Strona główna Grupy pl.rec.ogrody koteczki

Grupy

Szukaj w grupach

 

koteczki

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 124


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2004-03-30 21:47:04

Temat: Re: koteczki
Od: "deranż" <d...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Krystyna:
> Andrzej wrote:
> (...)
>
> > Czy ktoś na
> >własne oczy
> >widział żeby koty cokolwiek potrafiły zniszczyć w ogrodzie ?
> >
> Nie widział :-)
Nie widział. A nawet jeśli zobaczył kota wylegującego się w selerze,
przymknął oko ;)

>
> >(...)
> >Miłośnicy Kotów Ogrodowych  Łączcie Się  ....!!!!  Imperialistycznym
> >Miłośnikom Psa Ogrodowego
> >Mówimy Stanowcze "Nie" !!!!
> >  
> >
> Pies ogrodowy zupełnie mi nie przeszkadza - oczywiście, jeżeli nie jest
> to mój ogród ;-) Na szczęście pies przez ogrodzenie nie przechodzi.
>
Nieszczęściem natomiast jest, gdy pies wcale przez ogrodzenie przechodzić
nie musi, bo swój, w dodatku drze z kotem koty. Wtedy sprawy, a najbardziej
winogrona (po których kot wchodzi do domu), sosna i świerk, mają się
nie najlepiej. Pies kopie, jakby mu kto złożył zamówienie na studnie.
Drzewa duże, to jakoś znoszą te gry wojenne, ale gladiole, gdzie kot ucina
sobie drzemkę, trzeba grodzić.
Przestałam się już irytować, pora była zaakceptować te zwroty akcji.
miłośnik kotów i psów
deranż



--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2004-03-31 08:36:09

Temat: cos na koty :)
Od: "koko szanel :)" <k...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Temat jest mi bliski, więc sie wypowiem:
od tego roku wypowiadam wojnę kotom! Cudzym oczywiście, bo swojego nie
posiadam, psa też nie posiadam, ogródek mam malutki i chcę go chronić!

O sposobach poźniej, teraz o przyczynach. Kotów wolnochodzących po naszych
ogródkach jest w najbliższej okolicy 5 sztuk. Dwa u najbliższych sąsiadów,
oba kastrowane - kot i kotka. Te właśnie sąsiedzkie uwielbiają włazić do
ogródka, sikać, grzebać, poza tym sikają na tarasie, a na dodatek załatwiają
się w moich skrzynkach na kwiaty na parapecie. Nie mogę zostawić otwartych
drzwi do ogróka, bo mi włażą do domu i znaczą (pędzanie nie pomaga!).
Dlaczego mam żyć w wiecznym smrodzie? Mam co dziennie prać np. dywan albo
tapczan???

Sposobów wymyśliłam parę - jakie będą skutki nie wiem, pewnie znikome.
Po pierwsze znalazłam w niemieckim katalogu wysyłkowym roślinę "antykotową",
posadzę ją co metr w każdym wolnym miejscu!
Po drugie dookoła płotu robię zasieki z kłujących gałęzi, może to im odbierze
chęć przechodzenia?
Po trzecie, zamówiłam urządzenie wydające dźwięki, i tu nie wiem, czy to coś
pomoze, ale spróbuję. Nie chciałabym tym wypłoszyć ptaków.
No właśnie, te domowe kotki, karmione przez właścicieli namiętnie polują na
ptaki w ogródkach!!!

No i to by było na tyle.

Może ktoś jeszcze coś podpowie, oczywiście poza radą żeby polubić koci smród!

A tak ogólnie to lubię zwierzęta, również koty, ale nie w takim śmierdzącym
wydaniu.

..no mogę jeszcze trutkę położyć... zaraz mnie zagryzą wielbiciele kotów....

Psa nie mogę mieć, bo po tygodniu na tych paru metrach nie rosłaby nawet
trawa! Miałam przez jeden miesiąc pod opieką malutkiego pieska (waga 5 kg),
ogródek poniósł takie szkody, że trudno wyliczyć, a koty chodziły pomimo
tego! A za szczekanie psa na koty sąsiedzi złożyli na mnie skargę!!! więc
sposób z psem też odpada!

