Data: 2000-01-27 13:41:04
Temat: Re: matura
Od: "robertg" <r...@t...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wojsal <n...@k...net.pl> wrote in message
news:86p63h$uf5$1@aquarius.webcorp.com.pl...
> Baczac na temat, ktory zamiescilam w naglowku, wydawacby sie moglo, ze nie
> wiaze sie on nijak z psychologia...
> Cos jednak jt w tym, ze sama mysl o "duzym sprawdzianie" ,ktory czeka
> czlowieka po zakonczeniu pewnego etapu nauki, napawa jakims przerazeniem.
> Tworzy sie w nas strach, ze nie sprostamy pytaniom, ktore beda nam ci
> madrzy ludzie zadawac....
> Czy uwazacie, ze matura wymaga szczegolnego przygotowania i intensywnej
> nauki w 3-msce przed, czy moze praca przez 4 lata szkoly sredniej
> wystarczy?
> Yeti
Każdy egzamin bez względu na to czy jest maturą czy nie, jest próbą naszych
sił w których chcemy wypaść jak najlepiej. Oczywiście poziom stresu zależy
od stopnia zaangażowania oraz wyobraźni, która podsyła przeważnie obrazy w
których jesteśmy nieprzygotowani, a wszystko będzie wyglądać jak w koszmarze
sennym.
Z doświadczenia wiem, że tak nie jest. Nauczycielki podają razem z rodzicami
kanapki i herbatkę /nieraz ze ściągami/, podpowiadają rozwiązanie.
A tak podsumowując, jeśli byłaś/eś/ na bieżąco z materiałem to nie ma
mocnych, żeby nie zdać. Chyba, że się postarasz :)
P.S.Acha i jeszcze jedno, nie warto uczyć się do nocy ani poranka
przedmaturalnego bo z pewnością do głowy nic nie wejdzie.
Lepiej odtańczyć taniec słońca, żeby była ładna pogoda a nauczyciele byli w
dobrych humorach.
hawgh
|