Data: 2001-08-08 09:26:00
Temat: Re: kraina głupców
Od: b...@j...spiacY.pl
Pokaż wszystkie nagłówki
dr. franken <o...@p...onet.pl> naskrobal:
> Wszystko pięknie, tylko ja dobrze wiem dlaczego upraszczam i nie robię
> tego "przy okazji" tylko całkiem celowo.
jestes pewny, ze nie zapomnisz w trakcie tego jakiegos *waznego* aspektu,
ktory dla Ciebie nie jest wazny i uznajesz go za niepotrzebny ?
> Taak? No dobrze, ale jeśli sobie coś zapiszę na papierze, to nawet gdy
> mi się to "skompresuje" w pamięci, to sobie odświeżę! I co Ty na to?
Zawsze bedzie istnial blad.
Jesli bedziesz staral sie np. przypomniec, jakim kolorem bylo to napisane,
lub tez cokolwiek na co nie zwrociles wiekszej uwagi bo uznales za normalne
czy tez nieistotne to bedziesz mial problemy.
Wlasnie chodzi o ta ocene czy cos jest istotne czy nie.
To z tego najczesciej wynikaja bledy.
Np. przy analizie poczatka swiata pomijasz teorie, ze ziemia jest plaska.
>> Otoz w tej chwili chcesz *zrozumiec* caly swiat.
> Ja? Cały świat? Może i bym chciał, ale na pewno nie w tej chwili i nie
> w tym wątku. I nie cały świat, tylko parę fundamentalnych zasad.
nie wiedzac jednak czym jest swiat nie mozesz dociekac jak powstal.
to jest przeciez nielogiczne.
Jak mozesz dociekac jak powstalo cos, czego nie zdefiniowales czym jest?
Swiata jednak nie mozesz zdefiniowac, chyba ze go ograniczysz dla uproszczenia.
Niestety upraszczanie powoduje blad... i kolko sie zamyka.
> Nigdy tego nie powiedziałem - ale ty sugerujesz, że ulegam błędom
> zapamiętywania, a ja zarzut ten odpieram.
wciaz tak twierdzisz ?
> Jest natomiast jakiś
> margines błędu w samych zasadach - nie można uznać danej zasady za
> absolutną, bo rzadko można zweryfikować wszystkie przypadki. Jeśli
> znajdzie się wyjątek, tworzy się nową zasadę lub ogranicza dziedzinę
> wpływu tej pierwszej.
podwazam podstawowy czlon Twojego wnioskowania czyli samo pojecie swiata.
Ocen blad.
> Ja wiem że rozumuję w inny sposób niż większość populacji ludzkiej,
skad to wiesz ?
Moze tylko Ci sie zdaje ?
> ale czy to znaczy że musimy skupiać się na chorobach mojego umysłu
> zamiast na argumentach merytorycznych?
nie skupiamy sie nad tym.
> Szaleniec... to ten... który myśli.
definicje szalenca bym nieco rozwinal.
Szalencem nazywamy zwykle osobe o calkowicie odmiennych pogladach na pewne
sprawy niz *wiekszosc* czy tez osobe, ktora wg. *wiekszosci* zachowuje sie
nienormalnie (nienormalnie tzn. inaczej niz wiekszosc) lub tez po prostu
*dla nich* nielogicznie.
Tak wiec ja jako osoba, ktora nie oglada telewizji jestem szalencem.
Podobnie jako osoba, ktora nie pali jestem szalencem.
Podobnie jako osoba, ktora jeszcze wierzy w jakies wartosci jestem szalencem.
I co z tego ? Tylko to, ze pewne osoby moga mnie nie akceptowac bo jestem *inny*.
>>>Ty możesz? A możesz sobie wyobrazić śmierć? Powiedz mi jak to jest.
>> Organizm przestaje funkcjonowac.
> Pytałem o wyobrażenie, nie o opis.
takie jest moje wyobrazenie, ktore tez opisuje.
> Wyobraź sobie, że jesteś trupem i
> nigdy już się nie obudzisz. Możesz? Pamiętaj, że gdy jesteś trupem,
> nie jesteś niczego świadom i nie myślisz. Nie masz świadomości
> własnego istnienia. Wyobraź sobie że Ciebie nie ma.
ano wyobrazam sobie.
i co ?
> Ja byłem... i nic mi się nie śniło. Była tylko świadomość przed i po.
hmm.
dziwne.
Moze dluzej obumieral mi mozg, bo tego ,,przed'' to juz nie pamietalem.
Potem oczywiscie zaczynaly sie pojawiac wyobrazenia o tym, co bylo
przed aby zapelnic ta pustke... ale tylko czesc z tego to byly prawdziwe
wspomnienia.
> Ale przecież nigdy mogło nie być "po". Zasypiasz na całą wieczność i
> nic Ci się nie śni.
no i ?
Przeciez Cie nei ma to jak mozesz snic ?
Jesli nikt nie przywroci Ci zycia do czasu, az mozg caly obumrze to klapa.
Nie ma Cie.
Koniec.
Tylko nie wiadomo koniec czego.
> Jeśli mówisz o tym, że mógłbym odkryć tajemnicę świata, to w tym
> kontekście szkoda mi raczej czasu / życia na cokolwiek innego.
>
> Bo jakież ma znaczenie to moje malutkie Ziemskie życie?
Jesli wolisz ratowac i oswiecac swiat - Twoj wybor.
Ja wole robic to, co lepiej mi wychodzi i cos z tego jest.
Szkoda mi marnowac lat na jedna mala rzecz skoro moge zrobic miliony innych
i to znacznie lepiej... a do tego ludzie tez z tego beda mieli.
> Trochę mnie razi to, że odnosząc swój sposób myślenia do mojego
> "odnajdujesz" w moim awarie. Interpretujesz i przyjmujesz, że Twoje
> interpretacje są wiarygodne. To spore nadużycie.
maroodzish. :P
Ja tylko zwracam Ci uwage na te rzeczy, ktore uwazam w Twoim rozumowaniu
za bledy.
Mozesz je takze uznac za bledy jesli tak myslisz,
lub tez odrzucic twierdzac, ze nie mam racji.
Mimo wszystko jesli moje argumenty utwierdza Cie w przekonaniu, ze to Ty masz
racje to moze i tak jednak nad pewnymi aspektami zaczniesz sie zastanawiac.
--biglamer
|