Pozdrawiam miłośników nieśmierdzących ogropdów, Koko

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2004-03-31 10:46:08

Temat: Re: cos na koty :)
Od: "Dirko" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości news:c4dvtp$ajc$1@inews.gazeta.pl koko szanel :)
<k...@N...gazeta.pl> napisał(a):
>
> od tego roku wypowiadam wojnę kotom! Cudzym oczywiście...
>
Hejka. Masz u mnie wsparcie duchowe, moralne itp. :-)
>
> ... Kotów wolnochodzących po naszych
> ogródkach jest w najbliższej okolicy 5 sztuk. Dwa u najbliższych sąsiadów,
> oba kastrowane - kot i kotka. Te właśnie sąsiedzkie uwielbiają włazić do
> ogródka, sikać, grzebać, poza tym sikają na tarasie, a na dodatek
> załatwiają się w moich skrzynkach na kwiaty na parapecie. Nie mogę
> zostawić otwartych drzwi do ogróka, bo mi włażą do domu i znaczą
> (pędzanie nie pomaga!). Dlaczego mam żyć w wiecznym smrodzie? Mam co
> dziennie prać np. dywan albo tapczan???
>
Koci smród jest nie do zniesienia. Z wczesnego dziecięctwa pamiętam te
śmierdzące, zaszczane przez koty wycieraczki na klatce schodowej w mojej
kamienicy. :-( Precz z kocim smrodem! Nich go sobie wąchaja wielbiciele
kotów sami!
>
> Sposobów wymyśliłam parę...
>
Jest jeden sposób: eksterminacja. Dobry kot, to martwy kot! ;-)
>
> No właśnie, te domowe kotki, karmione przez właścicieli namiętnie polują
> na ptaki w ogródkach!!!
>
I tego nie można im puścić płazem. :-(
>
> Może ktoś jeszcze coś podpowie, oczywiście poza radą żeby polubić koci
> smród!
>
Skoro włażą Ci do mieszkania zastaw pułapke, odłów drani i ...
>
> A tak ogólnie to lubię zwierzęta, również koty, ale nie w takim
> śmierdzącym wydaniu.
>
Ja też lubię, szczególnie jamniki, ale kota sąsiadów nienawidzę jak psa.
;-(
>
> ..no mogę jeszcze trutkę położyć... zaraz mnie zagryzą wielbiciele
> kotów....
>
Tylko silną i skuteczną, żeby się stworzaki, było nie było, nie męczyły
długo.
>
> A za szczekanie psa na koty sąsiedzi złożyli na mnie
> skargę!!! więc sposób z psem też odpada!
>
A to dobre! Beszczelność i podłość ludzka nie ma granic :-( A Ty na ich
koty się nie skarżyłaś?
>
>Pozdrawiam miłośników nieśmierdzących ogropdów, Koko
>
Niesmierdzący ogród, to ogród bez kota. Nieśmierdzący kot, to kot
wypchany. < lol >
Pozdrawiam wojująco Ja...cki
H.Z.: "Cesarz Klaudiusz był nieśmiały, wiec nie odważył się zabić swojej
żony." :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2004-03-31 11:00:46

Temat: Re: cos na koty :)
Od: "T.W." <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "koko szanel :)" <k...@N...gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:c4dvtp$ajc$1@inews.gazeta.pl...

> No właśnie, te domowe kotki, karmione przez właścicieli namiętnie
polują na
> ptaki w ogródkach!!!

Ciekawe.
Aktualnie mam w ogrodzie całe stado wróbli i bliżej nieokreśloną ilość
sikorek. Całe to rozświergotane wiosennie towarzystwo stale rezyduje w
lilakach i berberysach, wprost nad ulubionym miejscem spania
najbardziej temperamentnego* z naszych kotów. Kocur śpi i nawet nosa
nie podniesie.Uznaje to za nieopłacalny wydatek energii. Za to w tym
roku już kilka myszy i nornic odłowiłam spod lodówki, przyniesionych w
ciągu tych kilku ciepłych dni przez otwarte drzwi do ogrodu (mam
pracownię w domu, więc w ciepłe dni drzwi są otwarte od rana do późnej
nocy).

W zeszłym roku jakiś ptasi drobiazg miał gniazdo w żywopłocie,
zupełnie obecność czterech kotów w niczym tu nie przeszkadzała.
Normalnie funkcjonujący kot szybko się orientuje, że złapanie zdrowego
ptaka jest zbyt trudne, by marnować na to cenną energię. Natomiast
owszem - ptaki chore i osłabione padają ofiarą drapieżników.
Zwierzęcych i ptasich.

A Twoje problemy - wierzę, że są prawdziwe i współczuję - to pierwszy
taki wypadek, o jakim słyszałam. Kiedy jeden z moich kotów próbował
zaglądać do sąsiadów, został przegoniony - i to wystarczyło. Spróbuj
parę razy intruzów oblać wodą - za pomocą dobrego opryskiwacza o dużym
zasięgu lub węża ogrodowego. Najlepiej tak, żeby nie kojarzyły tego z
Twoją obecnością, czyli z ukrycia.

Pozdrawiam
Ewa

* to taki model kota, który pod dachem wytrzymuje tylko wtedy, kiedy
śpi.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2004-03-31 11:38:35

Temat: Re: cos na koty :)
Od: "T.W." <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Dirko" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:c4e7hi$4nk$1@korweta.task.gda.pl...
> W wiadomości news:c4dvtp$ajc$1@inews.gazeta.pl koko szanel :)
> <k...@N...gazeta.pl> napisał(a):

TEGO CO KOLEGA DIRKO NAPISAŁ, CYTOWAĆ NIE WYPADA.

Wiesz, Jarosławie S., kiedyś miałam o Tobie całkiem dobre zdanie.

:(((

Ewa




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2004-03-31 12:59:39

Temat: koty a ptaki: jeszcze coś
Od: "T.W." <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Charakterystyczne, jak często przeciwnicy kotow wytaczają argument
straszliwych szkód, jakie koty wyrządzają w populacji ptaków.

Tymczasem prawdziwym zagrożeniem dla ptaków są nie koty, nawet całe
ich stada, a chemiczne środki ochrony roślin, masowo stosowane w
rolnictwie, ogrodnictwie i przydomowych ogródkach (będących z reguły
własnościa "miłośników ptaszków").

Dokarmianie sikorek słoninką w zimie, a opryski karate, decisem,
basudinem w lecie...
Wycinanie "krzaczorów" i likwidowanie "chwastów" w celu posadzenia
porządnych kolumnowych iglaczków, najlepiej jałowców Skyrocket...
I najwięksi obrońcy ptaszków propagujący używanie chemii w
przydomowych ogrodach. :(

Pozdrawiam gorzko,
zachęcając do refleksji
Ewa




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


37. Data: 2004-03-31 14:57:54

Temat: Re: cos na koty :)
Od: "Dirko" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości news:c4eaiu$sva$2@nemesis.news.tpi.pl T.W.
<t...@w...pl> napisał(a):
>
> Wiesz, Jarosławie S., kiedyś miałam o Tobie całkiem dobre zdanie.
>
> :(((
>
Hejka. A ja myślałem, że rozmawiamy o kotach, a nie o mnie. :-)
Swoją drogą prowokacja mi się udała, bo ostatnio, Ewo przestałaś odpowiadać
na moje grupowe posty, a ja bardzo lubię z Tobą polemizować. ;-)
Pozdrawiam odsądzony Ja...cki
H.Z.: "Kaci nosili kiedyś maski, aby skazany nie mścił się na nich." :-)



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


38. Data: 2004-03-31 16:08:21

Temat: Re: koteczki
Od: "Jerzy Nowak" <w...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

T.W. <t...@w...pl> napisał(a):
> Użytkownik "Jerzy Nowak" <w...@g...pl> napisał w
> wiadomości
[...]
> A w naszym kraju jeszcze długo będą funkcjonowały "stare, wypróbowane
> metody":
> topienie w gnojówce [...]- "bo kotów jest za dużo").
> Wystarczy?

Aż za dużo, i nie pisz tego pod moim czy Michała adresem bo to
nieporozumienie.
Mówiliśmy o kastrowaniu zwierząt, które trzymamy w domu. Jak ktoś trzyma koty
różnej płci to powinien wiedzieć co z tego może wyniknąć.
;-)

> O ile pamiętam, Ty masz rasowego kota, kupionego za ciężkie
> pieniądze?

Nie takie znowu wielkie skoro dziecko kupiło go z kieszonkowego.
A kot (rosyjski niebieski) był tańszy bo nie wyrabialiśmy dowodu bo i po co?

pozdr. Jerzy

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


39. Data: 2004-03-31 16:08:23

Temat: Re: koteczki
Od: "Jerzy Nowak" <w...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

T.W. <t...@w...pl> napisał(a):
> Użytkownik "Jerzy Nowak" <w...@g...pl> napisał w
> wiadomości
[...]
> A w naszym kraju jeszcze długo będą funkcjonowały "stare, wypróbowane
> metody":
> topienie w gnojówce [...]- "bo kotów jest za dużo").
> Wystarczy?

Aż za dużo, i nie pisz tego pod moim czy Michała adresem bo to
nieporozumienie.
Mówiliśmy o kastrowaniu zwierząt, które trzymamy w domu. Jak ktoś trzyma koty
różnej płci to powinien wiedzieć co z tego może wyniknąć.
;-)

> O ile pamiętam, Ty masz rasowego kota, kupionego za ciężkie
> pieniądze?

Nie takie znowu wielkie skoro dziecko kupiło go z kieszonkowego.
A kot (rosyjski niebieski) był tańszy bo nie wyrabialiśmy dowodu bo i po co?

pozdr. Jerzy

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


40. Data: 2004-03-31 16:16:48

Temat: Re: cos na koty :)
Od: "Jerzy Nowak" <w...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

koko szanel :) <k...@N...gazeta.pl> napisał(a):

> Temat jest mi bliski, więc sie wypowiem:
[...]
> Sposobów wymyśliłam parę - jakie będą skutki nie wiem, pewnie znikome.
[...]

A wystarczyłoby luźno rozpiąć cienką bawełnianą sieć kupioną w sklepie
rybackim lub od ruskich i za parę złotych masz problem z kotami z głowy.

pozdr. Jerzy

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10 ... 13


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: ?ywop?ot grabowy
Odp: ?ywop?ot grabowy
Re: ?ywop?ot grabowy
Dostałam taki klonik ale kwitnie ślicznie...
Klon kulisty

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »