« poprzedni wątek | następny wątek » |
751. Data: 2005-06-06 06:19:29
Temat: Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!
Użytkownik "Dariusz Drzemicki" :
> Bycie w związkach niesakramentalnych jest konieczne, jeżeli są dzieci.
> Rozbicie takiego związku jest większym złem, bo można unieszczęśliwić
> dzieci. Taka sytuacja jest trudna, nie przeczę.
> Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem jest czystość, a co za tym idzie
powrót
> do pełnego uczestnictwa w Kościele tj. także w Eucharystii.
Owszem, mamy dwoje dzieci.
Natomiast doskonale zdaję sobie sprawę że celowe powstrzymanie się od
współżycia zaskutkowałoby po kilku dniach kłótniami, a po kilku miesiącach
zapewne rozwodem.
Seks jest czymś co nas cały czas bardzo ze sobą łączy.
Pozdrowienia.
Basia
P.S.
Może już skończymy ten temat, mąż akurat wyjechał na tydzień ;-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
752. Data: 2005-06-06 07:33:02
Temat: Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!
Użytkownik "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl> napisał w wiadomości
news:d7vmp1$s36$3@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Margola" <m...@s...precz.kafeteria.pl> napisał w
> wiadomości news:d7um4v$bmt$1@nemesis.news.tpi.pl...
>>> Co do udzielania chrztu dziecka rodziców nie praktykujących, to opieram
>>> się na przepisach.
>>
>> Źródła?
>
> Prawo kanoniczne.
Całkiem serio, poproszę o cytat, bo nie znam tego prawa tak dobrze.
Margola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
753. Data: 2005-06-06 10:43:44
Temat: Re: moje małżeństwo to jaka? paranoja!
Użytkownik "Dariusz Drzemicki" :
>
> Stwierdzenie, że pożycie w wolnym związku jest grzechem nie znaczy, że
> potępiam takie osoby.
>
A pisanie (gdzieś na samym początku wątku), że są to osoby rozwiązłe ?
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
754. Data: 2005-06-06 11:29:51
Temat: Re: moje małżeństwo to jaka? paranoja!"Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl> napisał
> Użytkownik "Dariusz Drzemicki" :
>> Stwierdzenie, że pożycie w wolnym związku jest grzechem nie znaczy, że
>> potępiam takie osoby.
> A pisanie (gdzieś na samym początku wątku), że są to osoby rozwiązłe ?
A o kobietach, że się nie szanują :-/
PozdrawiaM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
755. Data: 2005-06-06 19:17:45
Temat: Re: moje małżeństwo to jaka? paranoja!Użytkownik "Margola" <m...@s...precz.kafeteria.pl> napisał w wiadomości
news:d80uh1$5uh$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Całkiem serio, poproszę o cytat, bo nie znam tego prawa tak dobrze.
Należy dopuszczać do chrztu wszystkie dzieci zgłoszone przez rodziców lub
prawnych opiekunów, jeśli osoby te są wierzące i zobowiążą się, że dzieci
będą wychowywane w wierze, w której zostaną ochrzczone (Chrzest nr 2 i 3).
Wychowanie w wierze oznacza: doprowadzenie dziecka do świadomej przyjaźni z
Chrystusem, a to dokonuje się przez: przekazanie dziecku podstawowych prawd
wiary i zasad moralności głoszonych przez Kościół katolicki, a przede
wszystkim nauczenie dziecka modlitwy, włączenie go w życie wspólnoty
katolickiej (Msza św. niedzielna), posyłanie na naukę religii, doprowadzenie
do pełnego udziału w Eucharystii i do przyjęcia sakramentu bierzmowania oraz
wprowadzenie w dojrzałe i odpowiedzialne życie chrześcijanina.
W związku z możliwością zaistnienia różnych sytuacji duszpasterskich ustala
się:
a) Nie udzielać sakramentu chrztu św. małym dzieciom bez faktycznej wiedzy
rodziców (opiekunów), lub wbrew ich woli.
b) Jeśli rodzice dziecka poprzestają na małżeństwie cywilnym, duszpasterz
powinien starać się o doprowadzenie ich do zawarcia małżeństwa
sakramentalnego przed chrztem dziecka. W przypadku wyraźnej odmowy, należy
żądać na piśmie oświadczenia od rodziców dziecka i chrzestnych, że
zobowiązują się wychować dziecko w wierze katolickiej. Również w wypadku,
gdy rodzice żyją bez ślubu kościelnego z powodu przeszkód kanonicznych,
należy żądać takiego oświadczenia.
c) Jeśli jedno z rodziców dziecka jest wierzące, a drugie nie, dziecku
należy udzielić chrztu.
d) W zetknięciu się z trudnymi lub zawikłanymi problemami z zakresu chrztu,
duszpasterz, w poczuciu odpowiedzialności przed Bogiem za owoce łaski tego
sakramentu, powinien w poszczególne wypadki dokładnie wnikać, rozpatrzyć je,
a następnie podjąć odpowiednią decyzję, lub w razie potrzeby zwrócić się do
Ordynariusza.
Instrukcja duszpasterska Komisji d.s. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów
Episkopatu Polski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
756. Data: 2005-06-06 19:20:24
Temat: Re: moje małżeństwo to jaka? paranoja!Użytkownik "Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl>
napisał w wiadomości news:d818ji$1mso$1@news2.ipartners.pl...
>> Stwierdzenie, że pożycie w wolnym związku jest grzechem nie znaczy, że
>> potępiam takie osoby.
>
> A pisanie (gdzieś na samym początku wątku), że są to osoby rozwiązłe ?
Rozwiązłych też nie potępiam.
--
Pozdrawiam,
Dariusz Drzemicki
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
757. Data: 2005-06-06 19:21:12
Temat: Re: moje małżeństwo to jaka? paranoja!Użytkownik "Nixe" <n...@f...peel> napisał w wiadomości
news:d81bsl$45u$1@news.onet.pl...
> A o kobietach, że się nie szanują :-/
Też nie potępiam.
--
Pozdrawiam,
Dariusz Drzemicki
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
758. Data: 2005-06-07 07:42:11
Temat: Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!
Użytkownik "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl> napisał w wiadomości
news:d827qd$mob$1@nemesis.news.tpi.pl...
> d) W zetknięciu się z trudnymi lub zawikłanymi problemami z zakresu
> chrztu, duszpasterz, w poczuciu odpowiedzialności przed Bogiem za owoce
> łaski tego sakramentu, powinien w poszczególne wypadki dokładnie wnikać,
> rozpatrzyć je, a następnie podjąć odpowiednią decyzję, lub w razie
> potrzeby zwrócić się do Ordynariusza.
No i tu masz klucz. Ksiądz (jak sądzę) wie lepiej niż Ty, czy ktoś naprawdę
CHCE wspomóc wychowanie dziecka w wierze i świadomej przyjaźni z Chrystusem,
czy nie. Mając na względzie, podkreślenie moje, OWOCE ŁASKI tego sakramentu.
Margola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
759. Data: 2005-06-07 17:18:25
Temat: Re: moje małżeństwo to jaka? paranoja!Użytkownik "Margola" <m...@s...precz.kafeteria.pl> napisał w wiadomości
news:d83je5$oif$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> d) W zetknięciu się z trudnymi lub zawikłanymi problemami z zakresu
>> chrztu, duszpasterz, w poczuciu odpowiedzialności przed Bogiem za owoce
>> łaski tego sakramentu, powinien w poszczególne wypadki dokładnie wnikać,
>> rozpatrzyć je, a następnie podjąć odpowiednią decyzję, lub w razie
>> potrzeby zwrócić się do Ordynariusza.
>
> No i tu masz klucz. Ksi?dz (jak s?dzę) wie lepiej niż Ty, czy kto?
> naprawdę CHCE wspomóc wychowanie dziecka w wierze i ?wiadomej przyjaĽni z
> Chrystusem, czy nie. Maj?c na względzie, podkre?lenie moje, OWOCE ŁASKI
> tego sakramentu.
Przecież zgodziłem się, że prawo nie jest sztywne i daje pole manewru zgodne
z indywidualna specyfiką.
Tak samo nie twierdziłem, że wiem lepiej niż ksiądz.
Natomiast twierdziłem to, co było w poprzednich punktach, że rodzice powinni
zapewnić wychowanie katolickie.
--
Pozdrawiam,
Dariusz Drzemicki
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
760. Data: 2005-06-08 07:19:25
Temat: Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!
Użytkownik "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl> napisał w wiadomości
news:d84l6h$d10$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Margola" <m...@s...precz.kafeteria.pl> napisał w
> wiadomości news:d83je5$oif$1@nemesis.news.tpi.pl...
>>> d) W zetknięciu się z trudnymi lub zawikłanymi problemami z zakresu
>>> chrztu, duszpasterz, w poczuciu odpowiedzialności przed Bogiem za owoce
>>> łaski tego sakramentu, powinien w poszczególne wypadki dokładnie wnikać,
>>> rozpatrzyć je, a następnie podjąć odpowiednią decyzję, lub w razie
>>> potrzeby zwrócić się do Ordynariusza.
>>
>> No i tu masz klucz. Ksiądz (jak sądzę) wie lepiej niż Ty, czy ktoś
>> naprawdę CHCE wspomóc wychowanie dziecka w wierze i świadomej przyjaźni z
>> Chrystusem, czy nie. Mając na względzie, podkreślenie moje, OWOCE ŁASKI
>> tego sakramentu.
>
> Przecież zgodziłem się, że prawo nie jest sztywne i daje pole manewru
> zgodne z indywidualna specyfiką.
> Tak samo nie twierdziłem, że wiem lepiej niż ksiądz.
> Natomiast twierdziłem to, co było w poprzednich punktach, że rodzice
> powinni zapewnić wychowanie katolickie.
A jeśli nie zapewniają tego wychowania rodzice, to dziecka nie należy
chrzcić. Tak napisałeś. Nie wycofuj się.
Margola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |