Data: 2004-05-07 16:17:53
Temat: Re: lęk
Od: "Pyzol" <n...@s...ca>
Pokaż wszystkie nagłówki
"mania" <m...@o...pl> wrote in message
news:c7gapl$b7m$2@inews.gazeta.pl...
> "Pyzol" news:2g1obnF3ngltU1@uni-berlin.de... > mozna by doradzać
konstruowanie planów B
> na wszelki wypadek - cóż... to była moja metoda ;)
> tak mnie to odstresowywało, że skończyłam
> z dwójką dzieci na płatnej uczelni, a przy trzecim
> wzięłam neverending dziekanka ;D
No i?
C u s podejrzewam, iz ow twoj plan B nie byl tak znowu rzeczywiscie z a p
l a n o w a n y:)
Ja od czasu kiedy nauczylam sie opracowywac wlasnie plan B znacznie lepiej
kontroluje swoje zycie. Obecnosc planu B lagodzi emocje planu A, pomaga
wyzwolic sie psychicznie z poczucia przymusu i leku ( sic!) przed "koncem
swiata" w wypadku gdyby A nie wyszedl.
Powiedzialabym wrecz, ze posiadanie jednego planu grozi wrosnieciem klapek
na oczach..
Kaska
|