Data: 2004-02-02 11:22:26
Temat: Re: kwasne rzeczy a MM
Od: "Wiedźma" <w...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Alez skad! Moja najmlodsza siostra tez byla kuchenna ignorantka. Ale zycie
> dalo jej w kosc.(...) To raczej kwestia potrzeby zyciowej....
> niz kobiecosci.
To prawda. Ja np. brzydze się mięsa, szczególnie surowego- i zapachu, i
wyglądu, i dotyku, a w któreś wakacje musiałam w sezonie pracować w budce z
szaszłykami. Ohydne to było (dla mnie), ale podobno szaszłyki dobre piekłam-
szefowa chwaliła, no i było wielu stałych klientów (niestety;-p). Mam
nadzieję, że więcej już mnie tak życie nie doświadczy:-)
> No tak, zblizaja sie moje urodziny, przelomowe- bo od tej pory bede
kupowac
> kremy dla kobiet +35, cokolwiek to oznacza.
> Pozdrawiam Hafsa
hehehe
No właśnie, ciekawe, co to oznacza- jeden dzień (urodziny) i nagle trzeba
wyrzucic wszystkie poprzednie kremy:-)
pzd. Wiedzma:-)
|