W dniu Mon, 14 May 2007 22:50:44 +0200, Jurek wydukał(a) nieśmiało, a
wszystkim się zdawało, że to echo grało:

> 3. Diety niskokaloryczne są nieskuteczne w leczeniu otyłości.

Mhm. Co prawda nie miałam otyłości, a jedynie sporą nadwagę - której
obecnie prawie całkiem się pozbyłam. Skoro dieta była nieskuteczna, to
dlaczego schudłam...?

> 4. Diety niskotłuszczowe powodują wzrost ilości lipidów, depresje i ogólne
> osłabienie.

Nie wiem, co dokładnie znaczy "niskotłuszczowa", nie liczyłam
dokładnie każdej jednostki czy grama tłuszczu [liczenie kalorii było
wystarczająco irytujące ;>], niemniej nie odczułam żadnej depresji ani
osłabienia. Ale, pewnie warto dodać, brałam też leki przepisane przez
lekarza - nie żadne antydepresanty, tylko a) obniżające łaknienie, b)
regulujące wydzielanie insuliny, c) witaminy i mikroelementy jako
uzupełnienie diety :)

> 5. Leczenie otyłości głodówką jest zupełnie nieskuteczne. Wynik odległy -
> całkowite niepowo­dzenie.

Tylko że dieta polegająca na obniżeniu dziennej porcji kalorii to nie
jest głodówka. W głodówki ja także nie wierzę i nie polecam, chyba że
pod kontrolą specjalisty. BTW przy prawdziwej głodówce raczej nie
trzeba _liczyć kalorii_ ;>

> 6. Głodówki powodują zobojętnienie, obniżenie poczucia moralności,
> obniżenie sprawności inte­lektualnej, postawy aspołeczne i egoistyczne.
> Odstąpienie od głodówki zmniejsza otępienie umysłowe.

Z doświadczenia wiem, że wystarczy nie zjeść posiłku o właściwej porze
i pozwolić sobie zgłodnieć, żeby być rozdrażnionym i/lub otępiałym. To
wcale nie musi być długotrwała głodówka. Zjedzenie czegokolwiek pomaga
niemal natychmiast, przy czym podobno po zjedzeniu cukrów wzrost
energii jest najszybszy [co nie znaczy, że najzdrowiej jest opychać
się batonikami :>].
Za to niektóre osoby twierdzą, że właśnie gdy niedojadają, mają
najwięcej energii.

> 7. Na podstawie badań izotopowych wykazano, że głodówka, leki moczopędne,
> przetwory tar­czycy powodują ubytek wody i chudej masy ciała z niewielkim
> lub żadnym ubytkiem tłuszczu.

Ale jak to się ma do liczenia kalorii...?
Inaczej mówiąc, żeby schudnąć, należy zużyć więcej kalorii niż się
zjadło - według jednej z teorii dotyczących odchudzania [nie upieram
się, że jedynie słusznej]. To by znaczyło, że jeśli ktoś jest na tyle
aktywny, że zużywa dziennie np. 2500 kcal, to aby schudnąć, spokojnie
może zjeść 2000 kcal - czy to jest głodówka? 8-)
Rzecz jasna, nie bez znaczenia jest, co się je - 2000 kcal to mogą być
4 tabliczki czekolady, 4 litry piwa, 0,65 kg tłustego żółtego sera
albo 20 kg sałaty ;)

> Wbrew powszechnemu mniemaniu spadek wagi u otyłych nie jest wcale
> proporcjonalny do ograniczeń kalorycznych. Wyliczenia, ile to kalorii
> człowiek traci podczas marszu, biegu czy pływania, są nieprawdziwe. W
> zależności od składu diety różna jest sprawność mechaniczna naszych
> organizmów. Jeden musi stracić przy tym samym wysiłku 1 000 Kcal, drugi
> straci tylko 500. kalorie nie są równe kaloriom.

Czyli na temat zużycia kalorii wiadomo tyle, że nigdy nic nie wiadomo
;)

> Już w 1954 r. autorzy angielscy (Kewik, Pawan) wykazali, że spadek
> wagi u otyłych jest pro­porcjonalny do niedoboru kalorii w diecie tylko
> wtedy, gdy stosunek między głównymi składnikami odżywczymi
> (białko-tłuszcz-węglowodany) pozostaje stały. Przy jednakowej po­daży
> kalorii szybkość utraty wagi jest największa na diecie bogatotłuszczowej.

A co zrobić, żeby tej wagi nie stracić za dużo? No bo skoro im więcej
tłuszczów się zjada, to tym bardziej się chudnie, więc w końcu można
się wychudzić przesadnie... A takie anorektyczki nie jedzą prawie nic
i są przeraźliwie chude, a wyżej napisano, że "leczenie otyłości
głodówką jest nieskuteczne" - czy to znaczy, że osoba głodująca lub
znacząco ograniczająca posiłki nie chudnie?

> W badaniach naukowych udowodniono, że dieta bogatotłuszczowa nie może
> powodować oty­łości, chorób serca i naczyń, powoduje niskie ciśnienie
> tętnicze krwi,

O, to zdecydowanie nie dla mnie, bo ja od zawsze mam niskie. Obniżenie
tak niskiego ciśnienia mogłoby mi zaszkodzić :|

> niski poziom choleste­rolu, brak zachorowań na miażdżycę i
> otyłość, bardzo wysoką wydolność fizyczną,

To wydolność fizyczna zależy tylko od diety? Nie ma związku z tak
zwanym dbaniem o kondycję?

> nieznacznie zmniejszająca się z
> wiekiem. Uniemożliwia zachorowanie na cukrzycę i otyłość

Tak, to już raz podkreślono ;)

> oraz na cho­roby stawów.

I sadzawek ;) BP, NMSP.

Pozdrawiam, Carrie [na diecie ~1000 kcal odchudzona dotychczas o ok.
14 kg, samopoczucie świetne, ładniejsza cera, włosy i paznokcie, że o
sylwetce nie wspomnę; wyniki badań w normie albo lepiej (równolegle
leczę się z problemów hormonalnych, które, jak się okazało, mają
ścisły związek z nadwagą); zdecydowanie lepsza wydolność fizyczna
nawet pomimo nieregularnych i mało intensywnych treningów... Na razie,
po pół roku kuracji, widzę same plusy :)]