Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Re: kop w d.. jako zrodlo motywacji

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: kop w d.. jako zrodlo motywacji

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 107


« poprzedni wątek następny wątek »

51. Data: 2003-04-28 16:37:05

Temat: Re: kop w d.. jako zrodlo motywacji
Od: "Bacha" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "ksRobak" napisał w wiadomości
news:b8j7gj$ka4$1@inews.gazeta.pl...

> święta prawda
> ale to tylko fizyczny punkt widzenia (mikroskop)
> z logicznego punktu widzenia jeśli patrzymy na drożdża to widzimy jego
> przód (uwaga hologram)
> jeśli zdefiniujemy przód to TO czego nie widać jest tył, a z tego
> tył --> tyłek --> d... (u drożdża też) :o)
> to nie kwestia terminologii formalnej a implikacji pojęć :))

Coś wikłasz. Drożdże to grzyby.
A wiesz, że niektóre rasy drożdży rozmnażają się nie wegetatywnie a przez
kopulację (tzn. płciowo).

> a ja głupi myślałem, że doskonały to ten/ta co zna swoje potrzeby? ;))

Powiedziałabym raczej, że doskonalszym jest ten, co sprawniej potrafi je
zaspokoić. Zwłaszcza te z górnych pięter.

> i tak oto wyjaśniliśmy sobie pokrótce dlaczego aforyzm "Życie jest sztuką
> unikania ... porażek" - nie jest definicją
> (jeśli drożdże żyją a nie mają świadomości ... itd) :-)
> chyba, że napiszemy "życie człowieka..." - to już zupełnie inna 'polka'

Ale uparciuch. Toż od początku było o ludziu.

> cieplutkie pozdrówka
> :-)
> ksRobak

Od mnie tyż.
Bacha.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


52. Data: 2003-04-28 18:33:14

Temat: Re: kop w d.. jako zrodlo motywacji
Od: "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"ajtne" w news:b8jgu2$mem$1@news.onet.pl...
/.../

> > często adresatem pohukiwań jest twór własnej wyobraźni,

> A pies pogrzebany jest w odpowiedzi na pytanie: DLACZEGO urodził się
> właśnie taki twór wyobraźni... Często odpowiedź byłaby wytłumaczeniem
> dlaczego mimo usilnych starań kopy trafiają w próżnię. Prawie jak w "Weselu"
> - "tak w powietrze, a wysoko" ;)))))

Dlaczego? Jeśli pytasz mnie, to odpowiedź jest imo dwa posty niżej
w news:b8gc5j.3vs79ef.1@ghast.h83015cba.invalid...

Moim zdaniem szukanie źródła tam gdzie proponujesz, de facto
zmierzające do wyeliminowania dysonansu poznawczego drogą
operacyjnej eliminacji jego zaskakującego "generatora", jest
wyrafinowaną odmianą plonka.
Tak się nie da.
Nie wyklucza to jednak szukania odpowiedzi na pytanie "dlaczego".

W moim rozumieniu tenże twór jest abstraktem tak jak każdy
inny w tym tutaj świecie. Wiemy o sobie czasem dość dużo ale
jest to ciągle ułamek procenta pełnej wiedzy o człowieku.
A przecież mówimy nie o sobie ale o kimś do kogo mają trafiać
pohukiwania, a więc o kimś, kto faktycznie jest zestawem literek
na ekranie. Czy mocno to się różni od tego rzeczonego "tworu
wyobraźni"? Moim zdaniem niewiele.
A więc każdy, z kim prowadzimy tu rozmowy spokojne czy też
pohukujące jest tworem naszej wyobraźni.

Z małymi wyjątkami oczywiście... w zakresie składu procentowego.

> pozdrawiam
>
> joa


pozdrawiam
All

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


53. Data: 2003-04-28 20:48:50

Temat: Re: kop w d.. jako zrodlo motywacji
Od: "ksRobak" <e...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

.. z Gormenghast <p...@p...onet.pl> napisał(a):
> "ksRobak" w news:b8h5rf$gq5$1@inews.gazeta.pl...

