Data: 2001-08-07 13:29:39
Temat: Re: kraina głupców
Od: "dr. franken" <o...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Duch się nade mną znęca, ale jesteśmy coraz bliżej consensusu (jak się
okaże z dalszej części wiadomości):
>>Brzytwa Ockhama.
>
> Nie znam :-(
To zajrzyj do encyklopedii.
> Nieprawda! Jezeli jestesmy _tylko_
> zbiorem popychajacych sie atomow,
> to moje jakiekowiek twierdzenie,
> napisane w poscie jest tylko ...
> inna konfiguracja atomow
A czymże jest? Czyżby miało własną duszę?
> Jezeli nie ma wolnej woli to zarowno Twierdzenie,
> Pytanie jak i Odpowiedz jest tylko
> "reakcja na bodzce otoczenia".
> Czy jest cos "ponad-to" jak chemia i atomy?
> Jesli nie, to dlaczego Twierdzisz cokolwiek?
> I pewnie wydaje Ci sie jeszcze ze to Ty twierdzisz...
> A to tylko twoja chemia podklada Ci takie zludzienie.
> Tak jest?
Z grubsza. Patrz wątek: wolna wola.
> Wiec chyba nie mozesz byc kamieniem? Co?
> Skad wiedz wiesz, ze mozesz?
> Mylisz sie! Tak?
Chyba wiem o co Tobie chodzi. Chcesz, żebym wreszcie na jakieś pytanie
odpowiedział "bo tak czuję". Czy tak?
> A moze ja jestem robotem i w mojej pamieci
> nie ma slowa "kamien"?
To teraz już jest, jeżeli jesteś bystrym robotem :).
> Wiec dlaczego zakladasz, ze ja Ciebie rozumiem?????
> I ze rozumiem co to "kamien"?????
> Tylko nie bujaj, ze tego nie zakladales!!!!
Czy to, że czynię jakieś założenia, cokolwiek zmienia?
> Czyli, ze jak jestes glodny, to nie ma to na Ciebie wplywu,
> ze idziesz do kuchni i robisz kanapke z drzemem?
Robot też pójdzie się doładować gdy "poczuje" że ma mało prądu w
akumulatorach. Miernik to zmierzy i przekaże do jego elektronicznego
mózgu. Robot podejmie decyzję na podstawie dostępnych informacji.
> Skad wiesz, ze pytanie ktora Ci sie pojawilo,
> to nie wytwor matrixa? Moze, a jednak, ...
> oczekujesz na nie odpowiedzi (tylko nie mow, ze nie!!!).
> Dlaczego? Dlaczego oczekujesz?
Bo zadaje się pytania, żeby uzyskać odpowiedzi.
>>Przyjmuję coś tak długo, jak długo zgadza się
>>z moim pojmowaniem całości.
>
> :-)) A wiec jednak przyjmujesz "na wiare", do cholery!!!!! (tak jak kazdy)
Nie, bo wiara niesie ze sobą założenie co do prawdziwości. Jeśli coś
zakładam, nie oceniam tego w kategoriach prawda/fałsz (co musiałbym
robić, gdybym przyjmował to "na wiarę"). Dla mnie jest to suchy fakt
lub teza, która pasuje do reszty lub nie. Nie przywiązuję doń żadnych
uczuć, nie obchodzi mnie czy to prawda czy wierutne kłamstwo.
Albo coś mi się zgadza z obserwacjami, albo nie. Spytasz pewnie, czy
wierzę w obserwację - też nie! To tylko dane do obróbki i także
wszystko mi jedno, czy to zwidy, czy też nie.
> I *wierzysz*, ze to jest prawda,
Wiara to przekonanie o prawdziwości bez możliwości weryfikacji. Nie
potrzebne mi to przekonanie. Zbiór informacji który mam służy mi do
weryfikacji następnych informacji. Nie przez wiarę. Przez logikę? Czy
wierzę w logikę? Nie - ja operuję logiką. Ale skoro nią operuję to
muszę wierzyć że da prawdziwe wnioski? Będą prawdziwe, gdy takimi je
uznam, na logikę, nie "na wiarę" (wziąć logikę na logikę - świetne
prawda? ale tylko pozornie bez sensu).
> wlasnie, umiesz udowodnic, pokazac co to jest logika?
> Nie potrafisz!!!!
Czy o to chodzi że opieramy się na podstawach których nie da się
zweryfikować? Jeśli tak jest, to co to według Ciebie oznacza?
> Decydujaca role w naszym zyciu odgrywa Intuicja,
Znowu patrz: wątek o wolnej woli.
> Intuicja to wlasnie skladnik tego co nazwalem "dusza".
A ja, szczerze powiedziawszy, próbuję Ci udowodnić, że intuicja i
dusza mogą nie istnieć. I nic to nie zmieni! A skoro mogą nie istnieć
to dlaczego upierasz się, że istnieć muszą?
> Wlasnie o tym pisze... musisz sie zdecydowac...
> czy swiat (cokowiek to znaczy) istniej czy nie?
Dobrze. Napisałem już poprzednio. Świat istnieje.
> Moim zdaniem tak! Ale raczej jako Intuicyjna
> obserwacja niz Dowod Naukowy.
> Intuicja - to jest wlasnie ta dusza.
W pewnym sensie Cię rozumiem. I zgadzam się. Ale ma się to tylko do
powyższego cytatu.
>>Wisi mi to, możesz być nawet ołówkiem (bez obrazy:).
>
> Bujasz, ze Ci wisi!!!! :-)) Przyznaj sie!
> Chesz pytanie, i jakbys wiedzial, ze jestem robotem,
> i obok mnie (robota) stoi grupka naukowcow
> i smieje sie jak ja-robot ladnie odpowiadam
> na pytani i jak naukowcy sie smieja z Twoich
> odpowiedzi to ... bys nie chcial ze mna gadac dluzej!
Widać nie jesteś takim bystrym robotem, za jakiego Cię miałem. Bo w
tym momencie naukowcy się już nie uśmiechają. Dlaczego? Bo wiedzą, że
nie zdołali mnie oszukać. Bo ich robotowi nie udało się ode mnie
wyciągnąć stwierdzenia, że jest pewien, iż rozmawia z człowiekiem.
> Nie bujaj, ze Ci wisi, bo Ci nie wisi!
> Chcesz pokazac ze nic Cie nie rusza,
> po to, zeby udowodnic swoje.
Patrz wyżej: przyznałem Ci rację! I to w podstawowej kwestii!
> Po prostu, pokaze Ci, ze Intuicyjnie wybrales pewne
> zalozenia, na ktorych bazujesz.
Wykalkulowałem.
> I n t u i c j a C i e T w o r z y !!!!!!
To tylko punkt widzenia. Nie możesz wiedzieć, czy istnieję i czy
posiadam intuicję. Nie możesz wiedzieć, czy świat istnieje poza Tobą,
czy tylko w Twojej głowie. Możesz się zdać na... intuicję :).
ALE... udowodnij, że ta intuicja nie jest tylko skupiskiem atomów? Bo
czujesz? A jeśli atomy TEŻ MOGĄ CZUĆ!?
>>Oj, strasznie się powtarzasz. Skąd wiem? Nie wiem i kolejny raz
>>powtarzam że wszystko mi jedno bo to dla mnie bez znaczenia. Niech
>>będzie że matrix!
>
> Jak mi odpowiesz, ze nie wiesz, to powiem, ze bujasz!
No to mów.
> Tak samo jak bujasz gdy mowisz, ze nie wiesz czy jestem
> robotem!
Widzisz jak własny horyzont ogranicza? Ty WIERZYSZ, że ja bujam na
podstawie swoich odczuć. Wykonujesz projekcję. Tobie może robić
różnicę to, czy korespondujesz z ludzką duszą czy z ołówkiem. Co nie
znaczy, że mnie to robi jakąś różnicę!
> Nie potrafisz mi udowodnic, ze jestes robotem, czy nie!!!
Gdybym chciał to może bym i udowodnił.
> Jeszcze raz: tylko intuicja kieruje!
Jeszcze raz: sztuczny karaluch. Możesz to nazwać intuicją, ale nie
będzie w tym żadnej niematerialnej duszy. I skąd ta pewność odnośnie
powyższego?
> Nie zdadzam sie! Jezeli obudzili by Cie z matrixa (powiedzmy zlosliwego,
> sadystycznego,
> ktory by "meczyl Cie obrazkami" :-) ),
> I nie bylo by to dla Ciebie obojetne, zgoda?
Zgoda. A teraz zamień ze sobą miejscami real i matrix. Skąd będziesz
wiedzieć, czy ten sadystyczny nie jest prawdziwy a ten masochistyczny
sztuczny? Widzisz, dlaczego nie ma to dla mnie znaczenia? Bo można
tylko "wierzyć" w prawdziwość jednego z nich. A mi to na grzyb...
> Czyli jest jednak cos co decyduje, czy cos jest obojetne czy nie?
> Co to jest??????
> Twoje odczucia!! Tak?
Tak. Ale karaluchowi też nie wszystko jest obojętne. Także sztucznemu.
One też mają odczucia. Ale nie muszą mieć niematerialnej duszy (a
sztuczny prawie na pewno jej nie posiada, chyba że jakieś tajne
wojskowe technologie...:). A teraz uważaj: Zgodzę się na tą całą
duszę, gdy nie będziemy określać jej charakteru - materialna czy nie.
Zgadzasz się?
> Ha! Nie chcesz przyznac, ze nie umiesz zdefiniowac slowa
> dyskusja?
Nie widzę potrzeby definiowania słowa "dyskusja".
> Nie dam. Chce to od Ciebie uslyszec.
> Odpowiedz na powyzsze pytania, wtedy to dostaniesz (serio!!!).
> Odpowiadaj na pytania, "tylko tyle".
Czy to już? :)
> Kurcze, poczuj jeszcze cos.... czujesz troche opor przed
> moimi pogladami... (tak ja ja przed Twoimi, stad "goraca dyskusja")
Dobra, zmniejszyłem opór, teraz lepiej? ;)
> jesli tak to ... normalne, to kolejny jakby skladnik
> tej tajemniczej duszy (ten Opor).
Cóż za piękne podsumowanie! :)
Pozdrawiam
--
miau
|