« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2004-01-18 20:28:44
Temat: Re: kryzys czy...? [dłuuuuuuugie]
Użytkownik "brow(J)arek" <b...@w...pl> napisał w wiadomości
news:buccav$pnl$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Katia" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:bucbaa$nlc$1@inews.gazeta.pl...
>
> > tutaj to chyba jednak nie ma zastosowania....
> > rozmawialismy o tym wiele razy, bardzo wiele.
> > tylko ze ja juz nie wiem, w co wierzyc, a w co nie, i odpowiedzi na to
> > pytanie nie dostane w najszczerszej nawet rozmowie. Dlaczego facetom
> tak
> > latwie jest cos obiecac, a tak ciezko to spelnic? I dlaczego rodzina,
> > malzenstwo jest w najlepszym wypadku zlem koniecznym?
>
> No, to powyższe muszę podsumować jednym słowem - uogólnienie.
>
> Myślę, że nie skłamię jeśli napiszę, że dotrzymuję obietnic, a
> małżeństwo (założenie rodziny) uważam za największy swój sukces
A moge Cie zapytac, ile miales lat, kiedy zaczales tak myslec?
Katia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2004-01-18 21:54:03
Temat: Re: kryzys czy...? [dłuuuuuuugie]
Użytkownik "Katia" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bueqlf$8ie$1@inews.gazeta.pl...
>
> Użytkownik "brow(J)arek" <b...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:buccav$pnl$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > Myślę, że nie skłamię jeśli napiszę, że dotrzymuję obietnic, a
> > małżeństwo (założenie rodziny) uważam za największy swój sukces
>
> A moge Cie zapytac, ile miales lat, kiedy zaczales tak myslec?
Yyyy... no obietnic to jakoś tak zawsze się staram dotrzymywać, a jeśli
chodzi o rodzinę to pobraliśmy się w wieku 23 (ja), 22 (małżonka), córa
urodziła się 1,5 roku później.
brow(J)arek pozdrawia z letka senny
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2004-01-19 08:05:11
Temat: Re: kryzys czy...? [dłuuuuuuugie]
Użytkownik "Katia" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bucbaa$nlc$1@inews.gazeta.pl...
>
> Użytkownik "brow(J)arek" <b...@w...pl> napisał w
wiadomości
> news:buc6fu$h5u$2@atlantis.news.tpi.pl...
>
> I dlaczego rodzina,
> malzenstwo jest w najlepszym wypadku zlem koniecznym?
>
Bo *rodzina* Ci się wiąże z *małżeństwem* a nit kto widział
powieszonego (na filmie ;-))) ) nie lubi zbytecznych więzów.
;-)))
To tak żartem (acz nie całkiem) a teraz na serio.
Zauważ że Ty nie chcesz mieć szczęśliwej rodziny, nie chcesz
mieć przy sobie ukochanego, dbającego o Ciebie faceta Ty
chcesz "wziąć ślub" i stworzyć rodzinę. I tak to odbierają
Twoi partnerzy. A kto lubi być 'wrobiony w małżeństwo'.
Jeżeli już to chcą mieć rodzinę i kochaną (kochającą)
partnerkę.
Niby żadna różnica ale jak to ktoś powiedział:
"przewód pokarmowy ma dwa otwory - niby żadna różnica ale
lepiej zachować kolejność"
Może zastanów się co dla Ciebie jest najważniejsze, a jak
postępujesz (czy wybierasz optymalną drogę do realizacji
zamierzeń).
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2004-01-20 19:30:43
Temat: Re: kryzys czy...? [dłuuuuuuugie]
Użytkownik "Qwax" <...@...Q> napisał w wiadomości
news:23037-1074499599@213.17.138.58...
> Zauważ że Ty nie chcesz mieć szczęśliwej rodziny, nie chcesz
> mieć przy sobie ukochanego, dbającego o Ciebie faceta Ty
> chcesz "wziąć ślub" i stworzyć rodzinę. I tak to odbierają
> Twoi partnerzy. A kto lubi być 'wrobiony w małżeństwo'.
> Jeżeli już to chcą mieć rodzinę i kochaną (kochającą)
> partnerkę.
Ale dlaczego uwazasz, ze nie chce miec szczesliwej rodziny? po prostu
uwazam, ze jezeli jestem z kims, kogo kocham, i traktuje to powaznie, to
naturalna konsekwencja sa mysli o slubie i zalozeniu rodziny. A jesli ktos
mowi mi, ze mnie kocha, i ze mysli o tym powaznie, ale nie chce sie zenic..
to cos tu nie gra.
Chyba ze sie chce zjesc ciastko i miec ciastko.
Katia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2004-01-21 07:51:57
Temat: Re: kryzys czy...? [dłuuuuuuugie]
Użytkownik "Katia" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:buk00n$18k$1@inews.gazeta.pl...
>
> Użytkownik "Qwax" <...@...Q> napisał w wiadomości
> news:23037-1074499599@213.17.138.58...
