Data: 2004-03-22 21:31:02
Temat: Re: leki refundowane a stare pieczatki lekarskie
Od: "IRL" <s8y[dropSpam]@gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Adam" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:c3mflv$6du$1@inews.gazeta.pl...
> W artykule news:c3l0qj$nvt$1@inews.gazeta.pl,
> niejaki(a): IRL z adresu <s8y[dropSpam]@gazeta.pl> napisał(a):
> zglos ich do swojego oddzialu NFZ - zdziwisz sie jak szybko lekarz poleci
> zmienic pieczatke. w naszej miescinie to wlasnie NFZ kazal zglaszac tych
> opornych i jakos wszyscy znalezli droge do zakladu pieczatkarskiego :)
> Izba lekarska moze co najwyzej wyslac pismo ze uprzejmie prosi o zmiane
> pieczatki - zadnych sankcji nie wyciagnie - bo nie moze. a jak NFZ zagrozi
> rozwiazaniem umowy o refundacje lekow, to juz jest jakis srodek przymusu
> posredniego :)
Wlasnie takiej informacji bylo mi potrzeba. Dzis Pani doktor pojawila sie w
aptece zeby naskarzyc na mnie do kierownika jaka to przykrosc ja spotkala i
ze "podwazam jej autorytet".
Tyle ze nie chciala sie zgodzic na skarzenie w mojej obecnosci. Uciekła
(dosłownie) tlumaczac sie brakiem czasu. Na szczescie jest jeszcze zapis VHS
z kamery dokumentujacy cale zajscie
-jak dostane zgode to moze umieszcze gdzies na jakims i-netowym serwisie :-)
Nie wiem czy takie cos nie kwalifikuje sie pod:
- zniesławienie,
- naruszenie etyki zawodowej,
Nie wiem czy gdzie indziej jest tak samo ale w Szczecinie szpitalni lekarze
to prawdziwe bydlo
(co prawda krzywdzaca bylaby opinia ze wszyscy).
|