Użytkownik "Sowa" <m...@b...pl> napisał:

> To chyba jakąś makabryczna pomyłka.
> Jest cos takiego jak monodieta, ale nie jest to sposób na odchudzanie i
nie
> stosuje się w niej czego popadnie, tylko wybrany produkt o konkretnym
> działaniu, w uzyskaniu konkretnego efektu, np. oczyszczenia, pozbycia się
> nadmiaru wody, lub leczenia jakiegoś schorzenia.
> Ale to nie jest dieta odchudzająca i nie stosuje się jej na zasadzie "jak
> najdłużej"
> Można sobie zrobić krzywdę.
> A już z tą czekoladą to jakiś kiepski żart.

Tak jest.
Najpopularniejsza monodieta to monodieta pszeniczna. Stosuje się ją od 3 do
14 dni, ma podobno własności oczyszczające.
Inne to: monodieta ryżowa, cytrusowa, winogronowa i bananowa. Te stosuje się
krócej i mają trochę wspólnego z głodówkami, bo gdy czytamy opis tych
monodiet, to kalorii jest bardzo malutko.
Już kiedyś pytałam na grupie, zwłaszcza optymalnych, czy wiedzą, który to
Cesarz Chin? (Japonii?) w obawie przed zatruciem jadał same jajka i dożył w
wyśmienitym zdrowiu prawie stu lat. Nie mogę za cholerę przypomnieć sobie,
gdzie o nim czytałam :-(
W sieci znalazłam tylko krótką notkę o innym monodietowiczu:
" ...Źródła medyczne podały w 1991, że pewien dziarski staruszek jadł przez
co najmniej 30 lat codziennie 24 jaja gotowane na miękko. Kiedy w wieku 88
lat dał się zbadać, okazało się, że ma zdumiewająco niski poziom
cholesterolu we krwi. Wniosek? Kilka (kilkadziesiąt?) jaj wielkanocnych nie
powinno zaszkodzić!"
(plus notka autora strony: Dysponuję danymi źródłowymi podanych tu
informacji i chętnie udostępnię je osobom zainteresowanym - Roman
Antoszewski
Auckland, Nowa Zelandia.)

pozdr
I.