>
> > Zauważ że Ty nie chcesz mieć szczęśliwej rodziny, nie
chcesz
> > mieć przy sobie ukochanego, dbającego o Ciebie faceta Ty
> > chcesz "wziąć ślub" i stworzyć rodzinę. I tak to
odbierają
> > Twoi partnerzy. A kto lubi być 'wrobiony w małżeństwo'.
> > Jeżeli już to chcą mieć rodzinę i kochaną (kochającą)
> > partnerkę.
>
> Ale dlaczego uwazasz, ze nie chce miec szczesliwej
rodziny? po prostu
> uwazam, ze jezeli jestem z kims, kogo kocham, i traktuje
to powaznie, to
> naturalna konsekwencja sa mysli o slubie i zalozeniu
rodziny. A jesli ktos
> mowi mi, ze mnie kocha, i ze mysli o tym powaznie, ale nie
chce sie zenic..
> to cos tu nie gra.
>
Nadal nie zauważasz co napisałem.
Powtórzę:
Dla Ciebie, z tego co piszesz, najważniejsze (wydaje się)
*małżeństwo* a potem cala reszta.
A tak na prawdę to *małżeństwo* jest najmniej ważne.
Znacznie ważniejsza jest *ta cała reszta*.
A do założenia rodziny wcale nie jest potrzebny ślub - tak
samo jak ślub nie tworzy rodziny!!!
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2004-01-21 13:48:28
Temat: Re: kryzys czy...? [dłuuuuuuugie]
Użytkownik "Qwax" <...@...Q> napisał w wiadomości
news:18508-1074671618@213.17.138.58...
> A do założenia rodziny wcale nie jest potrzebny ślub - tak
> samo jak ślub nie tworzy rodziny!!!
Dziekuje bardzo - juz to slyszalam kiedys od faceta, ktory twierdzil, ze
slub to tylko "papierek" - a potem przy najblizszej okazji zwial zostawiajac
mnie w ciazy.
Moze i slub nie jest potrzebny do zalozenia rodziny, ale tez i na pewno nie
przeszkadza. A jak ktos sie przed nim broni, to chyba ma jakis powod?
Poza tym moj pierwszy post dotyczył w głównej mierze wlasnie nie slubu (choc
tez) a wlasnie woli tworzenia rodziny, wspolnego mieszkania i planowania
wspolnej przyszlosci. Gdyby to wszystko bylo, moze nie zastanawialabym sie,
czego ON chce.
Katia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2004-01-21 14:00:22
Temat: Re: kryzys czy...? [dłuuuuuuugie]
Użytkownik "Katia" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bum0at$ojt$1@inews.gazeta.pl...
> Dziekuje bardzo - juz to slyszalam kiedys od faceta, ktory twierdzil, ze
> slub to tylko "papierek" - a potem przy najblizszej okazji zwial
zostawiajac
> mnie w ciazy.
Katia,zaden papier nie zatrzyma przy Tobie faceta.Jak bedzie chcial zwiac to
i tak zwieje.
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2004-01-21 14:54:28
Temat: Re: kryzys czy...? [dłuuuuuuugie]
Użytkownik "Mrowka" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bum0gc$rol$1@news.atman.pl...
>
> Użytkownik "Katia" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:bum0at$ojt$1@inews.gazeta.pl...
>
> > Dziekuje bardzo - juz to slyszalam kiedys od faceta,
ktory twierdzil, ze
> > slub to tylko "papierek" - a potem przy najblizszej
okazji zwial
> zostawiajac
> > mnie w ciazy.
>
> Katia,zaden papier nie zatrzyma przy Tobie faceta.Jak
bedzie chcial zwiac to
> i tak zwieje.
>
!!
Różnica jest *tylko* w ilości formalności
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2004-01-21 22:07:30
Temat: Re: kryzys czy...? [dłuuuuuuugie]Popieram tutaj stanowisko Katii, skoro slub to "tylko" papierek, to
czemu ludzie tak sie przed tym papierkiem wzdragaja?
Oczywiscie wazniejsze sa sprawy nieformalne -bliskosc, milosc, chec
budowania zycia razem ale ten papier moze i formalny jest jednym z
potwierdzen.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2004-01-22 10:24:45
Temat: Re: kryzys czy...? [dłuuuuuuugie]
Użytkownik "Specyjal" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:buo16s$90b$2@news.onet.pl...
> Popieram tutaj stanowisko Katii, skoro slub to "tylko" papierek, to
> czemu ludzie tak sie przed tym papierkiem wzdragaja?
Ja sie wzdygam dlatego bo nie uznaje takich uroczystosci.Juz raz slubowalam
przed ksiedzem i przed panem urzednikiem i co?Ja osobiscie nie uznaje takich
przysiag,tym bardziej ze czasy nastaly takie ze one traca znaczenie.Rozwodow
jest coraz wiecej.Wole byc z kims bo chce a nie bo przysieglam.
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |