Data: 2007-05-07 08:25:03
Temat: Re: księżyc kontra słońce -simplepost
Od: "ksRobak" <k...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"eTaTa" <e...@p...onet.pl>
news:f1lnco$1ct$1@news.onet.pl...
> "ksRobak" <r...@g...pl>
> news:f1lefe$3m5$1@inews.gazeta.pl...
>> "eTaTa" <e...@p...onet.pl>
>> news:f1kbus$2di$1@news.onet.pl...
>>> "ksRobak" <r...@g...pl>
>>> news:f1k0kd$nc4$1@inews.gazeta.pl...
>>>> pl.sci.filozofia,pl.sci.psychologia
> (cięcie)
>
>> Niestety Drogi Panie, treści zawarte w tym cytowanym poście
>> to także psychologia - brzydka bo prawdziwa... boleśnie prawdziwa
>> i śmiertelnie prawdziwa. Nie pisałem tego aby kogoś rozbawiać.
>> nie,nie,nie
>> Edward Robak*
>> Uwaga: kopia na free-pl-prawdy
>> ~>°<~
>> Może już pora spojrzeć PRAWDZIE prosto w jej wybałuszone oczy?
> Jednak pisałeś Pan tą wypowiedź, w osobie pierwszej.
> Kategorycznie punktując krzykiem zdania. Własne, jak sądzę, opinie.
> A ponieważ wcześniej napiąłeś mi żyłkę w tym samym temacie,
> dokładnie tak samo plącząc pojęcia, więc wreszcie się wypowiedziałem.
> Aluzje nie docierały.
Gdy piszę jakieś słowo wersalikami (dużymi literami) to nie jest to krzyk
(bowiem krzyk wyrażam wykrzyknikiem "!") lecz akcent doniosłości i powagi.
Wyrazy i zdania które piszę wersalikami - SĄ WAŻNE. :)
JA nie krzyczę lecz mówię wyraźnie i poważnie.
Tak.
Oczywiście, że tamta wypowiedź oparta jest na moich osobistych
doświadczeniach - co wyraźnie zaznaczyłem w poście poprzedzającym
gdy pisałem jak zgubne dla mojej psychiki dziecka było ZŁE wyjaśnienie
słowa GRZECH.
> Tak żeś się Pan zagłębił w filozoficzno_matematyczno_odmienną dziedzinę,
> iż straciłeś Pan z oczu coś co ważniejsze od ustalenia pkt 1/Re.
> Ale nawet w tym temacie popełniasz Pan gruby błąd określając statyczność
> punktu.
Drogi Panie. JA cały czas szukam "wspólnego języka" i stwierdzam, że
cokolwiek bym nie napisał - to zawsze jest ŹLE w ocenie wypowiadających.
Zdania tych milczących - nie znam. :)
W kwestii dynamicznego punktu także się wypowiadałem.
Dynamiczny punkt o nazwie KROWA zmienia swoją lokalizację
względem statycznego punktu o nazwie PASTWISKO.
Fakt, że KROWA wraz z PASTWISKIEM może przemieszczać się
względem innych punktów np. Słońca - nie ma żadnego znaczenia
bowiem nie rozpatrujemy bezwładności (czyt: b e z w ł a d n o ś c i) :)
> Ale może i dobrze. Pańskie błędy gwarantują, że nie rozpaplasz Pan tajemnic
> których nie znasz, w okrzyku "Eureka!".
:-D
> Ja będąc na wpoły świadom, jestem za rozbijaniem tępych umysłów,
> poprawianiem ich sprawności. Ale też nie do przesady publicznie, gdzie każdy
> może przyjść usmażyć jaja i nazwać to jajecznicą. To nie wiedza, a algorytm.
> Czyli wybrany_wyszarpany element z wiedzy w celu praktycznego zastosowania.
> Od tego są podręczniki wszelkiej maści. Od dłubania w ziemi, po latanie w
> niebiesiech.
Swojego czasu, gdy byłem jeszcze uczniem szkół powszechnych,
czerpałem dużą przyjemność, gdy udało mi się wytłumaczyć kolegom
czy koleżankom jakiś szkolny problem, którego nie rozumieli.
To samo odczuwam będąc już dorosłym, choć okazji jest mniej. ;)
> Jeśli o cokolwiek mi kiedyś chodziło, to nie o nauczenie się kolejnych
> algorytmów, a o umiejętność samodzielnego ich wytwarzania, z możliwością
> przewidzenia skutków szerzej pojętych niż tylko bezpośrednia skuteczność.
Tu słyszę echa niezastąpionego JeT-a w kwestii odróżnienia semantyki
od syntaktyki. :)
> W poście o którym mowa, obnażasz Pan pełną nieznajomość tematu.
> Ani to zaleta, ani wada.
W poście o którym mowa jest sporo niedomówień z mojej strony,
które możnaby rozwinąć wokół kanwy "boję się myśleć".
> Jednak wykluczyłbym z Pańskich tekstów "stwierdzanie"_kategoryczność.
> Po za tym kategoryczność może być nastawiona tylko na
> "maupę w danym temacie", lub jest doktrynacją, uzurpatorstwem, etc.
> A znowuż, aby narzucić kategoryczne stwierdzenie, pomiędzy partnerami,
> trzeba posiadać autorytet u partnera.
> Tylko dziecko przed mistrzem, może być kategoryczne podświadomie ufając, że
> mistrz darzy go tak dużą miłością, iż pozwoli mu, to, przemyśleć postawę
> dziecka.
> Kategoryczne dzieci są ufniejsze, liczą na to, że świat przyjmie ich
> postawę.
> Gdybyś poświęcił Pan więcej uwagi metafizyce, zamiast dowodom dla m.f.f.
> efekt mógłby być "nie oczekiwany" :-))
> Choć chwilowowo, nie wchodzi to w system Nobla.
JA Drogi Panie wyraźnie i jednoznacznie różnicuję fizykę od metafizyki
wprowadzając i nagłaśniając takie semantyczne podziały:
rzeczywistość - oczywistość
byt - istnienie
treść (substancja) - forma (kształt)
doskonałość - ideał
praca fizyczna - praca umysłowa
czyn - zamysł
itd.
Nie jest więc problemem, że JA czegoś nie robię lecz problemem jest,
że to co robię nie dociera pod czupryny. ;D
> Zauważ też Pan. Rockowiec nie widzi country.
> Tak jak Techno, zobaczy Mozarta, tylko w mozart-techno.
Piszesz Pan o rajcowaniu a więc o swerze sentymentalnej (emocjonalnej)
osobowości człowieka, a JA głównie próbuję trafiać do intelektu.
Kiedyś miałem gitarę i lubiłem grając śpiewać: na wczasach, przy ognisku
- całkowicie amatorsko (ostatnio tylko wspólnie śpiewamy kolendy
w gronie rodzinnym bo gitary już nie mam - nad czym ubolewam)
i ciekawe bo choć będąc amatorem bez specjalnego wyszkolenia wokalnego,
udawało mi się porywać ludzi do wtórowania i często słyszałem:
zagraj coś jeszcze. :-)
> Są kroki jak kolumny.
> To schiza wielu. Artystów, żyjących z artyzmu... głównie "swojej kolumny".
> Z artyzmu przechodząc w rzemiosło.
Tak. Wieża Babel to nie tylko biblijna niedokończona konstrukcja.
Sami sobie rozwalamy wieże porozumienia i sami między sobą
stawiamy mury niechęci. To smutna prawda. :-(
> A jest tylko jedna, jedyna dziedzina, w której tak wytrwale można trwać.
Ciekawe. Napiszesz Pan co masz na myśli czy mam sam na to wpaść?
> Jak popatrzysz na nasze czasy, to rzemieślników zastępują automaty.
>
> Jeszcze niedawno mówiło się o południowej Ameryce jako o płucach Ziemi.
> Dzisiaj jest to Tajga.
> Ostatnie płuco.
>
> A jak płuco dziś, to jutro rak.
> Znam raki. I nie kolor jest tu dominantem.
Kiedyś myślałem, że rak to poszukiwania Natury, poszukiwania takich komórek,
które się nie starzeją i potrafią dzielić się w nieskończoność.
Eksperyment trwa. Powyższe brzmi jak dowcip - ale? hehe
W każdym dowcipie jest ziarenko prawdy. :)
> Jeśli nie czuje się Pan na siłach, wydać Swój Wielki Komunikat, radziłbym
> szczerze, odpoczynek.
Chodzi Panu o Jezusa i Miłość?
Jezus był człowiekiem z krwi i kości - takim jak JA czy domyślnie Pan.
Pamiętasz Pan, że był kuszony?
Pamiętasz Pan jego słowa "Ojcze! cóżem Ci uczynił"?
Najważniejszą z jego nauk była "miłość do bliżniego" współcześnie
nazywana empatią i wyrozumiałością.
"Nie czyń drugiemu co tobie nie miłe".
Tak sądzę, że kiedyś w przyszłości gdy ludzie posiądą umiejętność
wskrzeszania umarłych to Jezus będzie wskrzeszony jako Pierwszy.
> Obok mnie jest puszcza, są góry, jest morze.
> Jest parę miejsc na Ziemi gdzie człowiek może odetchnąć. Jest sezon.
> Określ Pan miejsce. Jakaś kasa się znajdzie. Nie na psp, bo oprócz paru, to
> sami wyrwijgrosze.
>
> To, gdzie jedziesz?
Jadę w lipcu do Solca Zdroju na 10 dni. :-)
> Wysyłanie człowieka, gdy się wie że, może mieć obstrukcję, jest
> niekompatybilne z marzeniami.
> Ale można stolerować.
> Zdemokracić.
>
> Ubierz w słowa myśli, a real Ci uściśli.
>
> ett
hehe
Polubiłem Pana zanim jeszcze powróciłeś po przerwie na psp.
Wcześniej już ktoś pisał o Arce eTaTy.
Pańska inicjatywa z falą - także miała sens.
Wątek fali będę zresztą rozwijał na pl.sci.filozofia,pl.sci.fizyka
w związku ze znakomitym tłumaczeniem dzieła Milo Wolffa
"O sferyczno-falowej strukturze materii i pochodzeniu praw Natury"
dokonanym i udostępnionym przez Michał 'SasQ' Studencki, Maj 2007.
http://sasq.programuj.com/Stuff/WSM/Wolff-Wave-Struc
ture-Matter.html
PS. niektóre wątki crosspostuję na pl.sci.psychologia aby zachęcić
zainteresowane osoby do wypowiedzi filozoficznych a więc mądrych,
wszak filozofia to umiłowanie mądrości, wszędzie gdzie tylko się przejawia. :)
Edward Robak*
Uwaga: kopia na free-pl-prawdy
~>°<~
Może już pora spojrzeć PRAWDZIE prosto w jej wybałuszone oczy?
|