« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2004-02-20 20:43:33
Temat: Re: koty a alergia - help - moje doświadczenie :(
> przejrze linki...
> dzieki za rade...
> skadinad troche to dziwne ze ludzie wysylala jakies smieszne pojazdy na
> Marsa a nie potrafia skutecznie wyleczyc alergii, ktora obecnie ma juz
> prawie co trzeci obywatel.
> No chyba ze koncernom farmaceutycznym bardziej oplaca sie sprzedawac
ludziom
> przez wiekszosc ich zycia srodki typu Claritine, niz raz na zawsze
> skutecznie ich odczulic !
>
> dzieki za wszelkie info
>
> Pawel
To nie takie dziwne,
zakladasz ze ingerencja w zlozone reakcje alergiczne jest
prostsza niz misja kosmiczna.
Blad !
Mikrokosmos jest nie mniej skomplikowany niz makro.
Czasem spektakularna operacja na sercu, jest
mniej skomplikowana niz wyleczenie egzemy...
> No chyba ze koncernom farmaceutycznym bardziej oplaca sie sprzedawac
ludziom
> przez wiekszosc ich zycia srodki typu Claritine, niz raz na zawsze
> skutecznie ich odczulic !
Nie wierz w to :)
One i tak beda mialy coraz wiecej roboty
nawet gdyby problem alergii zniknal...
m
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2004-02-20 21:04:29
Temat: Re: koty a alergia - help - moje doświadczenie :(Myślę, że musisz na razie zrezygnować z posiadania futrzaków - nie ma sensu
ryzykować pogorszeniem stanu zdrowia i tragedią dla zwierzaczka, którego
przygarnąłbyś, a potem gdzieś musiałbyś go oddać.
Eksperymentowanie w takiej sytuacji byłoby, moim zdaniem,
nieodpowiedzialnością.
Ale z alergii się czasem wyrasta. Mój syn uczulony na kurz domowy i roztocza
(a moim zdaniem również na pyłki niektórych roślin, czego testy jakoś nie
potwierdziły) po ostatniej wizycie u alergologa ma zalecone odstawienie
leków - wyniki spirometryczne ma świetne i żadnych reakcji alergicznych.
Od 1,5-ra roku mamy w domu świnkę morską i nic się złego nie dzieje, więc
jest nadzieja że też kiedyś będziesz mógł cieszyć się towarzystwem zwierząt.
Pozdrawiam, Graszka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2004-02-20 21:33:30
Temat: Re: koty a alergia - help ;-)Witam
Tak z ciekawosci czytam ten watek i - sorry - ale przy rownolegle
toczonej dyskusji na temat jak to pacjent 2 godziny w izbie przyjec
byl niekompetentny bo nie dal kroplowki to jakos widze, ze jest tu
jakas kontynuacja tej dyskusji o kotach. Jak to jest, ze mamy
tak duzo osob chorych na alergie a ogolna wiedza pacjentow na ten
temat jest taka jak w tej dyskusji?
Otoz nie wiem, moze jest tutaj tak silne lobby milosnikow kotow
ale prawda na ten temat jest taka:
1. nie ma chyba w naszej szerokosci geograficznej(mam zreszta
wrazenie, ze wielokrotnie byla o tym mowa) silniejszego alergenu
jak kot. Otoz jesli ktokolwiek jest uczulony na kota to w zasadzie
przebywanie razem w jednym pomieszczeniu z kotem, co wiecej nawet
przebywanie w pomieszczeniu, w ktorym przez chwile byl kot
moze zawsze dawac objawy alergii.
2. w przypadkach jak w p.1 w zasadzie nie ma innej rady jak
niestety unikanie alergenu (w tym takze kilkakrotne pranie dywanow,
malowanie pomieszczen, w ktorym przebywal kot itp.). Alergeny kota
utzymuja sie w pomieszczeniach gdzie przebywal kot w stezeniu
wystarczajacym do wywolania np. napadu astmy do dwoch lat po
usunieciu kota!!!!
3. odczulanie wbrew pozorom nie jest panaceum w leczeniu
chorob alergicznych - szczegolnie to ograniczone zastosowanie dotyczy
astmy oskrzelowej, poniewaz niestety w wielu przypadkow astmy
oskrzelowej zwlaszcza u osob powyzej 21 roku zycia odczulanie
daje niewystarczajace efekty i pacjent wymaga leczenia zgodnie
ze stadardami swiatowymi GINA (http://www.ginasthma.com)
- czyli zastosowania kortykoidow wziewnych czesto z beta-mimetykami
o przedluzonym dzialaniu i ew. montelukast lub zafirlukast
+ ew inne znajdujace sie w tym konsensusie leki
4. z osobistej praktyki lekarza zajmujacego sie leczeniem
takze tej choroby nie wdzialem osoby skutecznie i trwale
odczulonej na alergeny kota. Chcialbym tu byc dobrze zrozumiany
nie krytykuje odczulania bo wykazuje ono bardzo dobra skutecznosc
w stosunku do niektorych alergenow zwlaszcza srodowiskowych
(trawy, pylki, roztocza kurzu) ale z mojej praktyki (moze
inni maja inne doswiadczenia) nie kota.
wreszcie mowienie, ze lekarze daja dlatego leki wziewne
lub inne w leczniu astmy bo jest taki interes firm - zapewne
takich jak AstraZeneka, Glaxo, Novartis, MSD (wymienmy juz je)
jest krancowym kretynstwem. Jeszcze 15 lat temu chorzy na astme
byli skazani na bardzo ciezki los, ludzi ciezko chorych, nieustannie
skazanych na szpital a nastepnie ciezkie powiklania, niewydolnosc
oddechowa i serca oraz inwalidztwo dzieki opracowaniu nowych
lekow moga zyc normalnie. Astma jest jedna z tych chorob, w ktorej
postep w leczeniu diametralnie odmienil los chorych. To, ze
firmy, ktore zainawestowaly w tworzenie nowych lekow chcialby
aby to przynioslo im takze zysk - to trudno sie dziwic ale
jak mozna pisac takie bzdury, ze leki te stosuje sie tylko
dlatego aby firmy mogly zarobic. Niedlugo wejdzie w Polsce(
w cywilizowanym swiecie juz jest) lek nowej generacji, ktory
bezposrednio neutralizuje odpowiedzialna za proces alergii
immunoglobuline IgE i co - zwolennicy tej teorii spisku
lekarzy i firm beda dalej klepac, ze tylko dlatego sie
stosuje te preparaty aby robic dobrze zachodniemu kapitalowi?
To prosze bardzo - niech polska firma farmaceutyczna wymysli
jakis oryginalny wlasny lek. Komu to przeszkadza - tym bardziej,
ze polscy zdolni naukowcy - takze z moje miasta Torunia zajmuja
sie badaniami w tym kierunku i wspolpracuja z dobrymi
instytutami amerykanskimi w tej dziedzinie.
Mysle, ze temat kotow po raz kolejny jest wyczerpany
- dla osob szukajacych dalszych odpowiedzi polecam liczne
zrodla w internecie
P.
Piotr Kasztelowicz <P...@r...am.torun.pl>
*Sun Classic OpenBSD installation - to make an old computer young!
We are open on Open(BSD)!-> http://renata.am.torun.pl*
http://www.am.torun.pl/~pekasz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |