Data: 2006-08-23 13:32:32
Temat: Re: mały dylemacik
Od: "Szpilka" <s...@S...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "niezbecki" <s...@l...po> napisał w wiadomości
news:echkhk$ri1$1@news.onet.pl...
> Szpilka<s...@S...pl>
> news:echkta$98p$1@node4.news.atman.pl
>
> [...]
>> Fotelik samochodowy (o to się rozeszło wczoraj)
>> A wcześniej ubrania dla dziecka.
> [...]
>
> A co chcesz/chciałaś z nim zrobić, że powstał, jak rozumiem, konflikt?
Pozyczyłam koleżance, której nie stać na kupno nowych rzeczy.
U mnie ten fotelik stał w piwnicy, ponieważ mam drugi.
Teściowa kupiła fotelik, mimo że wcześniej kilka razy jej mówiłam,
że już mamy jeden fotelik, że drugiego nie potrzebujemy. Ale ten co
mieliśmy miał już kilka lat, mnie to nie przeszkadzało jej widocznie tak :-)
Postawiła nas przed faktem dokonanym, kupując fotelik w momencie
jak ja byłam w szpitalu po porodzie. Dobra, kupiła, mąż z fotelikiem
do szpitala przyjechał, trudno, dziecko w fotelik zapakowaliśmy i do
domu. Potem raz jeszcze fotelik był w użyciu. Urwała się w nim rączka
i ja stwierdziłąm że kategorycznie fotelik nie będzie uzywany. Ona
usilnie mnie przekonywała bym jednak dziecko w nim woziła, ja usilnie
ją przekonywałam że nie będę. Kilka razy jej mówiłam, żeby go zabrała
dla drugiego syna (akurat tez spodziewał się dziecka) ona oznajmiła, że
drugi syn fotelika nie potrzebuje, że zakupił sobie wóżek 3w1 i fotelik ma.
Więc fotelik poszedł do piwnicy aż do momentu gdy go pożyczyłam koleżance.
Na moje nieszczęście akurat na wizytę znajomych co po ten fotelik
przyjechali napatoczyła się teściowa. Siłą rzeczy widziała, że fotelik
pożyczamy. Nic nie powiedziała, ciuciuruciu, wszystko ok. Dopiero
wczoraj (po 4 dniach od tej wizyty) oznajmiła mi , że jej drugi syn chce
pozyczyć fotelik bo z tamtym ich coś tam nie tak. I ZONK.
Ma do mnie pretensje że pozyczyłam koleżance, twierdzi że mi mówiła
że ona go weźmie (kłamie) że powinnam ja zapytać i nie powoinnam
pożyczać.
Sorka że tak się rozpisałam ale niestety tak wygląda cała sytuacja.
Sylwia
|