« poprzedni wątek | następny wątek » |
111. Data: 2004-07-10 10:46:39
Temat: Re: moja kolej :(
Użytkownik "MOLNARka" <M...@M...pl> napisał w wiadomości
news:cco67b$697$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Nie ... po prostu jest mało wiarygodne (IMO oczywiście ... ja nie wierzę,
ze się można
> pozbierać po kryzysie).
Bez wiary tego się zrobić nie da to fakt.
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
112. Data: 2004-07-10 10:53:13
Temat: Re: moja kolej :(
Użytkownik "MOLNARka" <M...@M...pl> napisał w wiadomości
news:cco8j5$7v5$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Nawet jeśli obie strony chcą (pytanie: dlaczego chcą? kochają? tak jest
wygodniej?
> boją się zmian?) ja nie wierzę w 'szczęśliwe' życie _po_.
> Taka zadra zostaje. I to ogłaszanie tego szczęścia mi w tym nie pasuje.
Ale nikt nie ogłasza Twego stanu tylko swój.
> > I jeszcze jedno: kluczem jest wzajemne PRZEBACZENIE.
>
> Nie wiem, czy umiałabym przebaczyć, ze ktoś mnie świadomie przez dłuższy
czas robił w
> nóżkę ;-(
> Może dlatego tak mówię o 'szczęściu' po ... ?
A chciałabys aby Tobie ktoś coś wybaczył ?
Pomyśl przez chwilę pewnie znajdziesz sytuację w której ktoś coś Ci
wybaczył.
> Napisałaś 'przechodzę' ... czyli się jeszcze nie dokonało.
Przechodze nie jest dokonane. To jest tryb niedokonany.
Podręcznik gramtyki się kłania
> Wszystko się jeszcze może zdarzyć.
Tak jak kazdemu z nas.
> > Ale to JEST moje odczucie, ze jestem kochana i że obydwoje chcemy byc
razem.
>
> Trzymam zatem kciuki.
Z wiarą ?
> Nie ... bo one faktycznie są szczęśliwe.
Widzisz pare na ślubnym kobiercu i wiesz że są szczęśliwi.
Jak to rozponajesz?
> Po kryzysie (IMO) już się nie jest (nie w ogóle ... ale na pewno nie tak
jak przed)
> ... a to, ze się tak o tym mówi to (IMO) próba oszukania samego siebie i
świata.
Więc co wtedy juz wszytsko przepada, należy ubrać sie w żałobę i cierpieć.
A po co oszukiwac ten świat?
Co ma to komuś takiemu dać ?
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
113. Data: 2004-07-10 10:55:05
Temat: Re: moja kolej :(
Użytkownik "MOLNARka" <M...@M...pl> napisał w wiadomości
news:cco8v6$95u$1@atlantis.news.tpi.pl...
> To, ze Bea wybaczyła nie zmienia w żaden sposób faktu, ze uważam Jacka z
żałosnego
> chłopaczka.
Masz do tego prawo.
Pozdrawiam
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
114. Data: 2004-07-10 10:57:28
Temat: Re: moja kolej :(
Użytkownik "=sve@na=" <sveana_antyspam@hotmail_smiercspamerom.com> napisał w
wiadomości news:cco9ip$rbl$1@news.onet.pl...
> A moim zdaniem sie mylisz. Idz popracuj nad swoim zwiazkiem, zamiast
> marnowac czas na kogos, kogo tak nisko oceniasz.
Fajnie mięc taką konstrukcję psychiczną.
Jak ktoś mówi coś i nie wiem co powiedzieć wynajduję powód aby powiedzieć
coś przykrego
i wtedy nie musza stawać z problemem argumentów. Wygrawam swoja mała
pytyczkę ,prawda Aniu?
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
115. Data: 2004-07-10 11:02:42
Temat: Re: moja kolej :("Jacek" <j...@w...pl> skrev i meddelandet
news:ccoh5k$ds9$1@news.onet.pl...
> Dlaczego roszczeniem jest poprosić ich 2 godzinną opieka na dzieckiem
> raz na miesiąc?
Bo co innego, gdy sami wyraza ochote, a co innego, gdy te ich ochote sie
wymusza. I niewazne, czy chodzi o 2 godziny raz na miesiac, czy o 8 godzin
codziennie.
--
Ania Björk
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
116. Data: 2004-07-10 11:04:10
Temat: Re: moja kolej :(
Użytkownik "MOLNARka" <M...@M...pl> napisał w wiadomości
news:cco6nr$7iq$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Jacek" <j...@w...pl> napisał
> Bo jest to dla mnie niewiarygodne (najpierw się zdradza, odchodzi, mówi
same przykre
> słowa a później nagle wybucha wielka miłość ... IMO obłuda).
A może nigdy ta miłość nie wygasła, tylko brakowało jej tlenu ?
Obłuda jest mówienie nieprawdy.
> > Może dlatego że nie doświadczyłaś takiego stanu?
>
> Kryzysu? Nie.
Gratuluję
> Wmawiania całemu światu (i siebie) jak to mi wspaniale z tym facetem,
który jeszcze
> pół roku temu sypiał z inną a mnie oszukiwał? Nie.
Dwa lata temu, prosze bądź bardziej konkretna.
> Ależ ma :-) Szczególnie do takiego mówienia jak w Twoim przykładzie.
Dziękuję
> Ale ogłaszanie tu na forum (jak najpierw wywlekaliście swoje brudy, kto
kogo zdradził
Wiesz jestes pewna że chciałas użyc takiego słowa?
Po co je czytasz ?
