Data: 2006-06-09 17:18:13
Temat: Re: moze partyjke w pokera...?
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
---------------------- ==================; <e6a19d$nfq$1@inews.gazeta.pl> :
> Flyer <f...@p...gazeta.pl> napisał(a):
>
> > On sobie woli z nim pograć, ale nie ośmieszyć. Alogiczna gra jest celem,
> > Szatana, to Pan B. ma ... , zresztą sam wiesz gdzie. :)
Skoro chcesz [;)]
> No i co teraz?
Nic, to rozważania abtsrakcyjne. [o Panu B.]
> Czy obstrukcja jest komuś potrzebna, a zwłaszcza Bogu?
Jaka znów obstrukcja? Starotestamentowy Pan B. jest ucieleśnieniem
emocji - w tym ujęciu Szatan, jest tylko przygłupem, który załapał
zachowania Pana B., ale już nie ich przesłanki i jego zdolności.
Starotestamentowy Pan B. z równą łatwością, a nawet z większą łatwością
niż Szatan, burzył, topił, uśmiercał. Równie dobrze można stwierdzić, że
kuszenie Ewy odbyło się na skutek "świadomego" zaniechania Pana B.
Pan B. ma poczucie siły - Szatan jest dla Niego wyzwaniem, ale zarazem
przygłupim urzędasem, który wyrwał się [teoretycznie] spod kontroli,
myśląc, że parę sztuczek zrobi z niego równego B. Problem w tym, że inni
nie chcą się wyrywać spod kontroli Pana B., więc musi oszczędzać
Szatana. ;)
> Pewnie
> Cię znów nie rozumiem, bo wychodzi mi na to, że teraz Szatan chwycił PB
> za ....
Nigdy nie słyszałaś o grze władcy z podwładnym? Niektórzy lubią
wygrywać, ale po czasie to się robi nudne. Wolą losowość od narzucania
woli.
Flyer
|