« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2003-08-18 17:05:58
Temat: Re: kurzawka
> W jaki sposób najlepiej usunąć kurzawkę?
nie jestem pewien czy czegos nie myle, ale chyba chodzi o kurzajki... to
takie niewyjasnione zjawisko, ktore ponoc trzeba zwalczyc sila woli...
przynajmniej tak glosi madrosc ludowa... np. moja znajoma mowila ze jej
babcia radzila tak: zdrap troche kurzajki i zakop pod kamieniem bodajze na
skraju pola o polnocy... i ona tak zrobila i to przeszlo...
Oczywiscie to nonsens, ale chyba gdzies czytalem ze problem tkwi "w
glowie"... chociaz nadal tego nie rozumiem... moze uklad immunologiczny po
jakims tam czasie wynajduje sposob na to cholerstwo...
Ja mialem te swinstwa przez ok. 8 m-cy latalem do dermatologa on mi w kolko
jakies masci, ktore nie pomagaly, az w koncu dalem se siana i zajalem sie
innymi rzeczami. Po jakims czasie "niezajmowania się" tym problemem, zaczely
schodzic jedna za druga, w ciagu tygodnia zeszly wszystkie, po prostu sie
zluszczyly odslaniajac nowa zdrowa skore...
sorki za lam, ale naprawde tak bylo...
Krzysiek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2003-08-18 17:26:15
Temat: Re: kurzawkabhr0vu$apo$...@n...onet.pl,
KOT <k...@p...onet.pl>:
> nie jestem pewien czy czegos nie myle, ale chyba chodzi o kurzajki...
> to takie niewyjasnione zjawisko, ktore ponoc trzeba zwalczyc sila
> woli... przynajmniej tak glosi madrosc ludowa... np. moja znajoma
> mowila ze jej babcia radzila tak: zdrap troche kurzajki i zakop pod
> kamieniem bodajze na skraju pola o polnocy... i ona tak zrobila i to
> przeszlo...
>
> Oczywiscie to nonsens, ale chyba gdzies czytalem ze problem tkwi "w
> glowie"... chociaz nadal tego nie rozumiem... moze uklad
> immunologiczny po jakims tam czasie wynajduje sposob na to
> cholerstwo...
>
> Ja mialem te swinstwa przez ok. 8 m-cy latalem do dermatologa on mi w
> kolko jakies masci, ktore nie pomagaly, az w koncu dalem se siana i
> zajalem sie innymi rzeczami. Po jakims czasie "niezajmowania się" tym
> problemem, zaczely schodzic jedna za druga, w ciagu tygodnia zeszly
> wszystkie, po prostu sie zluszczyly odslaniajac nowa zdrowa skore...
>
> sorki za lam, ale naprawde tak bylo...
Eee tam lam - mi dokladnie to samo mowila p. dr dermatolog (z tym
zakopywaniem itd.).
Mi ostatecznie pomoglo Isoprinosine (immunostymulunt), ale nie bierzcie bez
konsultacji z lekarzem.
--
Robert
To reply by email, use ->mkarta<- in place of ->spamtrap<-
Emaile adresuj do ->mkarta<- zamiast do ->spamtrap<-
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2003-08-18 17:36:22
Temat: Re: kurzawkarena wrote:
> Uzytkownik "ILB" <j...@w...pl> napisal w wiadomosci
> news:3F3F914A.5000307@wp.pl...
>
>
>>Jak ktos jest wrazliwy to moze przeszkadzac mu w spaniu (plaster i
>>zapach octu). Metoda ta zostala sprawdzona przeze mnie, ale trzeba
>>pamietac, ze tutaj wiekszosc zalezy od osobistych uwarunkowan i wersji
>>wirusa kurzajki. Metoda ta jest bardzo dobra do usuwania kurzajek w
>>okolicach plytek paznokciowych, nie niszczy tak bardzo zdrowych tkanek i
>>jest przy braku ran bezbolesna.
>
>
> sluchaj, a rano cos robiles z ta skora? tzn. scierales pumeksem czy cos w
> tym rodzaju?
Nic specjanlnego. Kurzajka ma takie wrosty/korzenie, one po pewnym
czasie czarnialy, a jeszcze pozniej normalnie odpadaly. Podobny ma to
przebieg jak z zielem jaskolczym (podobno, bo na mnie to nie dzialalo).
Ktos tu pisal o jakis lekach doustnych. Kiedys bralem "Wspomagajaco"
jakies tabletki mutujace kod wirusa kurzajki. Tabletek mialem na dwa
tygodnie. Po drugiej nieprzespanej nocy (calkowicie! - mialem drgawki
powiek) dalem sobie spokoj, bo jak tu zyc bez snu? Nie pamietam nazwy,
ale lek byl chyba starej generacji.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |