Data: 2003-09-18 11:27:31
Temat: Re: miłość kurde...
Od: "~fanka żaglowców~" <b...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Qwax" <...@...Q> napisał w wiadomości
news:30855-1063882411@213.17.138.62...
> Chyba właśnie po to rozpoczęłaś wątek
Nie sądziłam jednak że przyjmnie tak zaskakujacy obrót ;-)
> A tobie z czym się kojarzy
Ale tu nie o to idzie z czym mi sie kojarzy, bo akurat pierwszym
skojarzeniem jest
zarosniety facet w piżamie ;-)
A szczerze... miłość w moim mniemaniu powinna być swego rodzaju ostoją,
czymś pewnym.
Powinna być jak bank szwajcarski..
Kiedy słyszę słowo miłość przychodzi mi na myśl rówież taka piosenka:
"... when the rain begins to fall
You ride my rainbow in the sky
And I will catch you if you fall
You'll never have to ask me why.."
:-)
> szczególnie jeśli rozpatrywać różnice (chyba że sypiasz
> jednako z kochankiem jak i przyjacielem)
Masz bardzo wybujałą wyobraźnie :-)
Gratuluję :-)
Nie wiem czy chcę rozpatrywac róznice miedzy tymi dwoma tak odczuwalnymi
"pojęciami"...
Chodzi tylko o to że przyjaźń nie wypala, nie jest źródłem niepokoju, a i
tęsknota inaczej smakuje :-)
Przyjaźń jest stała, niezmienna, miłość miewa różne etapy, i intensywność,
zmienia sie z czasem podejście do osoby którą kochamy, mam tu na mysli
wieloletnie związki.
Czasami wydaje mi sie że przyjaźń jest czymś wyższym, i czasami to miłość
bywa wstępem do prawdziwej przyjaźni miedzy ludźmi którzy są ze sobą wiele
lat.
Miłość jest tez dawką chemii, nie wiem ile chemii jest w przyjaźni bo
rzadziej się o tym mówi ale..
w drugim przypadku spoiwo bywa mocniejsze.
~fanka żaglowców~
|