>> Ooo proszę, czyli wg Cbneta homoseksualizm to jednak choroba.
>> A jak choroba to chyba jednak trzeba ją leczyć, nie ?
>
> Czy "trzeba"?
> Tego nie wiem, choc pewnie tak.
>
> Akurat jesli chodzi o homoseksualizm to potencjalnie jestem sklonny
> zachowac pewien margines warunkowej tolerancje dla tej choroby...
> jednak nie w sytuacji, gdy takie wynaturzone zachowania seksualne
> propaguje sie jako rownie "naturalne" jak kazde inne.


Dziwne. W drugim poście napisałeś "Homoseksualizm wg mojej wiedzy sie leczy na tym
swiecie, wiec juz samo to wskazuje na fakt, iz
jest to choroba i to wbrew temu jakbys chcial w pewnym istotnym stopniu uleczalna."

Bo raz piszesz, że nie wiesz, a po chwili że "na świecie się go leczy"

Czyli może trzeba leczyć tylko tych co urządzają "parady równości" a tych którzy
siedzą po cichu w domu czy bez rozgłosu na
plebanii, to można zostawić w spokoju? ;-)

I nie wiem, czy zauważyłeś, ale ja od samego początku pytam o nasz kraj, o "tu i
teraz", nawet o Pharmindexie wspomniałem w nadziei,
że może jakiś lekarz wymieni jakiś lek stosowany przy leczeniu homoseksualizmu, ale
jak narazie nikt nic nie wskazał.