Data: 2006-08-07 17:32:01
Temat: Re: minimalizm
Od: "uookie" <u...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Immon napisał(a):
> Dnia Mon, 7 Aug 2006 08:50:54 +0000 (UTC), Relpp napisał(a):
>
> > Dnia 07.08.2006 uookie <u...@g...com> napisał/a:
> >
> >> (...)
> >
> > Może pomyśl o założeniu jakiegoś bloga.
myślę, że Relpp nie sugerował, żebym sobie założył bloga, bo
ktoś może będzie chciał go przeczytać. Relpp'owi chodziło o to,
żeby sobie znalazł inne miejsce do pisania ;)
niech stanie sie blog ;F
Chłopczyk, nieokreślonego wieku, ale na pewno chłopczyk, siedział
pod stołem na podłodze ze skulonymi nogami, i wyglądał jak
chłopczyk sierota. Wyglądało na to, że coś go wystraszyło. W
pokoju gdzie go teraz widzimy było ciemno; dopiero obserwator
otworzył drzwi i wpuścił strugę ostrego jasnego światła, prosto
na chłopczyka. Dlatego możesz go teraz zobaczyć, a właściwie ja
mogę go sobie wymyślić i wprowadzić do tekstu.
Chłopczyk palił papierosa. Zaciągał sie jak stary palacz, rano
pokasływał, wydawał na to hobby fortunę, i jak każdy palacz miał
trylion usprawiedliwień na swój nałóg. Skończył studia
magisterskie, ale nie bronił się. Pracował jakiś czas jako
urzędnik państwowy, ale były cięcia kadrowe, i jako młody
pracownik był pierwszy do odstrzału. Podczas bezrobocia popadł w
długi, więc został pomocnikiem murarza na budowie. Pracował w
czterdziestoparostopniwych upałach po jedenaście godzin, pił piwo,
klną, a po powrocie do domu lał sobie do gardła wodę prosto z
czajnika; oczywiście nie gorącą, ale i tak z kamieniem, bo zazwyczaj
w czajniku były ledwie dwa trzy łyki, jak to pod koniec dnia.
Teraz chłopczyk schował się pod stołem. Wystraszyło go coś
dużego, co śmieje się głośno i ma wtedy usta wielkie jak klaun. To
coś uwiodło chłopczyka, to była starsza kobieta; dotykała go,
całego go dotykała. Teraz chłopczyka prześladują okropne myśli;
czuje jej zapach, smak, boi się. Nie może nikomu powiedzieć jak to
przeżywa i co myśli. Jest sam w pokoju pod stołem, nagi, z
podkulonymi nogami, w chmurze papierosowego dymu, która świeci
odbijając światło wpuszczone przez uchylone ręką obserwatora
drzwi.
Chłopczyk już się nie smuci; teraz się cieszy, nawet śmieje się.
Przyznał się.
ser. pozdr.
|