Strona główna Grupy pl.sci.psychologia mafia czy nie mafia?;)

Grupy

Szukaj w grupach

 

mafia czy nie mafia?;)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 36


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2008-11-07 22:58:01

Temat: Re: mafia czy nie mafia?;)
Od: tren R <t...@n...sieciowy> szukaj wiadomości tego autora

jbaskab pisze:

> Po tym opisie: rozpieprzylibyście?

a kto im grozi?

--
2.11.2008 z dzisiejszej próby
http://www.lastfm.pl/music/max+km+trener/Pan+Krzyszt
of+w+kawałkach.+I+nie+tylko

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2008-11-07 23:01:19

Temat: Re: mafia czy nie mafia?;)
Od: tren R <t...@n...sieciowy> szukaj wiadomości tego autora

jbaskab pisze:
>
> Użytkownik "Fragile" <e...@i...pl> napisał w wiadomości
> news:299b9106-f9c0-4698-9788-6638837eefac@w24g2000pr
d.googlegroups.com...
>>
>> To zalezy kim jest osoba, ktora mialaby ew. rozpieprzyc te komorke.
>> Czy jest czescia komorki, czy tez nie, czy moze jest szefem calego
>> wielokomorkowego biznesu.
>> Generalnie jestem przeciwna rozpieprzaniu... Czegokolwiek. W tym
>> przypadku nie znam jednak szczegolow, i zdaje sobie sprawe, ze sa
>> przeciez rozne sytuacje...
>
> Sytuacja jest bardzo ogólna: abstrahując zupełnie od konkretnej
> sytuacji. Ostatnio zgadałam się po prostu z kolegą na temat różnego
> podejścia do pracy. Chodzi generalnie o zasadę, czy tego typu związki są
> dobre czy złe dla firmy. Niby dobrze funkcjonują, ale z drugiej strony
> zaczynają się pewne nieformalne układy, niemozliwe do włożenia w żaden,
> taki ostatnio modny, system zarządzania, gdzie ludzie są zasobem ludzkim
> (za owym kolegą). Z drugiej strony jak coś tak działa to po
> rozpieprzeniu chyba nie bedzie w ogóle działać?
> nespa?

nieformalne związki idące w parze z dobrą robotą to skarb.
grupa związana ze sobą na dobre i na złe (na-na-nnaa-naaa-na) jest w
stanie zrobić bardzo fajne rzeczy.
zespoły bez takich związków to zbiór papetsów pociąganych przez jakiegoś
mastera.


--
2.11.2008 z dzisiejszej próby
http://www.lastfm.pl/music/max+km+trener/Pan+Krzyszt
of+w+kawałkach.+I+nie+tylko

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2008-11-07 23:17:25

Temat: Re: mafia czy nie mafia?;)
Od: Fragile <e...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 7 Lis, 23:39, "jbaskab" <j...@z...pl> wrote:
> Użytkownik "Fragile" <e...@i...pl> napisał w
wiadomościnews:299b9106-f9c0-4698-9788-6638837eefac@
w24g2000prd.googlegroups.com...
>
>
>
> >To zalezy kim jest osoba, ktora mialaby ew. rozpieprzyc te komorke.
> >Czy jest czescia komorki, czy tez nie, czy moze jest szefem calego
> >wielokomorkowego biznesu.
> >Generalnie jestem przeciwna rozpieprzaniu... Czegokolwiek. W tym
> >przypadku nie znam jednak szczegolow, i zdaje sobie sprawe, ze sa
> >przeciez rozne sytuacje...
>
> Sytuacja jest bardzo ogólna: abstrahując zupełnie  od konkretnej sytuacji.
> Ostatnio zgadałam się po prostu z kolegą na temat różnego podejścia do
> pracy. Chodzi generalnie o zasadę, czy tego typu związki są dobre czy złe
> dla firmy. Niby dobrze funkcjonują, ale z drugiej strony zaczynają się pewne
> nieformalne układy, niemozliwe do włożenia w żaden, taki ostatnio modny,
> system zarządzania, gdzie ludzie są zasobem ludzkim (za owym kolegą). Z
> drugiej strony jak coś tak działa to po rozpieprzeniu chyba nie bedzie w
> ogóle działać?
> nespa?
>
Tez tak uwazam.
Zreszta wydaje mi sie, ze osoba, ktora jest w stanie _swiadomie_ cos
rozpieprzyc prezentuje sie (i nie tlko prezentuje sie, ale po prostu
taka jest) jako osoba ryjnujaca, nie budujaca. A taki pracownik..., no
coz, co kto lubi. Na rujnowaniu niektorzy sie przeciez dorobili ;)
Mysle, ze pracownik, ktory jest zdolny cos rozwalic, nie jest godny
zbytniego zaufania, poniewaz takie rozwalanie jest przejawem jednej z
cech jego osobowosci. Cechy raczej niefajnej ;)
Lojalnosc to podstawa. Wobec firmy i wobec komorki.
>
> Zasób ludzki;)
>
Taa ;)
>
> ps, czemu Tobie ptaszki nie wskakują?
>
Nie mam bladego pojecia. Nic nie zmienialam. A moze wiesz, co moge ew.
zmienic i gdzie, zeby wyskakiwaly, to moze sprobuje?

Pozdrawiam,
F.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2008-11-07 23:33:03

Temat: Re: mafia czy nie mafia?;)
Od: "jbaskab" <j...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "SnowGoose" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:gf2h1t$je3$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "jbaskab" <j...@z...pl> napisał w wiadomości
> news:gf2g5l$h50$1@news.onet.pl...
>>
>> Użytkownik "SnowGoose" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
>> news:gf2erp$d4f$1@news.onet.pl...
>>>
>>> Jakbym był szefem firmy to nierozwalałbym czegoś co dobrze funkcjonuje.
>>
>> no ba, tyle, że jednak niektórzy mogą się czuć zagrożeni wewnętrzną
>> lojalnością
>>
>> Aska
>
> Może ktoś z góry móglby sie obawiać że "lojalność wewnetrzna" istnieje
> kosztem wydajności pracy?
> I taka sytuacja powoduje zazdrość i domysły, że za mało pracujecie, a oni
> pracują ciężej za tą samą stawkę. Ale to już wdałem sie w spekulację...

Wydajności też. Bo skutkuje to chronieniem słabszych, pracą za kogoś kto ma
problemy, maskowaniem błedów i pomyłek, stawaniem murem w razie potrzeby.
Ale dodatkowo w konflikcie z taką komórką inne są bez szans. Dyrektory
też;). Przynajmniej do czasu.
Stawka to błedny trop: komórka musi wykazywać dochód. Czyli duzo pracować;)
Aska

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2008-11-07 23:34:28

Temat: Re: mafia czy nie mafia?;)
Od: "SnowGoose" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
news:gf2hc3$j38$2@news.onet.pl...
>
> nieformalne związki idące w parze z dobrą robotą to skarb.
> grupa związana ze sobą na dobre i na złe (na-na-nnaa-naaa-na) jest w
> stanie zrobić bardzo fajne rzeczy.
> zespoły bez takich związków to zbiór papetsów pociąganych przez jakiegoś
> mastera.
>
>

Przyszła mi do głowy dygresja, się nią podzielę. Kiedyś gdy zainteresował
mnie problem korupcji wyczytałem, że jedną z przyczyn jest brak, lub słabe
więzi społeczne. I to mnie zastanawia, bo z drugiej strony "zamknięte kliki"
też sprzyjaja korupcji, a nepotyzm (obsadzanie stanowisk członkami rodziny)
jest jakąś formą tego procederu.
Czy to znaczy że w pracy ludzi może łączyć tylko praca? Czy w pracy nie ma
miejsca na jakieś osobiste związki (przyjaźń, sympatie)?. Chyba jednak nie.

SnowGoose


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2008-11-07 23:35:18

Temat: Re: mafia czy nie mafia?;)
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

jbaskab; <gf2crk$78g$1@news.onet.pl> :

> Jak to jest w zarządzanu i w takim psychologicznym podejściu:
> Czy stosunki miedzy pracownikami pojedynczej kilkuosobowej autonomicznej
> komórki dużej firmy polegające na wzajemnej lojalności i przyjaźni są dla
> tej firmy zagrożeniem czy atutem?

To zależy jak ją postrzega/rozumie kierownictwo i pozostała reszta
pracowników. Można rozwalać komórkę, bo się jej nie rozumie, bo się
przeciwstawia, bo ma inne cele niż Organizacja, bo odstaje od "kultury
organizacji" ;>, bo pozostała resta pracowników swoje nicnierobienie lub
nbiekompetencje uzasadnia "a bo Ci z tamtej komórki".

> Przy założeniu że:
> - lojalność obejmuje zespół tworzący tą komórkę, a nie firmę.
> - rozwój zespołu pociąga za sobą jednocześnie rozwój firmy.
> - lojalność i przyjazaźń powoduje bardzo wysokie zmotywowanie calego zespołu
> do pracy, brak ukierunkowania na własne ambicje i brak konfliktów wewnątrz,
> ale równocześnie prowokuje silną reakcję w przypadku zagrożenia z zewnątrz
> (to "zewnatrz" dotyczy także innych komórek firmy)
> - komórka jest dochodowa dla firmy.
> - praca wymaga dużego poziomu zaufania do współpracowników
> - nie ma wyscigu szczurów (czyli owa komórka siłą rzeczy nie jest
> "przodownikiem pracy")

Jak dobry "psychoterapeuta" napiszę - niezależnie co napiszesz o tej
komórce, ja i tak nie mogę w to uwierzyć. :) Ludzie rozgrywają swoje gry
i próbują "oszukiwać" albo nie dostrzegają kontekstu/"świata
zewnętrznego" w swoim opisie. Co z tego, że np. ktoś mówi, że wykonuje
wszystko zgodnie z najlepszymi intencjami, skoro jednocześnie wprowadza
zamęt w organizacji?

> No i ostatnie założenie:
> komórka to babiniec z rodzynkami;)
>
> Po tym opisie: rozpieprzylibyście?

Takie jest prawo kierownictwa. Nim więcej walki, tym większe przekonanie
kierownictwa, że dobrze zrobiło, bo przecież lojalność wobec firmy
oznacza akceptację jej zmian, pod warunkiem że jej nie szkodzą. ;>

Pozdrawiam
Flyer
--
gg: 9708346; jabber:f...@j...pl
http://www.flyer36.republika.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2008-11-07 23:38:28

Temat: Re: mafia czy nie mafia?;)
Od: "jbaskab" <j...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
news:gf2h5t$j38$1@news.onet.pl...
> jbaskab pisze:
>
>> Po tym opisie: rozpieprzylibyście?
>
> a kto im grozi?

Wizja Dyrekcji (kolega w dyrektory się zapędził). majaczy mu się ISO coś tam
coś tam....i odpowiednio poustawiane, pod pełną kontrolą, zasoby
ludzkie...Jakby atmosfera w pracy kompletnie się nie liczyła.


Aska

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2008-11-07 23:50:02

Temat: Re: mafia czy nie mafia?;)
Od: "jbaskab" <j...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:gf2ihl$r5d$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> jbaskab; <gf2crk$78g$1@news.onet.pl> :
>
>> Przy założeniu że:
>> - lojalność obejmuje zespół tworzący tą komórkę, a nie firmę.
>> - rozwój zespołu pociąga za sobą jednocześnie rozwój firmy.
>> - lojalność i przyjazaźń powoduje bardzo wysokie zmotywowanie calego
>> zespołu
>> do pracy, brak ukierunkowania na własne ambicje i brak konfliktów
>> wewnątrz,
>> ale równocześnie prowokuje silną reakcję w przypadku zagrożenia z
>> zewnątrz
>> (to "zewnatrz" dotyczy także innych komórek firmy)
>> - komórka jest dochodowa dla firmy.
>> - praca wymaga dużego poziomu zaufania do współpracowników
>> - nie ma wyscigu szczurów (czyli owa komórka siłą rzeczy nie jest
>> "przodownikiem pracy")
>
> Jak dobry "psychoterapeuta" napiszę - niezależnie co napiszesz o tej
> komórce, ja i tak nie mogę w to uwierzyć. :) Ludzie rozgrywają swoje gry
> i próbują "oszukiwać" albo nie dostrzegają kontekstu/"świata
> zewnętrznego" w swoim opisie. Co z tego, że np. ktoś mówi, że wykonuje
> wszystko zgodnie z najlepszymi intencjami, skoro jednocześnie wprowadza
> zamęt w organizacji?

jak zwykle nie wiem kompletnie o czym piszesz...W co nie możesz
uwierzyć?Oczywiście że ludzie rozgrywają swoje gry. Tyle że w przypadku
takiej komórki grają o to samo. Lepiej komórce oznacza, że im bedzie lepiej.
A że przy okazji zawiązały się układy nieformalne, więc nie ma wyścigu
szczurów. Natomiast niewątpliwie w wielokomórkowej organizacji komórki są
czasem wzajemnie konkurencyjne. I własnie tu jest jedyne niebezpieczeństwo
jakie ja widzę takich układów

>> No i ostatnie założenie:
>> komórka to babiniec z rodzynkami;)
>>
>> Po tym opisie: rozpieprzylibyście?
>
> Takie jest prawo kierownictwa. Nim więcej walki, tym większe przekonanie
> kierownictwa, że dobrze zrobiło, bo przecież lojalność wobec firmy
> oznacza akceptację jej zmian, pod warunkiem że jej nie szkodzą. ;>

Się nie pytam o prawa, się pytam o sensowność:)

Aska

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2008-11-08 00:17:11

Temat: Re: mafia czy nie mafia?;)
Od: tren R <t...@n...sieciowy> szukaj wiadomości tego autora

jbaskab pisze:
>
> Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
> news:gf2h5t$j38$1@news.onet.pl...
>> jbaskab pisze:
>>
>>> Po tym opisie: rozpieprzylibyście?
>>
>> a kto im grozi?
>
> Wizja Dyrekcji (kolega w dyrektory się zapędził). majaczy mu się ISO coś
> tam coś tam....i odpowiednio poustawiane, pod pełną kontrolą, zasoby
> ludzkie...Jakby atmosfera w pracy kompletnie się nie liczyła.

taaa... punkt siedzenia mu się zmienił :)

--
2.11.2008 z dzisiejszej próby
http://www.lastfm.pl/music/max+km+trener/Pan+Krzyszt
of+w+kawałkach.+I+nie+tylko

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2008-11-08 00:18:28

Temat: Re: mafia czy nie mafia?;)
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

jbaskab; <gf2k74$qtd$1@news.onet.pl> :

>
> Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:gf2ihl$r5d$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> > jbaskab; <gf2crk$78g$1@news.onet.pl> :
> >
> >> Przy założeniu że:
> >> - lojalność obejmuje zespół tworzący tą komórkę, a nie firmę.
> >> - rozwój zespołu pociąga za sobą jednocześnie rozwój firmy.
> >> - lojalność i przyjazaźń powoduje bardzo wysokie zmotywowanie calego
> >> zespołu
> >> do pracy, brak ukierunkowania na własne ambicje i brak konfliktów
> >> wewnątrz,
> >> ale równocześnie prowokuje silną reakcję w przypadku zagrożenia z
> >> zewnątrz
> >> (to "zewnatrz" dotyczy także innych komórek firmy)
> >> - komórka jest dochodowa dla firmy.
> >> - praca wymaga dużego poziomu zaufania do współpracowników
> >> - nie ma wyscigu szczurów (czyli owa komórka siłą rzeczy nie jest
> >> "przodownikiem pracy")
> >
> > Jak dobry "psychoterapeuta" napiszę - niezależnie co napiszesz o tej
> > komórce, ja i tak nie mogę w to uwierzyć. :) Ludzie rozgrywają swoje gry
> > i próbują "oszukiwać" albo nie dostrzegają kontekstu/"świata
> > zewnętrznego" w swoim opisie. Co z tego, że np. ktoś mówi, że wykonuje
> > wszystko zgodnie z najlepszymi intencjami, skoro jednocześnie wprowadza
> > zamęt w organizacji?
>
> jak zwykle nie wiem kompletnie o czym piszesz...

:)

> W co nie możesz uwierzyć?

To kwestia zasady, a nie chęci. :) Wyobraź sobie faceta, który pisze, że
jego połowica jest zła, a on dobry. Przyznając mu rację
*możesz_się_przyczynić* do tego, że będzie on dalej działał tak jak
działa, chociaż niekoniecznie mógł wszystko Tobie powiedzieć. Po prostu
dajesz mu legitymację do działania, na podstawie szczątkowej relacji.

> Oczywiście że ludzie rozgrywają swoje gry. Tyle że w przypadku
> takiej komórki grają o to samo. Lepiej komórce oznacza, że im bedzie lepiej.
> A że przy okazji zawiązały się układy nieformalne, więc nie ma wyścigu
> szczurów. Natomiast niewątpliwie w wielokomórkowej organizacji komórki są
> czasem wzajemnie konkurencyjne. I własnie tu jest jedyne niebezpieczeństwo
> jakie ja widzę takich układów.

Ty widzisz to z perspektywy swojej wiedzy - załóż, że kierownictwo ma
"większą" wiedzę. Jedynym wyjściem jest pójście do kierownictwa i
spytanie "o co chodzi?" i później spokojne odczekanie, aż samo
kierownictwo przetrawi problem, do którego werbaliacji je zmusiłaś. :)

> >> No i ostatnie założenie:
> >> komórka to babiniec z rodzynkami;)
> >>
> >> Po tym opisie: rozpieprzylibyście?
> >
> > Takie jest prawo kierownictwa. Nim więcej walki, tym większe przekonanie
> > kierownictwa, że dobrze zrobiło, bo przecież lojalność wobec firmy
> > oznacza akceptację jej zmian, pod warunkiem że jej nie szkodzą. ;>
>
> Się nie pytam o prawa, się pytam o sensowność:)

Prawo akurat wynika z KP i umowy, którą zawarłaś z pracodawcą.
Sensowności nie szukaj. ;>

Btw. - chcesz obgadać to przy piwie, siedząc odpowiednio daleko ode
mnie? ;>

Pozdrawiam
Flyer
--
gg: 9708346; jabber:f...@j...pl
http://www.flyer36.republika.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

co ci przychodzi na mysl
i psycha znowu mu klękła
SZUKAM MATEMATYCZKI
Buddyzm
Ateizm jest aberracj?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »