>
> o, w tym wypadku chodzi o coś jeszcze - leczenie boreliozy reklamowaną
> ostatnio metodą kosztuje kilka - kilkanaście tysięcy. Co więcej, po
> zakończeniu terapii organizm jest tak zmasakrowany, że do końca życia
> będzie go trzeba chemicznie utrzymywać przy życiu. A kto tą chemię
> sprzedaje? No kto? :D
>
> Fakt, że zdarzają się przypadki przewlekłej boreliozy, ale trafić na to to
> jak zostać trafionym przez piorun.
>
> >

Skoro to taki luzik to powiedz jak dalej mam sie leczyć
Dwa miesiace doksycykliny (2x pozniej gdzies tak ostatnie 3 tygodnie
3x) niewiel daly - bylo momentami lepiej ale strasznie powoli
nie dziala to w tempie dzień czy dwa i poprawa (jak makromaks)
tylko raczej tydzien czy dwa i poprawa albo i pogorszenie.
teraz tem makromaks zdaje sie poprawiac (czuje sie silnie w
rekach i nogach) ale znowu bola mnie mocno watroba i nerki
do tego borelka weszla mi 'na glowę' atakuje mi czachę czuje
teraz tam bóle mimo ze przez rok tam nie atakowala.
Licze na tem makromaks bo tydzien temu super zadzialal dlatego nie
panikuje za bardzo bo inzcej nie bylbym zbyt przytomny co do
wesloego nastroju.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl