« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2006-12-13 20:09:52
Temat: Re: lobuz w klasie...
"Carol" <c...@c...pl> wrote in message
news:elpf0r$8ln$1@achot.icm.edu.pl...
>
> Użytkownik "Marta W." <m...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:elnb21$bvu$1@news.onet.pl...
> > Wszyscy mowia ze "nie moga nic w tej sprawie zrobic" a mnie szlag trafi
bo
> > chyba musi byc ktos "ostatecznie" odpowiedzialny?
>
> Wszyscy, czyli nauczyciele, wychowawca, dyrekcja? Możesz napisać, o którą
> szkołę chodzi - zdaje się, że mieszkamy na tym samym osiedlu, a ja właśnie
> zbieram opinie o okolicznych podstawówkach.
>
> A jeśli chodzi o Twoje pytanie - proponowałabym napisać do kuratorium i
> kopię pisma zostawić w sekretariacie szkoły. Oczywiście im więcej rodziców
> podpisze się pod tym, tym lepiej.
Zanim napiszesz, uprzedź wychowawczynię albo dyrekcję, co chcesz zrobić.
Zobaczysz, że sprawą natychmiast zajmie się pedagog, nie czekając na zgodę
mamy.
Pytanie tylko, czy uda mu się małego łobuziaka utemperować, zwłaszcza przy
takiej mamuni:(
Anka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2006-12-13 20:27:43
Temat: Re: lobuz w klasie...
Użytkownik "Carol" <c...@c...pl> napisał w wiadomości
news:elpf0r$8ln$1@achot.icm.edu.pl...
>
> Użytkownik "Marta W." <m...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:elnb21$bvu$1@news.onet.pl...
>> Wszyscy mowia ze "nie moga nic w tej sprawie zrobic" a mnie szlag trafi
>> bo chyba musi byc ktos "ostatecznie" odpowiedzialny?
>
> Wszyscy, czyli nauczyciele, wychowawca, dyrekcja? Możesz napisać, o którą
> szkołę chodzi - zdaje się, że mieszkamy na tym samym osiedlu, a ja właśnie
> zbieram opinie o okolicznych podstawówkach.
Chyba nie mieszkamy na tym samym osiedlu bo ja ze wsi pod Warszawa:-)
Marta + chlopcy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2006-12-13 20:28:45
Temat: Re: lobuz w klasie...
Użytkownik "Dominik Jan Domin" <d...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:eloqd0$n4q$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Marta W." <m...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:eloefp$aqu$1@news.onet.pl...
>>
>> Użytkownik "miranka" <a...@m...pl> napisał w wiadomości
>> news:elneju$lig$1@inews.gazeta.pl...
>>>
>>> "Marta W." <m...@o...pl> wrote in message
>>> news:elnb21$bvu$1@news.onet.pl...
>>>> matka nie zgadza sie na zaangazowanie w caly problem
>>>> pani pedagog/psycholog bo twierdzi ze wszyscy sie uwzieli na jej biedne
>>>> dziecko.
>>>
>>> Matka tu nie ma nic do "zgadzania się". Jeśli w szkole jest pedagog, to
>>> MUSI
>>> zająć się sprawą.
>>
>> Matka powiedziala ze nie zgadza sie na to zeby pedagog rozmawiala z jej
>> dzieckiem. Chyba pedagog nie moze cichaczem wyciagac dziecka z klasy i
>> brac do siebie na jakas rozmowe, zreszta i tak dziecko przeciez
>> "doniesie" mamie...
>
> Moze jeszcze niech zabierze dzieciaka ze szkoły i przeniesie do innej? Już
> chyba widać, skąd problem z "łobuzem".
Mozesz jakos rozwinac swoja wypowiedz? Bo nie za bardzo rozumiem...
Marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2006-12-13 20:31:52
Temat: Re: lobuz w klasie...
Użytkownik "krys" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:elotgp$13g$1@inews.gazeta.pl...
> Marta W. napisał(a):
> matka nie zgadza sie na
>> zaangazowanie w caly problem pani pedagog/psycholog bo twierdzi ze
>> wszyscy sie uwzieli na jej biedne dziecko.
>
> Że co? Nie zgadza się? To może powinna zgodzić się na zaangażowanie
> policji i sądu rodzinnego? W końcu w szkole po to jest pedagog, żeby
> wspierał nauczyciela w takich problemach - masz prawo oczekiwać, że w
> szkole Twoje dziecko będzie bezpieczne, żądajcie więc od wychowawcy
> podjęcia kroków w celu naprawienia sytuacji. Wychowawca niech sobie
> albo radzi, albo woła na pomoc dyrektora albo pedagoga.
Odpisuje tutaj, ogolnie do wszystkich ktorzy cos napisali - bylam dzisiaj u
pani pedagog. Powiedziala ze doskonale zna problem, ze dziecko ma szereg
problemow, ze probuje z mama rozmawiac na temat jakiejs terapii ale mama nie
widzi niczego dziwnego w zachowaniu swojego dziecka wiec utrudnia jak moze.
I generalnie poradzila mi zebym swoje dziecko nauczyla sie bronic i unikac
tego "bijacego"...
Marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2006-12-13 21:54:04
Temat: Re: lobuz w klasie...On Wed, 13 Dec 2006 20:56:25 +0100, mamma <d...@v...pl> wrote:
>> Wiesz, jak to jest ADHDowiec, to ona wie co jest grane i z góry si?
>> roni - a najlepsz? form? obrony jest atak.
> ale nie mo?na wszystkich wrzucaae do worka ADHD, bo z tymi dziecmi
> naprawd?
> da si? rozmawiaae i do nich ?atwiej trafiae jak do prawdziwych - typowych
> ?obuzów, którzy maj? wszystko gdzie?.
Ja nie wrzucam, to był ino taki wtręt. A czy z nimi łatwiej... to chyba
zależy od wieku. W klasach 1-3 większość jeszcze czuje jakiś autorytet
dorosłych, ADHDowiec - nawet jeśli tak - i tak nad tym nie panuje. Ale to
takie gdybanie.
Borek
--
Docent, nie teoryzuj.
http://www.chembuddy.com/?left=BATE&right=pH-calcula
tor
http://www.ph-meter.info/pH-electrode
http://www.bpp.com.pl/?left=dysleksja&right=dysleksj
a
http://www.terapia-kregoslupa.waw.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2006-12-13 21:56:16
Temat: Re: lobuz w klasie...
Użytkownik "Marta W." <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:elpnq3$s92$1@news.onet.pl...
> Chyba nie mieszkamy na tym samym osiedlu bo ja ze wsi pod Warszawa:-)
Widać Cię z kimś innym pomyliłam. Pardonsik.
pozdrówka
Karolina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2006-12-13 22:16:51
Temat: Re: lobuz w klasie...
"Marta W." <m...@o...pl> wrote in message
news:elpo1u$t2e$1@news.onet.pl...
> bylam dzisiaj u
> pani pedagog. Powiedziala ze doskonale zna problem, ze dziecko ma szereg
> problemow, ze probuje z mama rozmawiac na temat jakiejs terapii ale mama
nie
> widzi niczego dziwnego w zachowaniu swojego dziecka wiec utrudnia jak
moze.
To na najbliższym zebraniu powiedzcie jej wprost i "przy ludziach" (tzn przy
wszystkich rodzicach, bez owijania w bawełnę, jasno i dobitnie - nie szeptem
na uszko, żeby jej przypadkiem nie urazić), jak zachowuje się jej syn, jakie
obrażenia przynoszą do domu Wasze dzieci i spytajcie, czy potrafi sobie
wyobrazić, jakie kłopoty ją czekają, jeśli uszkodzenia na ciele zaczniecie
zgłaszać na policję, a jej wystawiać rachunki za popsute rzeczy, czy porwane
ubrania. I co będzie, jeśli w wyniku zachowania jej syna któremuś dziecku
stanie się coś naprawdę złego? Krótko mówiąc, spróbujcie ją postraszyć -
może to podziała....
Anka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2006-12-14 07:44:29
Temat: Re: lobuz w klasie...
Użytkownik "Carol" <c...@c...pl> napisał w wiadomości
news:elpsh3$25d$1@achot.icm.edu.pl...
>
> Użytkownik "Marta W." <m...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:elpnq3$s92$1@news.onet.pl...
>> Chyba nie mieszkamy na tym samym osiedlu bo ja ze wsi pod Warszawa:-)
>
> Widać Cię z kimś innym pomyliłam. Pardonsik.
Nie ma problemu:-) Ale kiedys mieszkalam na osiedlu Ruda w Wwie:-)
Marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2006-12-14 07:48:43
Temat: Re: lobuz w klasie...
Użytkownik "miranka" <a...@m...pl> napisał w wiadomości
news:elpu4l$i3h$1@inews.gazeta.pl...
>
> "Marta W." <m...@o...pl> wrote in message
> news:elpo1u$t2e$1@news.onet.pl...
>
>> bylam dzisiaj u
>> pani pedagog. Powiedziala ze doskonale zna problem, ze dziecko ma szereg
>> problemow, ze probuje z mama rozmawiac na temat jakiejs terapii ale mama
> nie
>> widzi niczego dziwnego w zachowaniu swojego dziecka wiec utrudnia jak
> moze.
>
> To na najbliższym zebraniu powiedzcie jej wprost i "przy ludziach" (tzn
> przy
> wszystkich rodzicach, bez owijania w bawełnę, jasno i dobitnie - nie
> szeptem
> na uszko, żeby jej przypadkiem nie urazić), jak zachowuje się jej syn,
> jakie
> obrażenia przynoszą do domu Wasze dzieci i spytajcie, czy potrafi sobie
> wyobrazić, jakie kłopoty ją czekają, jeśli uszkodzenia na ciele zaczniecie
> zgłaszać na policję, a jej wystawiać rachunki za popsute rzeczy, czy
> porwane
> ubrania. I co będzie, jeśli w wyniku zachowania jej syna któremuś dziecku
> stanie się coś naprawdę złego? Krótko mówiąc, spróbujcie ją postraszyć -
> może to podziała....
Ja wlasnie chcialabym uniknac takiej nagonki, ale moze sie okaze ze jest to
konieczne. Wczoraj rozmawialam z mama i dzieckiem, ona ewidentnie uznala to
za atak na nia i na dziecko, chociaz wyjasnilam bardzo spokojnie i jak
najgrzeczniej umialam ze jest mi przykro ze moje dziecko przychodzi do domu
i mowi ze nie bedzie jadl obiadu bo tak go buzia boli ze nie moze jesc
(zostal kopniety w buzie).
Marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2006-12-14 09:16:23
Temat: Re: lobuz w klasie...
"Marta W." <m...@o...pl> wrote in message
news:elqvmu$cns$1@news.onet.pl...
>
> Ja wlasnie chcialabym uniknac takiej nagonki, ale moze sie okaze ze jest
to
> konieczne.
Raczej już się nie da uniknąć.
> (zostal kopniety w buzie).
Zgłosiłaś to Dyrekcji? Ja bym chyba dłużej nie czekała.
Anka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |