Data: 2004-02-09 11:39:08
Temat: Re: moralnosc postow
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
arquilia:
> Jesli zatem osoba krytykowana odnosi sie nie do nieprawdziwosci
> uwag osoby krytykujacej, ale do jej pogladow (jak to bylo w omawianym
> przez nas przykladzie) i za to ja poniza ( ponadto w gorszy sposob )
> robi to samo, co Ty starasz sie pietnowac.
Byc moze tak jest w Twoim ogladzie.
W moim nie. :)
Kontekstem dla wszelkich zachowan sa m.in. okolicznosci.
Innymi slowy: majac do wyboru atak _rasowego_ chama ktory z sobie
wiadomych powodow stara sie ponizyc kogos wykorzystujac _klamstwo_
i pokazujac przy tym demagogiczna bezmyslnosc m.in. w podejsciu do
etyki/moralnosci, oraz nawet bardzo ostra, spontaniczna reakcje
pietnujaca
'nieeleganckie' zachowanie napastnika, a zwlaszcza jego _klamstwa_,
nie widze powodu dla ktorego mialbym popierac klamce oraz wykazywac
tym samym ze _normalna_ sytuacja polegac tu ma na akceptacji dla
naskakiwania na kogos kto prawdopodobnie ma inne poglady niz
nieetyczny agresor.
Moge sie zgodzic ze pewna gwaltownosc reakcji _moze_ wydac sie
~gorszaca dla czesci obserwatorow, natomiast uwazam ja za w pelni
moralna o ile nie zawiera klamstwa.
W moim pojeciu to jest problem sprowadzajacy sie do kwestii: czy walka/
przeciwstawianie sie zlu (tutaj: klamstwu) jest niemoralne oraz czy
moralne
jest akceptowanie zla (np klamstwa).
Wg mnie nawet jesli _niektorym_ moze wydawac sie to gorszace, to
niemoralne jest dopiero pietnowanie czy potepianie prob takiej ~walki,
co skutkuje wzmacnianiem postaw jakie zaprezentowala EJ.
Uwzgledniajac okolicznosci postawa 'bohatera' tematu jest w moim
ogladzie znacznie mniej grozna, o ile w ogole mozna powiedziec ze
jest grozna.
Mam nadzieje ze wystarczajaco jasno wyjasnilem Twoje watpliwosci. ;)
Czarek
|