Strona główna Grupy pl.soc.rodzina moja kolej :(

Grupy

Szukaj w grupach

 

moja kolej :(

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 426


« poprzedni wątek następny wątek »

231. Data: 2004-07-12 06:45:40

Temat: Re: moja kolej :(
Od: Eulalia <e...@k...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik jaaa napisał:

> Kopbieto jest temat to sie pisze na temat a jak nie masz o czym pisac to zrob
> sobie nowe forum !!

Chyba trafiłaś (po raz kolejny zresztą) kulą w płot.

> zdumiewa mnie twoje doswiadczenie zyciowe !!!
> po ilu jestes nie udanych zwiazkach ??
> 1...2... 5 ????

Przecież wiesz.

> niedowartosciowana??

Możesz sobie to tak nazywać.
Dla mnie czytanie cudzej korespondencji czy SMSów
jest czynem nie do przyjęcia.

Jeszcze gorsze jest przesyłanie prywatnych maili,
czy historii rozmów na gadu.

A juz gardzę takimi, którzy takimi rozmowami
manipulują, wycinają, dopisują, zmieniaja kontektst.

Zrozumiałaś?

Eulalka

PS. Myślisz, żę usprawiedliwiłoby mnie wysłanie
mojej historii rozmów z kims na gadu w takiej
sytuacji?
No nie wiem - może jednak zrezygnować z zasad? ;)

I dla mnie EOT.
Bo rozmowa z Tobą jest jak rozmowa ze ślepym o
kolorach.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


232. Data: 2004-07-12 06:46:45

Temat: Re: moja kolej :(
Od: Eulalia <e...@k...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Iwon(k)a napisał:

> masz tak duzo do ukrycia? ;)))

Nie - całe dzieciństwo grzebano mi po szufladach.
Możesz to uznać za uraz z dzieciństwa ;)

Eulalka

PS. Jasne, że mam - Ty nie masz? ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


233. Data: 2004-07-12 06:52:01

Temat: Re: moja kolej :(
Od: Eulalia <e...@k...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Nixe napisał:

> Eulalko, no jak to "co z tego"??
> Właśnie chodzi o to, że ujawniło_najważniejsze_. Potwierdziło podejrzenia.

W tym przypadku owszem.
Ale - nie zdarzyło Ci się dostać sms-a, który
ewidentnie nie był do Ciebie?

>>Dla mnie to jedna z granic, których się nie przekracza.
>
>
> Dla mnie zasadniczo też, ale widocznie bywają sytuacje, gdy nieważne są tego
> typu konwenanse. Granicą nie do przekroczenia jest też to, co zrobił mąż Ani.
> Można więc to określić jako cios za cios ;-)

Z tym akurat co zrobił jej mąż nie polemizuję -
dość jasno jest opisane.

> IMHO zmienia bardzo dużo - dziewczyna wie, że niczego sobie nie uroiła.
> Wcześniej to były tylko domysły, podejrzenia. Jasne, że to niczego nie
> zmieniło i nie zmieni w decyzji męża Ani, ale Ania wiedząc na czym stoi, sama
> może teraz podjąć swoją własną decyzję. To wg mnie bardzo ważne.

Wiesz..... ja w takiej sytuacji po prostu zapytałam.
I otrzymałam odpowiedź.
Też wszystko stało się jasne.

Eulalka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


234. Data: 2004-07-12 07:25:38

Temat: Odp: moja kolej :(
Od: "Nea" <a...@a...ab> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:ccsinq$nr3$...@n...onet.pl...
> i sprawdzenie, czy kolor moczu nie jest patologiczny, albo
> zapach swidczacy o chorobie
> tez bedzie dla ciebie naruszeniem prywatnosci?

Albo sprawdzenie czy w za przeproszeniem kupie nie ma owsikow, litosci
Iwon(k)o nie przeginaj.
IMHO jest to naruszenie prywatnosci i to powazne tak jak i grzebanie w
cudzej korespondencji.
I nic tego nie usprawiedliwia ani podejrzenie zdrady ani nic innego.

pozdrawiam
Nea


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


235. Data: 2004-07-12 08:26:50

Temat: Re: moja kolej :(
Od: Dominika Widawska <d...@m...ble.szczecin.pl> szukaj wiadomości tego autora

Eulalia wrote:
> Wiesz..... ja w takiej sytuacji po prostu zapytałam.
> I otrzymałam odpowiedź.
> Też wszystko stało się jasne.

Wiesz... to sie chyba nazywa projekcja... :)

Dominika

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


236. Data: 2004-07-12 08:26:59

Temat: Re: moja kolej :(
Od: "Ania K." <ania-kwiecien(wywalto)@o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Pyzol" <n...@s...ca> napisał w wiadomości
news:2legi2Fbi8fiU1@uni-berlin.de...
>

> Mhmmm, za co ty go przeprosilas?
> ( doczytalam sie historii z smsem ale nadal nie wiem,za co go
> przepraszalas).

