Data: 2002-11-04 22:18:24
Temat: Re: moje wnioski
Od: "Slawek [am-pm]" <sl_d[SPAM_JEST_BE]@gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Czytam sobie różne Twoje wypowiedzi. Zaczęłaś rozsądnie:
"JAKIE sa roznice w oczekiwanianiach (zwlaszcza w zwiazkach) kobiet i
mezczyzn? w oczekiwaniach od siebie nawzajem. bo na pewno nie sa takie
same, kobiety potrzebuja do szczescia czego innego, mezczynom wystarczy
cos innego. tylko co?"
Potem naskoczyło na Ciebie kilku gości, przekonując, że między kobietą
a mężczyzną nie ma żadnych różnic. Wszystkie te rzekome różnice to wynik
wychowania, stereotypowego (czytaj - bezrefleksyjnego) traktowania zachowań
ludzi, przesądy, i masa innych bzdur. Zaczęłaś się trochę z początkowego
podejścia wycofywać. Teraz to nawet dokładnie nie wiem, co o tym wszystkim
sądzisz.
Może zatem najpierw napiszę, co ja myślę na główny temat tego wątku. Kobiety
istotnie różnią się od mężczyzn. Nie tylko w kilku drobnych szczegółach, widocznych
na pierwszy rzut oka. Różnica sięga znacznie głębiej, jest wręcz wyryta w naszych
genach. Nie może być inaczej, bo od setek tysięcy lat i dziesiątków tysięcy pokoleń
kobiety i mężczyźni realizowali się w życiu w inny sposób, zajmowali się innymi
zajęciami, mieli inne role społeczne. Mając tyle czasu natura doskonale
przystosowała kobietę i mężczyznę do określonych typów aktywności.
Wymodelowała drugo- i trzeciorzędne cechy płciowe, rozwinęła określone
predyspozycje fizyczne i umysłowe, wbudowała w psychikę całe, gotowe wzorce
zachowań - mówiąc generalnie inne dla kobiety, inne dla mężczyzny. Z wielu tych
predyspozycji zdajemy sobie sprawę, ale prawdopodobnie o wiele więcej jest
ukrytych w podświadomości.
Ci wszyscy, którzy ignorują wielowiekowe, biologiczno-genetyczne dziedzictwo,
którzy wyznają koncepcje psychologiczne sprzed pół wieku o wyłącznym wpływie
środowiska i wychowania na kondycję psychiczną człowieka, najzwyczajniej
w świecie mylą się. Nie mam za grosz przekonania do ich wywodów, skoro nie
przyjmują oni do wiadomości odkryć nauki ostatnich kilkudziesięciu lat. Więc nie
zainteresują mnie opowiastkami o tym, że wystarczy dać chłopcom lalki, a
dziewczynkom karabiny - i już, szast! prast! - z chłopca zrobimy psychiczną
dziewczynkę a z dziewczynki chłopca. Wiem, że można zaobserwować bardzo
różne zachowania małych dzieci, m. in. takie, w których dziewczynka udaje chłopca
lub odwrotnie - chłopiec upodabnia się do dziewczynki. Na krótką metę daje się to
osiągnąć, czasem na długą - w końcu psychika człowieka to nie jest monolit.
Pominę jednak rozwijanie tego pobocznego wątku, wrócę do głównego.
Jeśli interesują Cię wzajemne oczekiwania (zwłaszcza w związkach) kobiet i
mężczyzn, powinnaś się zainteresować również tymi nieuświadamianymi, bo tutaj
kryje się prawdziwa otchłań motywacji i pragnień - w dodatku bardzo istotnych
dla wzajemnych relacji damsko-męskich. Kilka przewrotnych męskich strategii
postępowania przedstawiłem w innym wątku. Jeśli zadasz sobie odrobinę trudu,
aby przeczytać ten długachny tekst, już nigdy nie spojrzysz na faceta tak, jak do
tej pory ;-)
Jest to moja odpowiedź w wątku "Mezczyzni-slub", z 23.10.2002,
z dopiskiem MODEMOWCOM STOP.
Dostęp z poziomu czytnika poczty i grup:
news:ap8unv$hpu$1@news.gazeta.pl...
Dostęp z poziomu przeglądarki internetowej:
http://www2.gazeta.pl/usenet/704534,27014.html?group
=pl.sci.psychologia&tid=55653&pid=55854
Chciałbym ewentualnie podyskutować o stereotypach, ale rozsądnie o tym
"nawija" kolega Duch.
Pozdrawiam.
--
Sławek
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|