> Alleż pisz!! I nie chowaj sie broń bosz za r_tempy, bo i tak uważni
> Cię wyśledzą i "zapiszą" w czarnych zeszytach ;))).

Dziękuję bardzo za odpowiedź.
Ty też mi coś nie bardzo pasujesz. Alleż na podświadomość zadziałałeś.
Za fajny jesteś. Taki tata. Z zewnętrznego kręgu.
Taki co mu się można poskarżyć, na ten przykład.
Na fajnych i wyważonych to trzeba poczwórnie uważać ...

W kwestii formalnej: nawet "okresowo" nie *chowam* się w ten sposób.
(mam od miesiąca drugą stałkę w kablówce do spraw zawodowo-netowych, ew. dial-up).
Na pewno nie przed magikami tu managerującymi this way of masking.
No, taki głupi to ja już nie jestem. Interpretacja (jak zwykle) należy do odbiorcy.

Nie będę pisał, bo mi grożą torturami mobilowymi i innymi szatańskimi.
A ja kocham swoje telefoniki komórkowe. To prawdziwi przyjaciele.
Nie chcę, żeby mówiły do mnie straszne rzeczy o 4.30. Tak na marginesie
to ja się boję kogoś straszyć. Ta osoba działa potem irracjonalnie.
Wszystkiego się można po przestraszonym spodziewać. Determinacja ... spirala ...

Czwarta nad ranem, może sen ... przyjdzie mnie odwiedzić.
Ref.
Czemu Cię nie ma na odległość ręki,
Czemu mówimy do siebie listami ... Eeeeeeee ! Pomyliło mi się coś?

U mnie z pewnością koniec lata ... (porę roku miałem na myślil :)

O 4.30 słucham wróbelków na parapecie. Wróbelki na parapecie, nie ja.
Każdy ma swojego swans'a :).

Nie, to nie. Łaski bez.
Nie jestem do tego stopnia zdeterminowany.
Jestem po prostu ... małym i lękliwym pieskiem szczekającym.
Jak z podręcznika.

Pójdę na filozofię albo na religioznawstwo.
Albo do domu. Popłakać.
Miło było. Ojcze-dyrektorze.
Życzę więcej tolerancji.
Jako początkujący "wilczek" zwalniałem pracowników.
Gdy troszkę zmądrzałem zacząłem kanalizować ich "energię" na "swoją" modłę.

pozdry

rw