Data: 2007-04-09 20:08:03
Temat: Re: mentalność niezgodności
Od: Lolalna Loja <s...@n...o2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Sky napisał(a):
>>> Boisz się widać ocen...potomno?ci...że innych ni? próbujesz straszyć. ;)
>> Ja się nie boję, ale my?lę, że "inni" powinni się nad tym zastanowić :)
>
> Hie hie...skoro ty się nie zastanawiasz nie wymagaj tego od innych... ;P
Mówisz? :)
>>> Tak samo jak z ow? samoocen?: tylko ci z nisk? próbuj? innym wmawiać
> tak?ż.
>> Ja nie wmawiam, jedynie sugeruję :)
>
> Sobie? przyda ci się...jak niżej... ;)
Już pisałam, że nie mam schizofrenii :)
>>> Ty masz zdecydowanie za wysok?...wpadasz wręcz w samouwielbienie... ;)
>> Dziękuję :)
>
> Za wskazanie twojego chorobliwego odrealnienia? Nie ma za co! ;P
No, skoro posiadanie niskiej samooceny uważasz za normę społeczną to
faktycznie nie ma za co :)
>>>>> A ty "koleżanko"...to chyba stale miesi?czkę...
>>>>> conajmniej od 13 roku życia ;)
>>>> Dużo wysiłku umysłowego to zdanie musiało Cię kosztować :) Nie zgrzałe?
>>>> się aby? :)
>>> O! To i swój własny syzyfowy wyiłek imputować próbujesz...? ;P
>> Obawiam się, że prezentuję teksty na wyższym, niż Twój poziomie
>> intelektualnym - bez zbędnego wysiłku :)
>
> Ach! To owe obawy obniżają ci tak mocno IQ że musisz zawyżać je sobie
> porównując się do innych... ;P
Moje (faktycznie dość wysokie) IQ nie ma związku z porównywaniem się -
gdy byś poczytał wiedziałbyś :)
>>>>>>>> Nie gadam z wariatami :)
>>>>>>> Ot i te kompleksy... ;P
>>>>>> No współczuję, współczuję :)
>>>>> Sobie?
>>>> Nieee, ja schizofrenii nie posiadam :)
>>> Wmawiaj to sobie...czę?ciej...na pewno pomoże! ;P
>> Nie muszę :)
>
> Jakbyś nie musiała...nie robiłabyś tego powyżej... ;P
Jak widać na załączonym obrazku to nie ja sobie wmawiam :)
>>>> Mnie na prawdę nie bardzo interesuje o co Ci chodziło :)
>>>> BTW proponuję sprawdzić budowę zdania w języku polskim - niestety Twoja
>>>> metoda zaburza czytelno?ć wypowiedzi :)
>>> ...ale ty i tak dobrze wiesz o co chodzi...choć próbujesz uciekać od
> meritum
>>> w wycieczki na temat gramatyki...normalne gdy zaczyna brakować
> argumentów!
>>> ;P
>> Ależ sk?d, czytasz nieuważnie :) Przecież napisałam, że nie bardzo mnie
>> interesuje o co Ci chodzi :)
>
> To dlatego że jesteś narcystką... ;P
Z jakiegokolwiek powodu :) Na przykład z takiego, że nie interesuje mnie
zdanie osób, których jedyną argumentacją w sytuacjach stresogennych jest
brak seksu lub miesiączka u interlokutora :)
>>>> M?ż czuje się ?wietnie, dziękuję :)
>>> SprawdĽ jego kieszenie -faceci się nie lubi? przyznawać
>>> do zażywania wiagry gdy ich żony już nie kręc?... ;)
>> Wiagrę się zażywa jak się samemu nie może a nie jak żona nie kręci :)
>
> Nic dziwnego że twojego męża nie kręci deska do prasowania co leży i tylko
> czeka... ;P
Ależ masz fantazje seksualne :) Seks z deską do prasowania? No cóż -
cieszę się, ze _mojego_ męża nie interesują deski do prasowania :). BTW
dalej nie rozumiesz, do czego służy wiagra :)
>>> Mamy ponoć równouprawnienie...wybieraj więc sobie broń czy teren
>>> pojedynku...
>> Nie żartuj :) Na szczury zastawia się pułapki a nie strzela do nich z
>> muszkietu :)
>
> I znów te płytkie próby epitetowania...heh...cebulasta...blondino... ;P
I znów ta odpowiedź pod tytułem "nie mam argumentu" :)
> Do twojej wiadomości -szczury są za mądre by wpaść w jakieś "zastawione
> pułapki"...więc sama na siebie zastawiłaś ową szczurzą "pułapkę". ;P
W porządku :) Skoro wolisz - niech będzie mysz :)
>>>>> ...w każdym razie usilnie
>>>>> próbuj?c "mnie przebić"
>>>> A tam usilnie :) Tak sobie piszę :) Ale faktycznie jako? mi tak miło
>>>> patrzeć jak się pokazujesz z każdej idiotycznej strony :)
>>>> Samarytank? najwidoczniej nie jestem :)
>>> Nie potrafisz wymy?leć niczego poza oklepanymi standardowymi epitetami?
> ;)))
>> To nie ja się powtarzam :)
>
> "To nie ja się powtarzam"... ;P
> Więc nic konkretnego nie masz do powiedzenia...
Na "temat" poruszany przez Ciebie (mój mąż, moje miesiączki, Twoje
fantazje na temat desek do prasowania, mój kolor włosów) faktycznie -
nic nie mam do powiedzenia. Mogę tylko rechotać :)
> tylko bijesz pianę...
Nie można pisać konkretów w odpowiedzi na idiotyzmy :)
>>> Zreszt? przyznajesz sama -pokazuj?c sowje upodobanie [tak mi miło]
>>> do wy?miewania się z innych
>> Do czego się przyznaję? :)
>
> Ot nawet nie potrafisz blondyneczko się spostrzec jak chcąc dezawuować
> innych sama się tylko przed nimi obnażasz... ;)
Nie odpowiedziałeś na pytanie :) Twoja wypowiedź jest z lekka zagmatwana
- prosiłam o uściślenie - do czego się przyznaję? :)
>> M?ż pozdrawia serdecznie uchchany do łez :)
>
> He he...to ponownie współczuję takiego męża
Nie żartuj :) Jakby mi nie pasował to nie byłby moim mężem :)
> a tobie że musisz szukać tak niskich metod
> budowania poczucia własnej wartości -a właściwie- wyższości nad innymi... ;P
Dziękuję za skuteczną pomoc :)
> Już sam fakt ze to robisz tutaj -na mnie czy innych wskazuje jak bardzo
> czujesz się niekochana
Duży rotfl :)
EOT z mojej strony - myślałam, że może przez te kilkadziesiąt postów
wymyślisz coś nowego, ale widzę, że drepczesz w kółeczko, więc nie mam
frajdy z czytania a i z odpowiadania mi się kończy :)
Pozdrawiam serdecznie życząc bogatszej wyobraźni :)
Loja
--
*Majkel, ty to ale jestes!*
|