Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!opal.futuro.pl!news.internetia.pl!ne
wsfeed.tpinternet.pl!nemesis.news.tpi.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-f
or-mail
From: Marta Góra <m...@h...pl>
Newsgroups: pl.rec.ogrody
Subject: Re: male norki w ogrodzie.........? OT
Date: Sun, 11 Nov 2007 17:46:02 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 45
Sender: m...@h...pl
Message-ID: <mv52105qr9n7.ipgxt0kehu9s$.dlg@40tude.net>
References: <fgpka5$80n$1@atlantis.news.tpi.pl>
<6...@n...onet.pl>
<fgq8sh$2gh$1@nemesis.news.tpi.pl> <fh677k$nlc$1@news.onet.pl>
<1c55j8pepeaxs.9x2po8jan2uf$.dlg@40tude.net>
<473705fe$0$16513$4c368faf@roadrunner.com>
Reply-To: m...@h...pl
NNTP-Posting-Host: accn42.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1194799590 12962 83.9.137.42 (11 Nov 2007 16:46:30 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 11 Nov 2007 16:46:30 +0000 (UTC)
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.ogrody:214525
Ukryj nagłówki
Dnia Sun, 11 Nov 2007 08:38:48 -0500, Michal Misiurewicz napisał(a):
>> Jakich korzyści?
>
> Mniejszy kłopot.
A konkretnie?
Chyba że piszesz o opiece nad niechcianymi kociętami. Karmieniu co dwie
godziny, leczeniu i związanych z tym kosztami.
>> I jakie okaleczanie?
>
> Straszliwe. Spytaj dowolnego mężczyzny, czy chciałby wyć wykastrowany.
>
Przecież nie chcę kastrować facetów... Zwłaszcza dowolnych:)
Poprzez takie myślenie schroniska i azyle są pełne i jakoś ciężko mi
uwierzyć że te zwierzęta są tam szczęśliwe. Wystarczy pomyśleć skąd tam
się biorą. I dlaczego nikt ich nie chce.
Ja chętnie podeślę linki ze zdjęciami naprawdę okaleczonych kotów,
wypuszczonych samopas, skrzywdzonych poprzez ludzką głupotę i brak
odpowiedzialności. Podeślę pod warunkiem, że któryś z panów, obrońców da
tym kotom dom i zapewni opiekę - tym właśnie konkretnym, które gnane
instynktem skończyły pod kołami samochodu, w rękach oprawców czy w walce o
terytorium z innymi kocurami a teraz wegetują w cierpieniu.
Nie wiem czy wiesz, ale po kastracji kocura nie zakłada się nawet szwów.
Kot nie odczuwa przyjemności z życia seksualnego, nie zastanawia się też
nad tym czy został pozbawiony męskości i nie popada z tego powodu w
depresje. Rozpowszechnianie opini o okaleczaniu poprzez kastrację to
odnoszę wrażenie kolejna urban legend.
Mam w domu dwa przygarnięte kocurki i myślę, że są szczęśliwsze u mnie
mając ciepły kąt, pełną miskę i kilka rąk do głaskania niż gdyby miały się
pałętać dalej pod tamtym blokiem w Krakowie. Pomimo czekającej je
kastracji. Zresztą pewnie nie przeżyłyby, bo nikt nie zauważyłby że są
zarażone pierwotniakami i kocim katarem. Te wg Ciebie okaleczone koty
dożywają sędziwiego wieku pod opieką swoich właścicieli czego nie można
powiedzieć o podwórkowych. Na wsi mam takich sąsiadów, którzy co rok mają
innego kota I pewnie tu znów usłyszę tekst, ze lepsze życie krótkie ale
bardziej ekscytujące... tylko że skoro zacząłeś od analogi do człowieka to
ciekawe czy to samo usłyszysz od dowolnego faceta.
Pozdrawiam,
Marta
|