Za to, ze naruszyłam Jego prywatność czytając sms-y bez Jego wiedzy.


>
> Mysle, Aniu, ze niezaleznie do tego co i jak bedzie, jedno to musicie
sobie
> powiedziec juz dzis: zadnych "zakochan", zadnych bokow. Jezeli
> zdecydowaliscie dac sobie (sic!) druga szanse, nie przetrwoncie jej . Twoj
> maz musi miec jasna swiadomosc, ze trzeciej nie bedzie. To ma byc p o w
i
> e d z i a n e a nie "samo przez sie rozumiane".

Od początku powiedziałam Mu, że daję Mu tą jedyną szansę i że następnym
razem bez chwili zastanowienia bierzemy rozwód, bo ja mam prawo być
szczęśliwa. Nie chcę więcej przechodzić takich nerwów. Jeżeli nawet On czy
Ja zafascynowałby się osobą spoza naszego związku mamy sobie o tym
powiedzieć, żeby nie doszło więcej do takiej sytuacji. Mamy również od razu
komunikować sobie braki jakjie odczuwamy w naszym związku. TŻ miał z tym
problemy, ale skoro w tych rozmowach doszliśmy mniej więcej o co chodziło to
myślę, że teraz będzie Mu już łatwiej.


> Mysle,ze przydalby wam sie ktos trzeci do pomocy w pracy nad tym,
> psychoterapeuta rodzinny, albo przynajmniej jakies dobre ksiazki.

Psychoterapia odpada, bo TŻ mówi, ze to bzdury i chyba raczej bym Go nie
przekonała. Może ktoś zaproponuje mi jakąs dobrą lekturę w tej tematyce.

>
> Osobiscie nie wierze w zaden "instynkt macierzynski", uwazam iz
przekonanie,
> ze kobieta lepiej wie jak i co robic, jest opinia kulturowa, zas mezczyzna
> jest w stanie nauczyc sie byc tak samo dobrym opiekunem jak kobieta.

TŻ od początku uczestniczy w wychowaniu Córy i jest świetnym ojcem. Zawsze
bardzo mi pomaga przy Małej w miarę swoich możliwości (długo pracuje).

>
> Czlowiek nie "zakochuje sie" niz tego niz owego, zwlaszcza czlowiek, ktory
> juz ma jakas "polowke". Nie jest wielka filozofia zorientowac sie jakie
> sytuacje moga spowodowac "zakochanie" - i takich u n i k a c. Tak
postepuje
> dorosly i odpowiedzialny czlowiek i tak musi sie nauczyc postepowac twoj
> maz. Mam nadzieje,ze juz o tym wie.

Też mam taką nadzieję.

>
> Zycze wam wiele energii i pomyslowosci oraz poczucia hunmoru (bardzo
wazne!)
> na pozbieranie porozrzucanych klockow z tej wiezyczki waszego Zamku:).
> Pamietajcie - budowa Zamku nigdy sie nie konczy,czasem trzeba dziure w
> plocie zalatac, czasem moze markizy na oknach wymienic, a aby bylo
pieknie -
> dbac o kazdy szczegol, kazda klepke na parkiecie. To, naprawde jest
ciekawe
> i fascynujace zajecie, jezeli sie tylko umie zrozumiec i docenic (sic!),
ze
> na tym wlasnie najbardziej polega sens zycia.
>

Ano będziemy się teraz starać. Wiemy co zaniedbaliśmy i co czas zmienić.
Dzięki za dobre słowa.

--
Pozdrawiam serdecznie
Ania >:-)<-< i Rozalka (09.07.03.)
gg. 1355764
z adresu (wywalto)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


237. Data: 2004-07-12 08:38:50

Temat: Re: moja kolej :(
Od: "Ania K." <ania-kwiecien(wywalto)@o2.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Eulalka" <e...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ccrngv$31cf$1@news2.ipartners.pl...
> Użytkownik Iwon(k)a napisał:

> Jasne - pewnie im teraz lepiej, co?

Wiesz, chyba jednak lepiej. Wolę być świadoma, niż nieświadoma.

> Grzebanie tu nic nie zmienia - uwjawniło coś, owszem. Ale co z tego?
> facet może sam by się z tym uporał z czasem, teraz jest pod presją,
> przyparty do muru a jej z tym wcale nie lepiej.

Lepiej, bo wolę wiedzieć na czym stoję.
Co by było z czasem tego już nikt nie wie. Ja go przyparłam do muru tylko z
tym, żeby podjął decyzję co jest dla niego priorytetem i nic więcej się w
temacie nie odezwałam dopóki sam tego nie zrobił. Liczyłam się z tym, że
wybierze tamtą i nawet myślałam, że faktycznie tak zrobi - w końcu świerza
krew.

> I tak się samo z czasem rozwiąże, prawdopodobnie z tym samym skutkiem
> jakby nie grzebała.

Tego nikt nie wie. TŻ sam nie wie do czego by doszło. Wogóle nie brał pod
uwagę konsekwencji. Nie do końca to rozumiem, ale tak jest.

> Ale grzebała - naruszyła jego prywatność. On teraz po 1. założy, że
> będzie to robiła nawet jak nie będzie miał nic do ukrycia,

Nie, bo Mu to obiecałam, tak samo jak On mi, że będzie ze mną rozmawiał o
tym co Mu nie pasuje i o ewentualnym zafascynowaniu (jak tlyko ono się
pojawi, a nie jak już zacznie się z kimś spotykać, bo wtedy papa).

> po 2. też
> będzie mógł naruszać jej prywatność.

Ustaliliśmy, że po zapytaniu się możemy czytać swoje sms-y itp. Przed
zapytaniem tego nie zrobię i nie jest to puste gadanie, bo wcześniej takich
rzeczy nie robiłam.

>
> PS. Wiesz... to, że grzebała i wygrzebała IMO niczego nie zmienia. Są
> rzeczy na które wpływu nie masz, nie zależą od Ciebie, choćbyś bardzoi
> chciała by było inaczej. To ON musi się zdecydować. Grzebanie im nie
pomoże.

Jednak zmienia. TŻ został zrzucony na ziemię i zobaczył konsekwencje swoich
czynów, których wcześniej nie chciał widzieć, bo myślał tylko o sobie.

--
Pozdrawiam serdecznie
Ania >:-)<-< i Rozalka (09.07.03.)
gg. 1355764
z adresu (wywalto)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


238. Data: 2004-07-12 09:14:09

Temat: Re: moja kolej :(
Od: Eulalia <e...@k...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Ania K. napisał:

> Ustaliliśmy, że po zapytaniu się możemy czytać swoje sms-y itp. Przed
> zapytaniem tego nie zrobię i nie jest to puste gadanie, bo wcześniej takich
> rzeczy nie robiłam.

Naprawdę, życzę Ci jak najlepiej.
Wiem, że to trudna sytuacja.
Po prostu mnie tez naruszono moja prywatność w
chamski, bezczelny sposób.
Uderza mnie to zawsze.

Eulalka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


239. Data: 2004-07-12 11:36:51

Temat: Re: moja kolej :(
Od: "=sve@na=" <sveana_antyspam@hotmail_smiercspamerom.com> szukaj wiadomości tego autora

"Basia Z." <bjz@USUN_TO.poczta.onet.pl> skrev i meddelandet
news:cctt2l$176c$1@news2.ipartners.pl...
> Sweana

sveana


--
Ania Björk


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


240. Data: 2004-07-12 11:44:15

Temat: Re: moja kolej :(
Od: "Basia Z." <bjz@USUN_TO.poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "T.N." :

> Jeśli już mówimy o
> porównaniach to wyobraź sobie, że Twój facet ma np. chorą matkę i kilka
> miesięcy praktycznie cały swój wolny czas spędza u niej, a Ciebie, Twoje
> potrzeby, sprawy i zmartwienia ma, delikatnie mówiąc, w głębokim
poważaniu.
> Jak byś się czuła?
>

Wiesz wydaje mi się że są sytuacje, kiedy trzeba poświęcić przynajmniej na
pewien czas "interes" małżeństwa czemuś innemu.
Np. ja faktycznie miałam umierającą matkę w szpitalu i spędzałam tam po 3
godz każdego dnia przez 3 miesiące.
Ale mąż potrafił to zrozumieć a ta próba wydaje mi sie wzmocniła nasze
małżeństwo. On w tym czasie zajął sie domem i dziećmi, nie musiałam sie
martwić o obiady i sprzątanie, wszystko było na czas zrobione.
A wieczorem mogłam się do niego bez zbędnego gadania przytulić i wypłakać.

Wydaje mi się że małżeństwo właśnie sprawdza się w takich sytuacjach,
przynajmniej moje - które wcale nie jest idealne w "spokojnych czasach", ale
wiem ze w razie kryzysu zewnętrznego mogłam na męża liczyć. A tych
zewnętrznych kryzysów bylo już sporo.

Ale nie napiszę że jest idealnie. A nuż coś sie stanie i potem Sweana i
Dunia wynalazłyby ten post i potem wytykałby mi to ze napisałam ze jest
wspaniale.

Pozdrowienia.

Basia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 23 . [ 24 ] . 25 ... 30 ... 40 ... 43


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Slub kuzyna
PRZEPRASZAM ZA RODZICOW !!!.
Klamca
do Kaśki!
Rozwód

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »