Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Re: mam pytanie

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: mam pytanie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-04-29 00:30:15

Temat: Re: mam pytanie
Od: "Jerzy Turynski" <j...@p...com> szukaj wiadomości tego autora


<< Dramatem naszej epoki jest to, że głupota
zabrała się do myślenia. >>
[Jean Cocteau (1889-1963)]


----- Wiadomość oryginalna -----
Od: KONTO XXXX
Do: j...@p...com
Wysłano: 2004.04.28 21:53
Temat: mam pytanie


> Jean Cocteau napisał tę sentecję w ubiegłym wieku i chyba
> już w przeszłej epoce. Rodzi się nowy czas, jaką sentencję
> dla nas i potomnych napisałby Pan dziś? Może byłaby ona
> pewnym drogowskazem dla rozwoju nauki i ludzi z nią
> związanych.
>
> Z poważaniem Y.ZZZZZZZZ
>
>
> 28 kwietnia, 2004

Witam!

Nie! Wszystkie 'dobre sentencje' są równie aktualne/prawdziwe
'od zawsze' (tzn. ich treść a nie werbalna forma). Zmienia się
jedynie zewnętrzna forma (konkretny sposób wyrażania - awerbal-
nych z definicji natury - myśli), zaś treść pozostaje tak samo
niezmienna, jak prawa przyrody...

Ot:
<< Newton, jak już teraz wiadomo, sądził, że natura i Wszechświat
to jest pewien kryptogram, zagadka, przesłanie sformułowane przez
Boga i że niektórzy myśliciele potrafią obmyśleć lepsze lub gorsze
"klucze mistyczne" umożliwiające rozszyfrowanie tej zagadki. Co
więcej, sądził on, że zagadkę tą odgadnięto już przed wiekami, tyle
że wyrażano ją wtedy mniej precyzyjnie.
Newton wierzył, że już starożytni Babilończycy, Egipcjanie i Grecy
przesłanie to pojęli i tę głęboką wiedzę wyrażali "za pośrednictwem
obrazów, alegorii i różnego rodzaju symboli". Sporządził on nawet
listę starożytnych myślicieli, którzy jego zdaniem "wiedzieli już
niejako wszystko". Na liście tej znaleźli się między innymi Hermes
Trismegistos, Pitagoras, Demokryt i Anaksagoras. Sądził, że tajemni-
cę tę trzeba odgadnąć na nowo i być może wyrazić ją nieco bardziej
precyzyjnie. Nic dziwnego więc, że Newton wertował i studiował licz-
ne starożytne zapisy, tzn. księgi Starego Testamentu oraz wcześniej-
sze pisma hermeneutyczne i pisma neoplatoników. Szukał w tych pis-
mach owych "kluczy mistycznych". >>
[ z http://salve.slam.katowice.pl/ksitwoj.html ]

Czy dzisiaj można treść owego 'klucza do tajemnicy' wyrazić le-
piej/jaśniej niż zrobił to Sokrates, Platon, Arystoteles i wszy-
scy późniejsi odkrywcy rozwiązania owej zagadki zwanej Rzeczywi-
stością ?

Forma, która teraz przychodzi mi 'na język' (czyt. _WYJŚCIE_
vel output!) może wyglądać np. tak:
Dobitnie acz niezbyt 'salonowo':
"Wszystko co żyje (włącznie z homo sapiens) rodzi się
z 'oczami' w 'odbycie' (może być "w dupie") Rzeczywi-
stości. Cała sztuka (życia) polega na tym, by odkryć
jak wyjąć stamtąd swój 'łeb' (własny UMYSŁ). Jeśli
tylko owe zadanie komuś skutecznie się udaje, to świat
SAM pokazuje (_wyłącznie_ jemu), jaki jest naprawdę."

(Gdyby się ktoś bardziej domyślny zapytał, to właśnie na
tym polega "grzech pierworodny"...)

Bardziej rozwlekle, za to 'naukowiej':
<< Wszystkie organizmy (nie wyłączając homo sapiens) ro-
dzą się z 'wejściami' własnych zmysłów ustawionym do
_'wyjść'_ (_SKUTKÓW_ procesów) Rzeczywistości (w tym
również do _wyłącznie_WYJŚĆ_/skutków myślenia świa-
domego (bądź instynktownego/nieświadomego) innych osób).
Umiejętnością myślenia można zatem nazwać zdolność do-
tarcia do NIEWIDOCZNYCH zmysłami 'wejść'(/przyczyn
procesów) Rzeczywistości/Natury/Przyrody. Większość
osób przez całe życie popełnia ten sam najistotniej-
szy z wszystkich błędów (taki sam i w takim samym
stopniu jak instynktowne zwierzęta) sądząc, że przy-
czynami/'wejściami' są jedne _wyjścia_(rzeczy/konkre-
ty), a skutkami inne. Dlatego całe życie tracą tkwiąc
w permanentnej TAUTOLOGII. (tj. na 'wiecznym' myleniu
skutków z niewidocznymi dla ich naturalnych zmysłów
prawdziwymi przyczynami wszelkich procesów/zmian.) >>

Dokładnie dlatego 'mówi się', że geniusze mają "oczy z
tyłu głowy/trzecie oko"... albo:
<< Geniusz to człowiek rozwiązujący problemy, o których
nie wiemy, że je mamy. >>
[Dean Martin]

Dlatego też rzeczywistą treść wszelkich napisów/wypowie-
dzi/KONKRETÓW/rzeczy 'widać wewnętrznymi oczami umysłu'
dopiero wtedy, kiedy 'znikają' słowa/znaki/konkrety/TO
CO 'WIDAĆ' zwierzęcymi ZMYSŁAMI. Powtórzę jeszcze raz:
dopiero wtedy, kiedy WSZYSTKO to, co można 'zobaczyć na-
turalnymi zmysłami' całkowicie znika z obszaru (pseudo)
'świadomej', ("pseudoświadomej", bo w istocie jakościo-
wo identycznej jak _zwierzęca_) percepcji!

Cóż: (pseudo)'przyczyny', które można 'pokazać palcem'
(konkretnie) wszystko jedno, czy 'w realu' czy na pa-
pierze - z faktycznymi przyczynami(/treścią rzeczywi-
stych praw) nie mają niczego wspólnego. I właśnie to
jest zasadniczy błąd edukacji - zamiast uczyć myśleć,
bazuje na zmuszaniu do wykuwania tego, co 'jawnie' wi-
dać (i to głównie na papierze), a co z poprawnym rozu-
mieniem faktycznych treści nauki nie ma _niczego_ wspól-
nego.

Pozdrawiam
J. Turyński


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2004-04-29 09:39:30

Temat: Re: mam pytanie
Od: "Filip Sielimowicz" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Jerzy Turynski" <j...@p...com> napisał w wiadomości
news:c6pjfn$4qt$1@atlantis.news.tpi.pl...

> Cóż: (pseudo)'przyczyny', które można 'pokazać palcem'
> (konkretnie) wszystko jedno, czy 'w realu' czy na pa-
> pierze - z faktycznymi przyczynami(/treścią rzeczywi-
> stych praw) nie mają niczego wspólnego. I właśnie to
> jest zasadniczy błąd edukacji - zamiast uczyć myśleć,
> bazuje na zmuszaniu do wykuwania tego, co 'jawnie' wi-
> dać (i to głównie na papierze), a co z poprawnym rozu-
> mieniem faktycznych treści nauki nie ma _niczego_ wspól-
> nego.

Ciekawe !
Generalnie pogląd ten silnie rezonuje z pewnymi koncepcjami
buddyjskimi.
Można mieć jednak spore zastrzeżenia co do konkluzji "edukacyjnej".
"Zasadniczy błąd edukacji" polega na tym, że zdecydowana większość
ludzi na naszym globie nie ma dostępu nawet do tak ograniczonej
jej formy, o jakiej powyżej wspominasz.
Być tak edukowanym - to szczęście (względne ...).
To nie edukacja jest winna temu, że ludzie nie potrafią wyciągnąć
oczu z pupy ...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-04-29 10:45:08

Temat: Re: mam pytanie
Od: Albert <r...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

> << Wszystkie organizmy (nie wyłączając homo sapiens) ro-
> dzą się z 'wejściami' własnych zmysłów ustawionym do
> _'wyjść'_ (_SKUTKÓW_ procesów) Rzeczywistości (w tym
> również do _wyłącznie_WYJŚĆ_/skutków myślenia świa-
> domego (bądź instynktownego/nieświadomego) innych osób).
> Umiejętnością myślenia można zatem nazwać zdolność do-
> tarcia do NIEWIDOCZNYCH zmysłami 'wejść'(/przyczyn
> procesów) Rzeczywistości/Natury/Przyrody. Większość
> osób przez całe życie popełnia ten sam najistotniej-
> szy z wszystkich błędów (taki sam i w takim samym
> stopniu jak instynktowne zwierzęta) sądząc, że przy-
> czynami/'wejściami' są jedne _wyjścia_(rzeczy/konkre-
> ty), a skutkami inne. Dlatego całe życie tracą tkwiąc
> w permanentnej TAUTOLOGII. (tj. na 'wiecznym' myleniu
> skutków z niewidocznymi dla ich naturalnych zmysłów
> prawdziwymi przyczynami wszelkich procesów/zmian.) >>
>
> Pozdrawiam
> J. Turyński

Bardzo ładnie sformułowane.
Nie podoba mi się tylko jedna rzecz. Stwierdzenie "rodzą się z wejściami
ustawionymi do wyjść" mogłoby sugerować statyczny sposób pracy, podobny
do portów w komputerze. Czwłowiek ma coś o wiele cenniejszego. Wolną
wolę dzięki której może decydować o tym w jaki sposób pracują/w jaki
sposób rejestrują rzeczywistość jego zmysły oraz, co jest równie ważne,
decydować o tym jak będzie reagował na nie.

Chociażby wymieniona przez ciebie edukacja ma na celu koncentrować się
na ukazywaniu/eksponowaniu/generowaniu najlepszych źródeł bodźców innym
ludziom, w taki sposób aby mogli na tej podstawie sami świadomie
nastawiać swoje _wejścia_ do _wejść_ źródeł podobnych/wzorcowych.

Pozwolę sobie zobrazować.
Na prykładzie homo sapiens w postaci skomputeryzowanej ;)


bodźce oddziaływanie
natury __________________ na naturę
------------->|Z D|-------------->
|M Z|
bodźce |Y Przetwarzanie I| oddziaływanie
innych osób |S + A| na inne osoby
------------->|Ł pamięć Ł|-------------->
|Y_________________A|
/\ | | /\
| (1) | | (2) |
------- --------
nieświadomie świadomie
świadomie nieświadomie

(1) - sprzężenie zwrotne determinujące pracę zmysłów. To np: świadomy
wybór/filtrowanie bodźców rzeczywistości, ale również nieświadome
przepuszczanie ich.

(2) - decyzja to nic innego jak świadome działanie (wolna
wola/decydowanie/kreowanie) ale również nieświadome reakcje na bodźce.

Wyzwolenie/wyjęcie "oczu z pupy" to nic innego jak skoncentrowanie się
na parach: (1-świadomie) i (2-świadomie) w celu poprawiania sposobu
działania pętli (1) i (2).

Pytania otwarte:
W którym miejscu obrazka umieścić oglądanie telewizji?
W którym miejscu umieścić wyjście na spacer do lasu?
W którym miejscu umieścić szukanie 1000000 cyfry rozwinięcia liczby pi?
W którym miejscu umieścić medytację?
W którym miejscu umieścić korepetycje?
W którym miejscu umieścić wystąpienie polityka w sejmie?

Zdrówko
Albert


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-04-29 12:43:38

Temat: Re: mam pytanie
Od: "Przemysław Dębski" <k...@a...com.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Jerzy Turynski" <j...@p...com> napisał w wiadomości
news:c6pjfn$4qt$1@atlantis.news.tpi.pl...

[...]

> Dobitnie acz niezbyt 'salonowo':

[...]

> Bardziej rozwlekle, za to 'naukowiej':

[...]

Poetyczno-gangstersko (czyt. po zbóju) :)

Każdy rodzi się z giwerą w dłoniach i przez całe życie stara się trafić w
środek tarczy która jest kulą.

Na post po zbóju zaprosił
P.D.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-04-30 09:11:47

Temat: Re: mam pytanie
Od: silvio_manuel <n...@l...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Jerzy Turynski napisał:
> << Dramatem naszej epoki jest to, że głupota
> zabrała się do myślenia. >>

[....]

>>>> Nic dziwnego więc, że Newton wertował i studiował licz-
> ne starożytne zapisy, tzn. księgi Starego Testamentu oraz wcześniej-
> sze pisma hermeneutyczne i pisma neoplatoników. Szukał w tych pis-
> mach owych "kluczy mistycznych". >>
> [ z http://salve.slam.katowice.pl/ksitwoj.html ]

Owe klucze Newtona można doszukiwać się wszędzie. W prawdzie najmniej
jest ich w kwitnącej ostatnio i jednocześnie największej gałęzi ludzkiej
działalności - komercji, ale jednak są. Klucze Newtona są wszędzie.
Wystarczy się na czymś dłużej skupić.

Dżem - Dzień w którym pękło niebo. Piękna piosenka, mająca klimat,
oddająca nastrój smutku, samotności, niemocy i prawdy. Może aż zbyt
wiele tego oddająca ale to nie ma znaczenia. No i słowa... Kawałek
przeszedł bez echa. Zniknął w gąszczu. Dlaczego ?
Dalej ?
Pink Floyd - Division Bell (płyta, gdzieś jeszcze to grają ?)
Ryszard Rynkowski - Szczęśliwej drogi już czas (dość popularny utwór ale
źle rozumiany)
Budka suflera - Kiedy rozum śpi (mroczna, przeszła bez echa, dziś
zapomniana)
Myslovitz - Sprzedawcy marzeń (mroczna, smutna, dość popularna i jak
łatwo się domyśleć źle rozumiana)
itd. itp.

[....]

> "Wszystko co żyje (włącznie z homo sapiens) rodzi się
> z 'oczami' w 'odbycie' (może być "w dupie") Rzeczywi-
> stości. Cała sztuka (życia) polega na tym, by odkryć
> jak wyjąć stamtąd swój 'łeb' (własny UMYSŁ). Jeśli
> tylko owe zadanie komuś skutecznie się udaje, to świat
> SAM pokazuje (_wyłącznie_ jemu), jaki jest naprawdę."

Kiedyś podczas treningu karate trener pierwszy raz przyzwolił na
prawdziwą walkę. Dobierał pary do sparingu i sędziował. Kto nie chciał
ten mógł w tym nie brać udziału ale nie było takiej osoby. Dostałem
gościa większego i lepszego ode mnie. Staliśmy na przeciw siebie kilka
sekund a następnie wybuchła błyskawiczna walka. Przegrałem ją. Dostałem
pięścią na wprost w splot słoneczny i upadłem, dusząc się. Ogarnęłam
mnie wściekłość i gorycz przegranej. Nienawidziłem przeciwnika. Trener
po sparingach powiedział, że zarówno przegrani jak i wygrani powinni z
każdej walki wyciągnąć tyle wiedzy ile są w stanie a nawet więcej.
Zastanawiałem się długo dlaczego przegrałem. Owszem technicznie i siłowo
byłem gorszy ale okazało się, że przede wszystkim bałem się przeciwnika.
Na tych kilka sekund przed walką była ona już rozstrzygnięta. Nie
wykazałem na tyle trzeźwości i zimnej krwi aby sparować lub uniknąć
ciosu tylko w pewnym sensie salwowałem się ucieczką bo tak a nie inaczej
oceniłem i wyobraziłem sobie przeciwnika i to co potrafi. Dlatego
przegrałem. Przegrałem podwójnie, raz z przeciwnikiem (dzisiaj dobry
kolega) a dwa ze sobą samym. To co poczułem po upadku również dało mi
dużo do myślenia. Poczucie własnej ważności, nieuzasadniona duma i
gniew. To wyjątkowo skutecznie odbiera człowiekowi możność wyciągania
wniosków a tych jak na lekarstwo. Wnioski można wyciągać oczywiście
później jeżeli się potrafi ale to nie to samo co "na miejscu zdarzenia".
Traci się nastrój, trudniej odtworzyć całe zdarzenie emocjonalnie.
Podsumowując, w życiu każdy człowiek ma pewnego trudnego do pokonania
przeciwnika. Tym przeciwnikiem jest jego tchórzliwy i próżniaczy umysł.
Umysł, który woli się separować od rzeczywistości oraz dawać upust w
różnego rodzaju uciechach niż okiełznać siebie i rozwinąć swoje możliwośi.


"Widzimy to co chcemy zobaczyć."
Tak, jest to prawda ale prawdziwsze będzie stwierdzenie "Na ogół widzimy
to co chce zobaczyć nasza nieświadomość"

pozdrawiam
silvio

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Proszę o pomoc... zgubiłem się
Praca dyplomowa - ważne.
Pytanie lamera.
Niezaspokojenie
Wczoraj miałam wypadek...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »