Data: 2001-03-25 15:30:27
Temat: Re: łzy...
Od: "demolka" <d...@p...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Alez ludkowie mili!
> Tak czytam te pesymistyczne maile wierzyc mi sie nie chce, ze ktos moze
> siedziec w domku, patrzec smetnym wzrokiem i dochodzic do wniosku, ze
swiat
> jest jak papier toaletowy - czyli szary i do d...
no to uwierz
bo takich ludzi jest naprawde wiele
ja do takich tez naleze
> Przeciez jest juz wiosna,
jakos tego za bardzo nie widac
a pozatym co z tego ze wiosna
pora roku jak kazda inna
> za oknem slychac pierwsze niesmiale trele, drzewka sie zaczynaja zielenic
i
> ogolnie jest o.k. W koncu to pora gdy najbardziej powinno sie chciec zyc -
> wszystko powoli sie budzi, patrzymy na to i zdajemy sobie sprawe, ze
> obojetne czy nam sie bedzie wiodlo tak czy siak, czy ktos paskudny zechce
> sobie poszukac kogos innego, czy tez nagle zdecyduje sie wrocic ktos dawno
> nie widziany, to i tak swiat bedzie nadal podobny - ani lepszy, ani
> gorszy... Natomiast my musimy sobie uswiadomic, ze nic dwa razy sie nie
> zdarza i szkoda czasu na "daremne zale, prozny trud".
i po co to wszystko jak i tak sie kiedys umrze
Zyjemy tu i teraz i
> naprawde bez sensu marnowac czasu na smutek. Przeciez nawet jak siapi
> deszcz, to zawsze mozna zlapac kolorowy parasol, kalosze i poskakac przez
> kaluze. Miny mijajacych nas ludzi powinny poprawic humor, zwlaszcza takie
> zdziwione i z lekka oburzone staruszki potrafia rozbawic. Jako pretekst
> dobrze jest wziac ze soba dziecko/mlodsze rodzenstwo/psa albo kogos rownie
> zdolowanego... Hmm, na mnie dobrze tez dziala dluuga kapiel z jakims milym
> olejkiem i muzyczka, tylko taka zywsza bo cos smetnego ma przeciwny
> smutek... Tak wiec noski do gory - haslo na dzis - CHANDRA PRECZ! Jesli
nie
> ma tylko jakis baardzo powaznych powodow to naprawde nie ma co sie martwic
i
> lepiej zajac sie czyms innym - zauwazylam, ze sporo wesolosci wywoluje np.
> widok mnie probujacej opanowac rolki - tak wiec jesli ktos bedzie
> przypadkiem w Krakowie to chetnie sie poswiece i poprawie humor :)) Tak mi
> sie nasunelo jeszcze jedno - male dzieci jakos nie maja jakis szczegolnych
> depresji czy dolkow. Z czego to wynika?
nie maja pojecia o swiecie
Potrafia sie cieszyc drobiazgami,
> ktorych my juz nie zauwazamy? Moze warto wrocic do takich roznych
> dzieciecych radosci...
no ale co dalej???
d.
> Alienka
|