. ;))
Jest pora siewu i pora zbiorów.
Pomiędzy tymi aktami zawiera się czas dojrzewania.
O pojedyńczym "kopnięciu" zapomnieć dość łatwo. Jednak gdy uparcie prowokuje
się te kopnięcia, to w końcu efektem jest ciągły i dokuczliwy ból. I wtedy
rodzi się pytanie : "dlaczego jestem kopany?". Ciąg dalszy zależy już od
tego, czy kopany potrafi znaleźć właściwą odpowiedź. Jeżeli nie, to proces
zrozumienia musi trwać dalej. Fakt, że nie każda d... to wytrzymuje, a czas
dojrzewania też bardzo różny.
"Życie jest sztuką unikania".
Bacha. ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2003-04-27 09:40:31
Temat: Re: kop w d.. jako zrodlo motywacji"Bacha" w news:b8g7o7$jq$1@foka.acn.pl...
/.../
> Docenisz po latach. ;))
;)). Nie wątpię. Mam doświadczenie :).
> /.../ proces
> zrozumienia musi trwać dalej. Fakt, że nie każda d... to wytrzymuje,
> a czas dojrzewania też bardzo różny.
> "Życie jest sztuką unikania".
No to ja przekornie powiem, że ...
"życie, jest sztuką zbierania i korzystania... z porażek"
> Bacha. ;)
serdecznie
All
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2003-04-27 10:45:53
Temat: Re: kop w d.. jako zrodlo motywacji>
> > ponieważ zostałem wywołany grzecznie odpowiadam: ;)
> Witaj księżeR. :).
Cześć :)
(postaram się krótko... TC = podstawy filozoficzne Teorii Czasu) ;)
> Takiż lejek w moim najgłębszym przekonaniu nosi na własnej świadomości
> każda żywa istota... lejki bywają bajecznie różne (w sensie ogarnianej
> przez nie przestrzeni)
W TC lejek o którym piszesz nazywa się 'aureola'. Powstaje ona
jako produkt pracy mózgu. Nie umiera wraz ze śmiercią ciała.
Wypełnia przestrzeń.
> urządzenie z dziewiczo zatkanym od urodzenia otworkiem
> w części centralnej
TC uznaje za prawdopodobne wymianę informacji pomiędzy świadomościa
a aureolą (przeczucia, sny, przepowiednie)
> Ważnym tu spostrzeżeniem powinno być to, iż pohukiwania dochodzą
> z różnych stron a pierwszoplanowym zadaniem _dla każdego_ jest
> próba ich identyfikacji.
> Czy czujesz teraz w jaki sposób właściciele lejków mniejszych postrzegają
> pohukiwania z niepojętych dla nich przestrzeni powyżej ich świadomości?
> ponieważ we własnej przestrzeni postrzegania nie posiadają ani słów,
> ani metafor, ani wreszcie narzędzi służących rozumieniu
> na poziomie innym niż widziany pod własnym lejkiem?
jeśli ktoś czuje pohukiwania to najpierw powinien je nazwać
następnie badać ;)
> Zostałeś wywołany z rozmysłem, gdyż - i tu wyjawię swoje niepojęte
> na ogół cele - to spotkanie może być twórczą ilustracją błędnego
> rozumienia zjawiska "kopa" ;)
> "Wprost" mogą się porozumiewać jedynie nosiciele lejków o zbliżonych
> do siebie parametrach.
rozmowa toczy się na forum publicznym. Aby być rozumianym przez ogół
grupowiczów (szacunek) używam języka encyklopedycznego (definicje
jednoznaczne)
(porównaj moje 'posty' na pl.sci.fizyka, pl.sci.filozofia) ;)
> To, co najpiękniejsze w tej metaforze moim zdaniem, to fakt, że
> takich dziurek do przepracowania, normalny człowiek może napotkać
> w życiu wiele, a każda z kolejnych stanowi otwór lejka o większej
> średnicy kielicha i zawieszonego wyżej nad polaną zdarzeń.
dalekowschodnie systemy filozoficzne nazywają to 'stopniami świadomości'
najwyższy stopień podobno osiągnął Budda (wydostał się na zewnątrz) :-)
> Dostrzeżenie tej prawidłowości (otworka z błoną dziewiczą) nadaje życiu
> prawdziwy sens. I wówczas żadne kopania nie są straszne.
pod warunkiem, że nie przesłoni nam to odbioru rzeczywistości
(ktoś ma "cipę na oczach" - przepraszam, takie jest porzekadło) ;)
> pozdrawiam
> z uszanowaniem
> All ... z Gormenghast
czymta się :-)
:-)
ksRobak
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2003-04-27 11:21:03
Temat: Re: kop w d.. jako zrodlo motywacji"ksRobak" w news:b8gcd1$s7l$1@inews.gazeta.pl...
/.../
Skoro tak ;)) - to jeszcze krótka piłka...
> rozmowa toczy się na forum publicznym. Aby być rozumianym przez ogół
> grupowiczów (szacunek) używam języka encyklopedycznego (definicje
> jednoznaczne)
;)).
Twój szacunek dla "ogółu" wraz z encyklopedycznym i podobno
jednoznacznym językiem, jest niczym innym jak uklepywaniem
tak zwanej średniej w każdym mozliwym tu aspekcie.
Poważne pytanie: _dlaczego_ jesteś tym zainteresowany?
> (porównaj moje 'posty' na pl.sci.fizyka, pl.sci.filozofia) ;)
Poczekam aż przetransponujesz te osiągnięcia na język psp :)).
Życzliwie.
> > All ... z Gormenghast
>
> czymta się :-)
> :-)
> ksRobak
mamy czego :)
S.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2003-04-27 14:04:51
Temat: Re: kop w d.. jako zrodlo motywacji> "ksRobak" w news:b8gcd1$s7l$1@inews.gazeta.pl...
> /.../
>
> Skoro tak ;)) - to jeszcze krótka piłka...
>
> > rozmowa toczy się na forum publicznym. Aby być rozumianym przez ogół
> > grupowiczów (szacunek) używam języka encyklopedycznego (definicje
> > jednoznaczne)
>
> ;)).
> Twój szacunek dla "ogółu" wraz z encyklopedycznym i podobno
> jednoznacznym językiem, jest niczym innym jak uklepywaniem
> tak zwanej średniej w każdym mozliwym tu aspekcie.
> Poważne pytanie: _dlaczego_ jesteś tym zainteresowany?
odpowiem Ci dwoma krótkimi przykładami (odpowiedź nie w prost) ;)
<jeden>
JA niesie drabinę, na drodze stoi TY, JA chce aby TY zeszedł z drogi
A. JA podchodzi do TY i daje mu kopa w d...
B. JA podchodzi do TY i mówi: przesuń się bo niosę drabinę
Jeśli Ty jesteś TY którą wersję byś wolał?
<dwa>
rozmowa (kiedyś tam w przyszłości) :-)
JA mówi: ja wierzę w boga Słońce. On grzeje moje ciało. A ty?
TY mówi: twój bóg grzeje również moje ciało, ale mój bóg
nie grzeje twojego serca
> > (porównaj moje 'posty' na pl.sci.fizyka, pl.sci.filozofia) ;)
>
> Poczekam aż przetransponujesz te osiągnięcia na język psp :)).
> Życzliwie.
Guinessa Księga Rekordów odnotowuje rekordowe osiągnięcia w różnych
dziedzinach lecz czy Guiness osobiście wchodzi na pal?
Podobną księgą jest Teoria Czasu. :)
To specjaliści (fizycy, chemicy itd) wpisują do niej swoje teorie.
Podstawy filozoficzne TC są tylko i wyłącznie podpowiedzią...
http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=artykul&group=pl.s
ci.fizyka&aid=24078524
> > > All ... z Gormenghast
> >
> > czymta się :-)
> > :-)
> > ksRobak
>
> mamy czego :)
> S.
To dobrze. Człowiek musi się na czymś oprzeć ;)
:-)
ksRobak
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2003-04-27 16:36:38
Temat: Re: kop w d.. jako zrodlo motywacjiAll ... z Gormenghast napisał w wiadomości
news:b8gjpd.3vs1ucf.1@ghast.hca27e2af.invalid...
> > "Życie jest sztuką unikania".
> No to ja przekornie powiem, że ...
>
> "życie, jest sztuką zbierania i korzystania... z porażek"
Nie widzę tu przekory. Owo "zbieranie i korzystanie" służy bowiem jak
najbardziej przyszłemu unikaniu. Poza tym "unikanie" niezbyt słusznie
kojarzy się z ucieczką. Zilustruję to choćby taktyką wojskową. Otóż oprócz
wycofania się (często na z góry planowane pozycje), mamy jeszcze celem
UNIKNIĘCIA strat własnych np. obronę, kontratak, atak wyprzedzający,
oskrzydlenie itp. itd. Unikanie jest strategią, którą realizować można
różnymi taktykami. Porażki uczą, która taktyka i w jakim przypadku jest
najskuteczniejsza. Uczą zatem jak najskuteczniej realizować założoną
strategię. "Życie jest sztuką unikania ... porażek". ;)
Bacha.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2003-04-27 16:37:19
Temat: Re: kop w d.. jako zrodlo motywacji"ksRobak" w news:b8go23$kam$1@inews.gazeta.pl...
/.../
OK. Była krótka piłka i ... poszła na aut ;))
A tam, za boiskiem pięknieje Teoria Czasu autorstwa ...
autora :)).
> (odpowiedź nie w prost) ;)
> JA niesie drabinę, na drodze stoi TY, JA chce aby TY zeszedł z drogi
Czy drabina to pfTC ksRobaka? ;))
Ależ niech niesie tam gdzie chce - drabina też nieźle się prezentuje.
Choć chybotliwa i niewygodna do noszenia, w pionie, w pojedynkę.
Niemniej - byle w górę. Byle daleko od "sieczkarnia rulez".
> A. JA podchodzi do TY i daje mu kopa w d...
> B. JA podchodzi do TY i mówi: przesuń się bo niosę drabinę
> Jeśli Ty jesteś TY którą wersję byś wolał?
Nie do mnie pytanie. Nie jestem TY.
Jednak wczuć się mogę. Wybieram B.
Kłopot w tym, że (powiem nie wprost...)
"JA niesie drabinę, na drodze stoi TY, ja chce aby TY zszedł z drogi...
A TY podnosi wrzask i daje JA kopa w d...."
/.../
> Guinessa Księga Rekordów odnotowuje rekordowe osiągnięcia w różnych
> dziedzinach lecz czy Guiness osobiście wchodzi na pal?
> http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=artykul&group=pl.s
ci.fizyka&aid=24078524
czyli:
"Podstawy filozoficzne TC są tylko i wyłącznie podpowiedzią, że poprawną
ilościowo interpretację niektórych zjawisk można uzyskać nadając
przestrzeni własność ST /.../ ;)
W takim rozumieniu Teoria Czasu nie odrzuca np. QED tylko akceptuje
(póki co nikt nie wie o co chodzi) :-)
:-)
ksRobak"
Wśród p.s.fizyków nikt nie wie o co chodzi!?
Intrygująca mogłaby być zatem implementacja TC na grunt psychologii.
Nie mam nic przeciwko pięknym teoriom - niech pięknieją.
Moja robota skończona.
> :-)
> ksRobak
pozdrawiam
All
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2003-04-27 18:00:15
Temat: Re: kop w d.. jako zrodlo motywacji.. z Gormenghast <p...@p...onet.pl> napisał(a):
> "JA niesie drabinę, na drodze stoi TY, ja chce aby TY zszedł z drogi...
> A TY podnosi wrzask i daje JA kopa w d...."
tak jest, ale czy tak być musi? starsze pokolenie odchodzi. Dość się
nakopali (leżącego też? - z wdepywaniem - a jakże - wot "kultura")
Czy te nowe pokolenia patrząc na dorobek starszych zechcą też się kopać?
kopacze wszystkich krajów - kopcie się? (na sztandarach cywilizacji)
coś mi się widzi, że ci którzy przyjdą po nas czegoś się nauczą...
> Intrygująca mogłaby być zatem implementacja TC na grunt psychologii.
> Nie mam nic przeciwko pięknym teoriom - niech pięknieją.
> Moja robota skończona.
>
> pozdrawiam
> All
a ja niestety niestrudzenie niosę sam tą nieszczęsną drabinę, choć droga
kręta i śliska, a przy tym jeszcze niewygodnie, bo na sztorc (?) :)))
:-)
ksRobak
autor pfTC
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |