Data: 2005-01-08 10:04:01
Temat: Re: moj problem
Od: myszkof <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Hm. ja sie do niego nie dostosowuje, bo ja z nim juz nie bede...
to co napisalam to sa moje wnioski na przyszlosc wyciagniete w chwilach
najwiekszego spokoju... moje wlasne. Chce o tym wszystkim pamietac na
przyszlosc i postepowac zgodnie z tym. po prostu... Bo chce byc dobra dla
innych i jednoczesnie czuc sie dobrze z tym co robie... po prostu :)
|