> i ile razy) 'jakaż ja jestem teraz szczęśliwa' (w podtekście 'z tym mężem
co mnie
> przez jakiś czas robił w trąbę ale później łaskawie do mnie wrócił') jest
jak manrta
> ... może sobie wmówię ;-/
nie było w tym nic z łaskawości
> > Czy naprawde tak bardzo ludzie w Polsce ludzie chcę słyszeć tylko złe
> > wieści?
>
> Nie o to chodzi.
> Wy ze swoim szczęściem (po opisanych tu przeżyciach) jesteście
niewiarygodni (wszystko
> pisze IMO).
A gdybys nie wiedziała o tym co nam się przytrafiło?
Po czym poznałąbyś że jestemy niewiarygodni.
Dlaczego nie napisałaś Ani K kiedy pisała że ma cudownego męża że jest
niewiarygodna.
Przecież jej mąż wtedy własnie ją zdradzał.
Jakoś wtedy Twój wech nic nie zwęszył.
> > Dlaczego odbierasz nam prawo do pisania prawdy.
>
> Pisz ile chcesz.
> Ja Ci po prostu w to nie wierzę (w obliczu poprzednich postów).
A bez tego oblicza.
Skąd wiesz że wtedy nie kłamaliśmy aby był ruch na necie.
A może Jacek nie jest Jackiem tylko Magdą - studentką 4 roku psychologii.
I sprawdza zachowania ludzi.
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
117. Data: 2004-07-10 11:04:57
Temat: Re: moja kolej :("Jacek" <j...@w...pl> skrev i meddelandet
news:ccoi2l$fk5$1@news.onet.pl...
> Fajnie mięc taką konstrukcję psychiczną.
Nie wiem. Ty wiesz?
> Jak ktoś mówi coś i nie wiem co powiedzieć wynajduję powód aby powiedzieć
> coś przykrego
> i wtedy nie musza stawać z problemem argumentów.
Analizujesz swoje posty?
> Wygrawam swoja mała pytyczkę ,prawda Aniu?
Powyzszego za chiny nie rozumiem.
--
Ania Björk
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
118. Data: 2004-07-10 11:05:55
Temat: Re: moja kolej :(
Użytkownik "=sve@na=" <sveana_antyspam@hotmail_smiercspamerom.com> napisał w
wiadomości news:ccoicm$g8f$1@news.onet.pl...
> "Jacek" <j...@w...pl> skrev i meddelandet
> news:ccoh5k$ds9$1@news.onet.pl...
>
>
> > Dlaczego roszczeniem jest poprosić ich 2 godzinną opieka na dzieckiem
> > raz na miesiąc?
>
> Bo co innego, gdy sami wyraza ochote, a co innego, gdy te ich ochote sie
> wymusza. I niewazne, czy chodzi o 2 godziny raz na miesiac, czy o 8 godzin
> codziennie.
A jak należy prosić aby nie wymuszać?
Kiedy dzwonię i pytam czy może mama zostać z naszym Jurkiem na 2 godzinki w
piatek wieczorem to wymuszam ?
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
119. Data: 2004-07-10 11:06:16
Temat: Re: moja kolej :("Jacek" <j...@w...pl> skrev i meddelandet
news:ccoif6$ge9$1@news.onet.pl...
.
> Skąd wiesz że wtedy nie kłamaliśmy aby był ruch na necie.
> A może Jacek nie jest Jackiem tylko Magdą - studentką 4 roku psychologii.
> I sprawdza zachowania ludzi.
> Magda
No coz - coraz bardziej na to wyglada.
--
Ania Björk
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
120. Data: 2004-07-10 11:09:00
Temat: Re: moja kolej :(
Użytkownik "MOLNARka" <M...@M...pl> napisał w wiadomości
news:cco6nr$7iq$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Jacek" <j...@w...pl> napisał
> Bo jest to dla mnie niewiarygodne (najpierw się zdradza, odchodzi, mówi
same przykre
> słowa a później nagle wybucha wielka miłość ... IMO obłuda).
ależ najpierw była wielka miłość przez 15 lat, potem był kryzys i zdrada, a
dopiero na koniec przyszło otrzeźwienie i nie można tu mówić o wielkiej
miłośći - bo to dobre dla małolatów, teraz jest miłość rozsądna i poukładana
.
> Wmawiania całemu światu (i siebie) jak to mi wspaniale z tym facetem,
który jeszcze
> pół roku temu sypiał z inną a mnie oszukiwał?
Nie wmawiam, ktoś pyta czy po przejściach da się jeszcze żyć ze sobą to
odpowiadam.
Ktoś kto pyta co robić chce widzieć ze są różne wyjścia z sytuacji.
oczywisćie najprościej powiedzieć: walizki za drzwi, kopa w d... i do
widzenia. Tez tak kiedyś uważałam.
Natomiast wszystko się zmienia jeśli chodzi o bliską osobę, z którą się te
kilkanaście lat przeżyło, na którą mozna było liczyć w trudnych chwilach, z
którą łączyło nas wiele dobrego. Ciężko tak od razu podjąć decyzję, właściwą
decyzję.
Nie wiedziałam wtedy co właściwie robię, większość radziła abym dała sobie
spokój - to było najprostrze wyjście, ale konsekwencje tego kroku
ponosilibyśmy wszyscy i ja i mąż i dzieci. Znalazło się jednak parę osób,
które radziły bym na spokojnie sie zastanowiła czego właściwie ja chcę. Nie
było to proste - urażona duma, ambicja, złość
.......................................
było to juz dwa i pół roku temu. I te dwa i pół roku zbieraliśmy sie do
kupy, docieraliśmy od nowa.
Pewnie jeszcze nie raz będziemy wałkować trudne tematy, ale związek który
teraz budujemy jest dla mnie raodością.
I nie wmawiam sobie tego jak mantrę.
A życie nie jest czarne albo białe.
B.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |