Data: 2011-05-28 20:30:23
Temat: Re: małżeństwa osób chorych psychicznie
Od: Piotrek <p...@p...na.berdyczow.info>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 2011-05-28 21:25, Ikselka wrote:
> No popaczpan, a mnie natychmiast zameldowano we własnym domu po
> odpowiedniej urzędniczej ad hoc interpretacji wieloznacznych przepisów. Do
> sądu pytać o interpretację nie chodziliśmy.
Wszystko się zgadza. Urzędnik wydał *decyzję* (w ramach obowiązującego
prawa), a ponieważ Tobie ta decyzja odpowiadała to nie udałaś się do
sądu po *interpretację* wieloznacznych przepisów.
Czy widzisz jakąś sprzeczność pomiędzy tym co napisałem i Twoim przykładem?
> [...]
> Nie mam zamiaru.
> Mnie jest dobrze jak jest - w zakresie małżeństw osób niepełnosprawnych
> psychicznie. Płącę już na tyle pierdół, że ta jedna mniej bardzo mnie
> interesuje.
Ależ jesteś materialistką! My to o prawach człowieka do godnego życia, a
tymczasem Ty piszesz, że szkoda Ci kasy!
> A ten niedouczony to bierze swą decyzję z powietrza i już nie ma nikogo nad
> sobą prócz Pana Boga?
> :->
Bingo! Niedouczony decyduje w sprawach, w których nie ma kompetencji (o
ile nie jest psychiatrą).
A my przecież raczej lubimy kompetentnych i przyjaznych urzędników
(skoro już płacimy im pensje). Nieprawdaż?
> [...]
>> Ale przecież choroba psychiczna to zaledwie zaburzenie procesów
>> biochemicznych w mózgu. Często daje się opanować lekami.
>
> KAŻDA? - ooo, nie wiedziałam :->
Nie wiem czy każda bo nie jestem psychiatrą. Ale kilka z tych bardziej
popularnych (depresją dotkniętych jest podobno jakieś 10-20% populacji)
na tym właśnie polega. I możliwe są wieloletnie remisje pomimo tego, że
w zasadzie choruje się do końca życia.
> Nie, nie głową. Głową to można zarobić na życie albo wymyślić, jak może
> zarobić drugi, SPRAWNY współmałżonek. Ten, który przewinie też dziecko.
Ikselka, operujesz stereotypem "chory psychicznie = niesprawny
intelektualnie, niebezpieczny dla otoczenia".
I IMHO takim samym stereotypem operowali "miszczowie businessu" i
zapewne jednocześnie wybitni specjaliści od psychiatrii uchwalając ten
artykuł KRiO.
I o to właśnie chodzi, ażeby ten stereotyp zmienić. Zwłaszcza, że to
jest myślenie nieco jakby zaściankowe.
Natomiast jeśli chodzi o "używanie głowy".
Kiedy spojrzymy na listę osób (prawdopodobnie) *chorych psychicznie* z
podanych przeze mnie linków, to z prawdopodobieństwem bliskim jedności
można przyjąć hipotezę, że większość osób z tej listy "używa lub używała
głowy" ze znacznie lepszym skutkiem niż ktokolwiek piszący na p.s.p.
A przecież to "wariaci" ;-)
Piotrek
|