Data: 2001-05-31 21:20:10
Temat: Re: metoda Vojty
Od: Robert Pyzel <r...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Thu, 31 May 2001 08:29:32 +0200, "Jolka" <j...@p...onet.pl>
>
>No właśnie rehabilitantka pokazuje.........tu nacisnac, tam nacisnac i juz
>:-). A mysle, ze to dokladniej trzeba wyczuc miejsce gdzie sie naciska.
Pewnie masz rację, przy kręczu było tylko ciąganie i skręcanie. Dość
dokładnie pokazano nam jak ćwiczyć (prywatnie :-/, na co zwracać
uwagę.
>Dlatego szukam jak to okresliles "sciagi". Poza tym synek na rehabilitacji
>wyje tak, ze czym predzej uciekamy.
Vojta taki jest, masz pobudzić mięśnie i nerwy do zupełnie nowej
aktywności, to nie jest miłe. Ja czułem się jak oprawca, chłopaki wyły
itd.
> W domu tez mu nie podobaja sie
>cwiczenia, ale jakos udaje mi sie odwrocic jego uwage -nie placze. Troche to
>dziwne, bo on jest pogodnym dzieckiem, placze tylko gdy sie wystraszy i
>........na rehabilitacji :-(
To dość brutalna metoda, my stosowaliśmy trzy jednocześnie
-naświetlania - lubił
-masaż (zwykły) - tolerował
-Vojta - stanowczy wrzask
ale wszytko to razem pomogło.
--
"Ćwiczenie Tai Chi jest doskonałym treningiem szybkości.
W wieku 90 lat adepci Tai Chi poruszają się tak samo szybko,
jak ci co dopiero zaczynają."
=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-= r...@b...pl ==-== Robert Pyzel =-=
|