« poprzedni wątek | następny wątek » |
51. Data: 2005-03-07 08:03:05
Temat: Re: "miły teść"
"idiom" wrote
> Szczególnie, jeśli te osoby, w odróżnieniu od synowej, mogą nie widzieć
nic
> zdrożnego w takich żartach (bo to np. taka mentalność rodzinna) i uznają
> reakację synowej za nieadekwatną (zbyt emocjonalną itd) do akcji.
Publiczne
> piętnowanie teścia może się zamienić w publiczny ostracyzm wobec synowej.
Gdyby to była mentalność ogólnorodzinna, to nie miałabym nic przeciwko temu,
żeby się ta rodzina na mnie obraziła. Rzecz w tym, że mógłby się obrazić
TŻ - co wcale nie byłoby dziwne, bo bez względu na to, jaka jest moja
rodzina, nie chciałabym, żeby została tak ni z gruszki, ni z pietruszki
zjechana. Co innego, gdy teść pozwoli sobie na te marne dowcipy przy udziale
publiczności. Wtedy nie ma co się szczypać, tylko protestować. Już nie będę
się wypowiadać - jak, bo to zależy od konkretnej sytuacji. I od stopnia
wkurzenia;)
Małgośka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
52. Data: 2005-03-07 08:16:04
Temat: Re: "miły teść"Użytkownik "kolorowa" <v...@a...pl> napisał w wiadomości
news:d0h1rl$29f$1@news.onet.pl...
>
> "idiom" wrote
> > Szczególnie, jeśli te osoby, w odróżnieniu od synowej, mogą
> > nie widzieć nic zdrożnego w takich żartach (bo to np. taka
> > mentalność rodzinna) i uznają reakację synowej za
> nieadekwatną (zbyt emocjonalną itd) do akcji.[...]
Otóż to właśnie, Moniko :)
> Gdyby to była mentalność ogólnorodzinna, to nie miałabym nic
> przeciwko temu, żeby się ta rodzina na mnie obraziła.[...]
Tyle że rodzina może się obrazić nawet niekoniecznie na tle mentalności, a
bardziej z powodu tzw. braku szacunku dla starszych, jeśli rozumiecie, o co
mi chodzi, a pewnie rozumiecie ;) Znaczy, wszyscy wiedzą, że dowcipy sa
głupie i obrzydliwe, ale wara od tatusia. Poza tym na moje niefachowe oko
osoby niewinnie wciągnięte w taką konfrontację, z natury przykrą i żenującą
i dobrze, jeśli się na tym skończy - no więc te osoby w naturalny sposób za
odczuwany przez siebie dyskomfort obwinią autorkę całego przedstawienia, co
jej raczej przychylności nie przysporzy.
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
53. Data: 2005-03-07 08:40:27
Temat: Re: "miły teść"
"Hanka Skwarczyńska" wrote
> Znaczy, wszyscy wiedzą, że dowcipy sa
> głupie i obrzydliwe, ale wara od tatusia.
Wiemy, koleżanko Hanko, co macie na myśli;) Niemniej tego typu układ również
nie jest dla mnie pociągający. Jeśli miałabym do wyboru przyłączenie się do
tego układu, a otwartą konfrontację, to wybrałabym to drugie, także kosztem
obrażenia się rodziny. Takie koszta zawsze są wliczone w cenę obrony
własnych granic.
Małgośka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
54. Data: 2005-03-07 10:31:00
Temat: Re: "miły teść"
Użytkownik "Radek" :
> Zaczekałbym do jakiegoś rodzinnego zlotu - święta idą na przykład.
> I wtedy, przy pełnym, rodzinnym stole, starając się zachować
> śmiertelnie poważną twarz, poprosiłbym o wytłumaczenie,
> cytując szczegóły i żądając wyjaśnienia czy to jest aby rodzinna
> tradycja, test synowych etc. Jednocześnie trzeba by ucinać wszelkie
> próby obrócenia wszystkiego w żart.
>
> Generalnie teściu powinien tłumaczyć się i przepraszać...
> baaaaaardzo długo... co nie oznacza, że przeprosiny powinny zostać
> przyjęte :)
Patrząc na to od całkiem drugiej strony (jako żona owego teścia) ja
osobiście poczułabym się tak jakby to mi (a nie teściowi) owa synowa dała w
twarz.
Dodam że to nie jest takie całkiem teoretyczne. Mój mąż (pan w wieku lat 54)
też ma czasem tendencje do wygłaszania niewybrednych i niby "żartobliwych"
uwag (kiedyś nawet o tym pisałam tu na tym forum). Nie sa one tak drastyczne
jak opisane powyżej, ale tez niemiłe i mogą być źle widziane (i były).
W skrócie pisząc mąż żartował z koleżanki, która ma na tym punkcie kompleksy
wypominając jej ze jest za gruba.
Sama to u niego tępię jak mogę (czasem odgryzając się niemiłosiernie, czasem
tłumacząc).
Ale gdyby to w mojej obecności potencjalna synowa wygłosiła kwestię jak
powyżej najbardziej byłoby przykro dwojgu osobom - mi i mojemu synowi. A
cierpielibyśmy całkiem niewinnie.
Tak to już jest że najczęściej dobrze znamy wady najbliższej osoby i jakoś
je lepiej lub gorzej tolerujemy, sami starając się z nimi walczyć. Jesli po
za tymi wadami ma zalety - cóż czasem się z nimi godzimy.
Ale nie lubimy kiedy te wady są wypominane publicznie.
Zupełnie co innego gdyby ta osoba (potencjalna synowa) przyszła do mnie i po
cichu w zaufaniu poprosiła o interwencję. Wtedy bym po prostu z mężem
porozmawiała i poprosiła zeby nie żartował w ten sposób "bo ludzie mają
różne poczucie humoru i tego typu żarty sprawiają im przykrość".
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
55. Data: 2005-03-07 10:38:32
Temat: Re: "miły teść"
Użytkownik "Basia Z." :
Acha - dodam jeszcze , ze ja pewnie jestem chamka, ale mnie "żarty" mojego
męża wcale nie ruszają.
Chociaż rozumiem, że ludzie mogą mieć zupełnie inną wrażliwość i odbierać to
całkiem inaczej.
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
56. Data: 2005-03-07 22:52:35
Temat: Re: "miły teść"
Użytkownik "idiom" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:d0gtfb$bjr$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "krys" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:d0bqvb$1u6$1@localhost.localdomain...
> > Naprawdę godziłbyś się na to, żeby Twoja partnerka w waszym domu czuła się
> > podle z powodu chamstwa Twojego ojca? Kto, jeśli nie Ty powinien
> załatwiać
> > sprawy z własnym rodzicem?
>
> Radek nie reagowałby, bo dałby po prostu Agnieszce prawo do walnięcia
> swojego ojca w twarz :D
Nie obchodzą mnie Twoje schizy dotyczące walenia w twarz
(także tego symbolicznego i wirtualnego - których to pojęć
zdajesz się nie ogarniać swoim umysłem). Pomijam także
Twoje schizy dotyczące fantazji o rozbieraniu obcych kobiet
na ulicach. Ale zabieraj swoje buciory z prywatnego życia
mojego teścia, bo zarabiasz sobie na absolutnie
niesymboliczne trzaśnięcie.
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
57. Data: 2005-03-07 23:26:38
Temat: Re: "miły te?ć"A czereśnie tego lata były słodkie, co poświadcza "Agnieszka"
<a...@z...net> mówiąc:
> Ale zabieraj swoje buciory z prywatnego życia
>mojego teścia, bo zarabiasz sobie na absolutnie
>niesymboliczne trzaśnięcie.
Uciśniony powstań ludu...
Agnieszka :->
--
Proudly (-.-------.- Folk Lore for the Masses -.--------.-)
Presents: ("Kobieta znacznie mniej odpowiada za to, co robi.)
GG:1584 ( Mężczyzna powinien się wstydzić." Jacek Kijewski)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
58. Data: 2005-03-08 00:12:20
Temat: Re: "miły teść"Agnieszka w wysiłku wydalił(a) z siebie takie oto konkrety:
> Nie obchodzą mnie Twoje schizy dotyczące walenia w twarz
> (także tego symbolicznego i wirtualnego - których to pojęć
> zdajesz się nie ogarniać swoim umysłem). Pomijam także
> Twoje schizy dotyczące fantazji o rozbieraniu obcych kobiet
> na ulicach. Ale zabieraj swoje buciory z prywatnego życia
> mojego teścia, bo zarabiasz sobie na absolutnie
> niesymboliczne trzaśnięcie.
A jak napiszę Ci, że jesteś głupia, to z kolei Radzio da mi w
mordę? :)
--
Miała być kareta, a jest tylko treflna para i pik (w dół).
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
59. Data: 2005-03-08 07:06:41
Temat: Re: "miły teść"
Użytkownik "Agnieszka" <a...@z...net> napisał w wiadomości
news:422cdb50$0$29902$f69f905@mamut2.aster.pl...
> Pomijam także
> Twoje schizy dotyczące fantazji o rozbieraniu obcych kobiet
> na ulicach.
What ?? Fantazjowałam kiedykolwiek o rozbieraniu obcych kobiet na ulicach?
No, no... czego się człowiek nie dowiaduje od Agnieszki - a ja myślałam, że
fantazjuję wyłacznie o rozbieraniu obcych facetów na ulicy :D
> Ale zabieraj swoje buciory z prywatnego życia
> mojego teścia, bo zarabiasz sobie na absolutnie
> niesymboliczne trzaśnięcie.
No, nie! Ty jesteś trollem, bo żadna normalna osoba nie może być tak głupia
i ograniczona umysłowo.
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
60. Data: 2005-03-08 07:16:23
Temat: Re: "miły teść"
Użytkownik "Z. Boczek" <z...@w...pl> napisał w wiadomości
news:1u7b2unspw1o5$.nq8z6wuhk2fu$.dlg@40tude.net...
>
> A jak napiszę Ci, że jesteś głupia, to z kolei Radzio da mi w
> mordę? :)
Nie wiem co zrobi "Radzio" (to jakiś znajomy "Prezia"?).
Ja uśmiechnę się z politowaniem. Dokąd prowadzą ślady
piasku spod Twoich bucików, sprawdzać nie będę.
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |