| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-07-03 12:19:26
Temat: Re: korowanieAMiraK napisała:
>>Ale teraz sobie mysle, ze kwitnace tez trzeba bylo odrzucic???
A ja myślę, że jeżeli suszymy kwitnące chwasty to mogą dojrzeć. Natomiast
rzucone na kompost,
przykryte wilgotną warstwą materiałów organicznych nie zdążą i w samoistnie
powyższonej temperaturze
zmineralizują się. Ale może nie mam racji... Istotne zapewne jest w jakiej fazie
kwitnienia wyrywamy chwasty. Bo jeśli za póżno to otrzymamy pewno miliony siewek
dla sąsiada...(:-))))
Mój sposób na mniszki polega natomiast na umieszczeniu ich w zamkniętym
wiadrze z wodą i czekanie aż sfermentują. Najlepiej lekko rozdrobnione. Powstaje
doskonała gnojowica a resztę uwielbiają dżdżownice. Na wszelki wypadek trzymam
to kilka miesięcy do pełnego rozkładu. Nie wiem na ile fermentacja byłaby
skuteczna w przypadku nasion chwastów...
Lesław
--
Archiwum listy dyskusyjnej pl-rec-ogrody
http://www.newsgate.pl/archiwum/pl-rec-ogrody/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2000-07-03 12:21:13
Temat: Odp: korowanie
Użytkownik "Lesław Wojewodzic" <w...@p...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:C...@g...prokom.pl...
> AMiraK napisała:
> >>Ale teraz sobie mysle, ze kwitnace tez trzeba bylo odrzucic???
>
> A ja myślę, że jeżeli suszymy kwitnące chwasty to mogą dojrzeć.
Natomiast
> rzucone na kompost,
> przykryte wilgotną warstwą materiałów organicznych nie zdążą i w
samoistnie
> powyższonej temperaturze
> zmineralizują się. Ale może nie mam racji...
Sądząc po milionach siewek z mojego kompostu...:(
> Mój sposób na mniszki polega natomiast na umieszczeniu ich w
zamkniętym
> wiadrze z wodą i czekanie aż sfermentują. Najlepiej lekko rozdrobnione.
Powstaje
> doskonała gnojowica a resztę uwielbiają dżdżownice. Na wszelki wypadek
trzymam
> to kilka miesięcy do pełnego rozkładu. Nie wiem na ile fermentacja byłaby
> skuteczna w przypadku nasion chwastów...
Byłaby bardzo skuteczna. Gdzieś czytałam, że na tej zasadzie pozbywają (li?)
się chwastów w Holandii, otwierając tamy i zalewając pola wodą. Trochę
wprawdzie tego nie rozumiem, bo woda chyba słona, ale czytałam na pewno.
Pozdrawiam, Basia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |