Data: 2000-02-01 14:17:33
Temat: Re: kotylioniarze
Od: "POOH" <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Adam Iganowicz <a...@a...net.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:8761m0$b9n$...@n...onet.pl...
> Witam.
>
> Jadac dzis do pracy busem, czyli prywatna mutacja srodkow komunikacji
> publicznej, i patrzac na przednia szybe tegoz busa zalepiona w jej mniej
> wiecej srodkowej czesci roznymi majtajacymi sie na wszystkie strony
misiami,
> pajaczkami, plytkami CD i proporczykami zaczalem sie zastanawiac, jaka
moze
> byc przyczyna tego, ze kierowcy dobrowolnie bardzo skutecznie ograniczaja
> sobie widocznosc wlasnie w ten sposob.
> Po co wiesza sie cos takiego na szybach?
> Jakie jest "podloze psychologiczne" (przyznam ze to okreslenie brzmi dosc
> smiesznie w zestawieniu z takim "problemem" :-) tak powszechnego wsrod
> kierowcow zjawiska, skad biora sie kotylioniarze, jak ich nazywa red.
> Zientarski z bylego Auto-Moto-Fan-Klubu (byl kiedys taki program w TVP)?
> Ma ktos jakis pomysl? Bo przeciez jakas przyczyna musi byc.
> Tak jak ludzie w blokach na balkonach robio sabie namiastke ogrodu, tak
tez
> kotylioniarze robia namiastke domu w samochodzie? :)
> Jedno jest pewne - nie pomaga to w prowadzeniu auta, a wrecz przeszkadza,
bo
> rozprasza uwage i ogranicza widocznosc...
>
Przyczyna jest prosta - bo nie mogą sobie postawić zdjęcia dzieci jak w
biurze na biurku. A kotylionków z dzieciakami brak - więc zastępuje je
kotylionek Fc Barcelony. Proste!
|