> Póki co ... ciemność widzę... ;)
> A teraz z psychologii. Skoro się stemplujesz ochoczo księżą Teorią,
> robisz to w określonym celu. W jakim?
> Ja chętnie się skłonię, chętnie czytał Cię będę, ale błagam - daj powody!!
> [pytanie - czy to jest "kop", a jeśli, to jakiego gatunku]
>
> Wiadomo natomiast, że póki co, Twoja drabina
> przygina Cię do gruntu. Ciężka jest.
>
> > > Intrygująca mogłaby być zatem implementacja TC na grunt psychologii.
> > > Nie mam nic przeciwko pięknym teoriom - niech pięknieją.
> /.../
> > a ja niestety niestrudzenie niosę sam tą nieszczęsną drabinę, choć droga
> > kręta i śliska, a przy tym jeszcze niewygodnie, bo na sztorc (?) :)))
>
> Powodzenia życzę i efektów wyczekuję z niecierpliwością.
> Może jak w końcu zahaczysz coś tam na górze, rozprujesz -
> spłynie wreszcie ten upragniony złoty deszcz...
> Na wszystkich.
> Autor: ... z Gormenghast p...@p...onet.pl
----------------------------------------------------
----------------------

Szanowny Kolego "... z Gormenghast"

kiedyś w poważnej rozmowie z poważnym facetem zapytałem:
"Nie pytam się gdzie jesteś pytam: czy wiesz że jesteś?
odpowiedział:
Mój drogi, niczego bardziej nie jestem pewien, jak tego, że jestem !!! EGO.
http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=artykul&group=pl.s
ci.filozofia&aid=23214900

a więc świadomość...

jestem filozofem nauk, a więc badam świat wszystkimi dostępnymi metodami
najpierw fizyczny pl.sci.fizyka, potem wyobraźni pl.sci.filozofia
obecnie pl.sci.psychologia. dlaczego psychologia?
bo jest klamrą która spina te dwa poprzednie...

dlaczego to robię? z nudów? dla "jaj"? dla jakichś wymiernych czy
wyimaginowanych korzyści? - to byłaby zbyt prosta odpowiedź...
na pewno u podstaw mojej aktywności był incydent WSC po którym
zdefiniowałem pytanie:

jeśli człowiek był zdolny poświęcić swoje życie aby zabić innych,
to jak się uchronić przed kolejnym atakiem który może zniszczyć wszystko?

wiadomo, że sam jeden nie uratuję świata...
nie mogę też zbytnio zaangażować się w jakiś temat, bowiem może mi umknąć
to - co stanowi istotę...

czy urośnie zboże nawet z przedniej jakości ziarna - jeśli nie będzie
przygotowana gleba?
to właśnie robię
przygotowywuję glebę

sam sobie sterem i żeglarzem...

a że przy okazji trochę się bawię... :)))

:-)
ksRobak


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


54. Data: 2003-04-29 06:10:47

Temat: Re: kop w d.. jako zrodlo motywacji
Od: "ajtne" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:b8k682.3vs76gf.1@ghast.h4cbb9f88.invalid...
> "ajtne" w news:b8jgu2$mem$1@news.onet.pl...

> Moim zdaniem szukanie źródła tam gdzie proponujesz, de facto
> zmierzające do wyeliminowania dysonansu poznawczego drogą
> operacyjnej eliminacji jego zaskakującego "generatora", jest
> wyrafinowaną odmianą plonka.
> Tak się nie da.

Da się ;) Myślałam tutaj o motywacji. Od której (zwłaszcza tej nieuświadomionej)
zależy w dużym stopniu skuteczność i odbiór działań. A więc właśnie to czy kop
będzie źródłem motywacji (chociaż jak wynika z badań nad motywacją kop
będzie nią w małym %)

> W moim rozumieniu tenże twór jest abstraktem tak jak każdy
> inny w tym tutaj świecie.

Mea culpa! Nie śledziłam zbyt uważnie wątku, i odniosłam się do
sytuacji realnej. Co zresztą nie znaczy, że powyższe stwierdzenie nie
dotyczy tez virtuala ;)))

> A więc każdy, z kim prowadzimy tu rozmowy spokojne czy też
> pohukujące jest tworem naszej wyobraźni.

Oczywiście i tym bardziej warto odpowiedzić sobie na pytanie dlaczego
na podstawie takiego samego zestawu literek powstaje we mnie akurat
taki twór wyobraźni, a w kimś innym zgoła odmienny. I dlaczego ja reaguję
spokojnie lub pohukująco, a ktoś inny np. altruistycznie czy olewająco...?

pozdrawiam :)

joa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


55. Data: 2003-04-29 07:50:51

Temat: Re: kop w d.. jako zrodlo motywacji
Od: "Bacha" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Ajtne napisała w wiadomości news:b8l59o$it8$1@news.onet.pl...

> ...
> Myślałam tutaj o motywacji. Od której (zwłaszcza tej nieuświadomionej)
> zależy w dużym stopniu skuteczność i odbiór działań. ...

Czy mogę prosić o coś bliższego na temat "motywacji nieuświadomionej".
Jeżeli mogę, to proszę. Brzmi ciekawie.

Bacha.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


56. Data: 2003-04-29 08:08:18

Temat: Re: kop w d.. jako zrodlo motywacji
Od: "ajtne" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Bacha" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:b8laq0$18pv$1@foka1.acn.pl...

> Czy mogę prosić o coś bliższego na temat "motywacji nieuświadomionej".
> Jeżeli mogę, to proszę. Brzmi ciekawie.

To to, co nas pcha do działania, a z czego nie zawsze zdajemy sobie sprawę,
często widząc tylko wierzchołek góry lodowej motywacji.
Używam tego pojęcia dlatego, że w moim paradygmacie nieświadomość
jest czymś bardzo istotnym w opisie ludzkiego zachowania.
Jeśli jednak ortodoksyjnie potraktować "nieuświadomione" a więc coś, do czego nie
jest się w stanie dotrzeć, to nie jest to dobry termin, bo jednak chyba można
sobie te motywy uświadomić...
To tak jak np. z altruizmem - świadomie: pomagam komuś, żeby ulżyć jego cierpieniu,
nieświadomie - pomagam, zeby zaspokoić własne potrzeby, np. uwolnić się od
jakiegoś poczucia winy, albo podnieść własną samoocenę, albo wykonać rodzinny
skrypt zachowań itd. Po głębszej analizie - jest się w stanie dotrzeć do tych głębiej
zakopanych motywów...
Za kopami mogą też być różne potrzeby (o czym pisała już chyba Mania) i MZ
skuteczność kopów zależy od tychże motywacji. Jako, że odbiorca zazwyczaj
wyczuwa co kryje się za konkretym zachowaniem. Mówię o sytuacji realnej,
chociaż mam przeczucie, że do wirtualnej tez w jakimś stopniu to się odnosi.

pozdrawiam

joa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


57. Data: 2003-04-29 10:02:48

Temat: Re: kop w d.. jako zrodlo motywacji
Od: "Bacha" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Ajtne napisała w wiadomości news:b8lc2f$rls$1@news.onet.pl...

[o motywacji nieuświadomionej]
> To to, co nas pcha do działania, a z czego nie zawsze zdajemy sobie
sprawę,
> często widząc tylko wierzchołek góry lodowej motywacji.

Czyli, jak się domyślam, chodzi Ci o pojęcie motywu w sensie bardzo wąskim,
jako "włącznika" aktywności. Zatem pewnego napięcia, pobudzenia
("wierzchołek góry lodowej") ale bez ukierunkowania aktywności. Powiada się
czasem "coś mnie dzisiaj nosi". ;)
Można się tu odwołać do H.C.Warrena : "motyw jest to świadome przeżycie lub
PODŚWIADOMY STAN, które w danej sytuacji są czynnikiem biorącym udział w
determinowaniu indywidualnego zachowania".
Albo E.R.Hilgard : "motywem jest każdy stan organizmu, który ma wpływ na
jego gotowość do rozpoczęcia lub kontynuowania określonej sekwencji
zachowań".
Tyle, że podejrzaną sprawą jest tu "determinowanie zachowania", czy
"określona sekwencja zachowań" bowiem sugeruje już nieodparcie jakieś
ukierunkowanie aktywności.
H.R.English odpada, bo u niego : "motywem jest to, co ktoś ŚWIADOMIE określa
jako podstawę swego zachowania".
Niektórzy idą jeszcze dalej.
A.Lewicki : "motyw to proces psychiczny, który wewnętrznie popycha nas do
postawienia sobie celu i przyjęcia adekwatnych środków działania", że nie
wspomnę o K. Obuchowskim, który włącza jeszcze do całego bałaganu sterowanie
i kontrolę
(antycypację i weryfikację skutków aktywności i ewentualną korektę w
odniesieniu do założonego celu).
Nieporozumienia rodzą się moim zdaniem na styku pojęć : "włącznik" czy
"proces".
Można się także spotkać z określeniem motywacji jako intensywności działania
(wysoka lub niska).

> Używam tego pojęcia dlatego, że w moim paradygmacie nieświadomość
> jest czymś bardzo istotnym w opisie ludzkiego zachowania.
> Jeśli jednak ortodoksyjnie potraktować "nieuświadomione" a więc coś, do
czego nie
> jest się w stanie dotrzeć, to nie jest to dobry termin, bo jednak chyba
można
> sobie te motywy uświadomić...

Ludzie mają to do siebie, że nawet działając instynktownie, natychmiast
konstruują racjonalizacje swojej aktywności (jako zabezpieczenie przed
dokuczliwością dysonansu poznawczego, emocjonalnego czy jakiego tam
jeszcze).

> To tak jak np. z altruizmem - świadomie: pomagam komuś, żeby ulżyć jego
cierpieniu,
> nieświadomie - pomagam, zeby zaspokoić własne potrzeby, np. uwolnić się od
> jakiegoś poczucia winy, albo podnieść własną samoocenę, albo wykonać
rodzinny
> skrypt zachowań itd. ...

No właśnie. Typowa racjonalizacja. :)

To właśnie drastyczne zawężenie pojęcia motywu do roli "włącznika" skłoniło
mnie do podrążenia tematu.

Dzięki i pozdrówka. Bacha. :)



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


58. Data: 2003-04-29 12:09:01

Temat: Re: kop w d.. jako zrodlo motywacji
Od: Marsel <Marselon@p_czta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Bacha:
> Ajtne napisała

robi sie ciekawie a ja nie mam czasu i zgubilem watek :(
wyglada na to ze robicie mi na zlosc ;)

--
Marsel

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


59. Data: 2003-04-29 12:29:00

Temat: Re: kop w d.. jako zrodlo motywacji
Od: "Bacha" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Marsel napisał w wiadomości news:MPG.191889ca30ec05149898f9@news.onet.pl...

> Bacha:
> > Ajtne napisała
>
> robi sie ciekawie a ja nie mam czasu i zgubilem watek :(
> wyglada na to ze robicie mi na zlosc ;)

No coś Ty Marselku?
Potraktuj to jako przejaw babskiej kokieterii. ;)
A wątek raczej świeży, tyle że dopiął się do starego bo z niego wyniknął.

Bacha.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


60. Data: 2003-04-29 16:42:53

Temat: Re: kop w d.. jako zrodlo motywacji
Od: "ajtne" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Bacha" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:b8liha$1fra$1@foka1.acn.pl...

> Czyli, jak się domyślam, chodzi Ci o pojęcie motywu w sensie bardzo wąskim,
> jako "włącznika" aktywności.

Nie tylko włącznika, ale i ukierunkowania.

> ("wierzchołek góry lodowej") ale bez ukierunkowania aktywności.

Właśnie nie, MZ również ukierunkowania. Bardzo konkretnego.
Np. podejmuję decyzję, że odchodzę z danej pracy. Mam motywację do
zmiany. Sam ruch to byłoby zbiegnięcie po schodach, a tutaj jest cały proces
rezygnacji. Świadomie - dlatego, że szef jest głupi i mnie nie docenia, więc nie mam
możliwości samorealizacji. A tak naprawdę chodzi o to, że szef mówi w taki sposób
jak pewnien wujek, który zawsze był agresywny i dlatego tenże szef wzbudza we mnie
na tyle silne emocje, że nie mogę sobie z nimi poradzić. Zwłaszcza, że myśl o wujku
nawet nie zakołacze do bram świadomości ;))) A dopóki nie zakołacze, to przy każdej
pracy, gdzie wystąpią tego typu skojarzenia będą się pojawiały trudności.

Wracając do adremu ;)
Wydaje mi się, że jeśli kop jest uwarunkowany motywacjami, które mają zupełnie
inny, podświadomy cel niż zmiana zachowania kopniętego (np. zaspokojenie poczucia
wyższości kopiącego) to na pewno nie będzie skuteczny. Tylko zezłości, albo
uruchomi mechanizmy obronne...

> Powiada się
> czasem "coś mnie dzisiaj nosi". ;)

Np. hormony? ;) Ale ja myślę o czymś trochę bardziej złożonym...
Nie tylko o zakochaniu z powodu tych hormonów, ale też o wyborze tego a nie
innego obiektu ;)))

pozdrawiam :)

joa

PS. NIe będę już w stanie śledzić wątku :(



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 11


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

to w koncu wyszlismy z tego sredniowiecza?
skad to sie bierze ;-( (nawrót lęków)
Niedorzecznosc
jeszcze o miłości, psychice i romantyźmie
kochać tzn.powstawać

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »