« poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2008-05-13 21:10:40
Temat: Re: ['] my tu gadu gadu...a Chińskie gruzy krwawią...Birma wciąż gnije...Dnia Tue, 13 May 2008 15:57:18 -0500, Pszemol napisał(a):
> "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
news:273ev1z2vssu$.8btqtu5zfws3.dlg@40tude.net...
>> Tak, jest oczywisty.
>> Tak samo oczywisty, jak wybór między obcym dzieckiem a Twoim.
>
> Czlowiek tym sie rozni od zwierzat, ze oprocz instynktow
> i emocji moze kierowac sie rozumem i racjonalizmem...
Włąśnie to robię, bez emocji i instynktów. Pomagam obcej kobiecie.
Czego Ty chcesz?
> Twoj 'oczywisty' wybor miedzy wlasnym a cudzym dzieckiem
> jest atawizmem zwierzecym, instynktem wrodzonym...
Jak będziesz miał taki dylemat w rzeczywistości, to wybierzesz cudze, a
wtedy pogadamy i o atawizmach, i o instynktach :-)
> Wyobraz sobie ze jestes bogata, Twoje dziecko rozpieszczone,
> za te 500zl kupi sobie pare gier do playstation i sie nimi
> pobawi przez tydzien...
Nie jestem bogata, moje dziecko nie jest rozpieszczone, za te 500 zł
mogłabym wysłać je na obóz konny na tydzień, ale tego nie zrobię.
Zostanie w domu, natomiast tamten chłopak będzie miał 15 godzin
rehabilitacji za to. Wyobraź sobie, że chodzi o twoje dziecko, a Ty jesteś
biedny jak mysz kościelna. I nie ma o czym tu gadać. Chyba, że Ci się
fajnie rozważa w wygodnym fotelu sprawy bytu tego świata przy piwku - to
sobie porozważaj, ja tam nie mam takich problemów egzystencjalnych:-)
> Teraz masz alternatywe: dziecko
> w Afryce ktore zyje z samotna matka chora na AIDS...
> Te 500zl moga wykorzystac na podstawowe potrzeby takie
> jak czysta woda czy jedzenie przez pol roku.
> Czy wybor dalej jest dla Ciebie "oczywisty"?
Jak wyżej - ostatnie zdanie.
Życie jest zbyt krótkie, aby je spędzić na rozmyślaniach, co by się
zrobiło, gdyby. Należy ROBIĆ. Takich, co to tylko rozważają, jest
najwięcej.
>
>> Tworzysz sztuczne problemy.
>> Cierpisz na nadmiar dylematów, a to już może być sygnał alarmowy od Twojej
>> psychiki.
>
> Ja wcale nie nazwalbym tego problemu sztucznym.
> On po prostu probuje *racjonalnie* ocenic korzysc
> jaka plynie z pomocy jaka moze przyniesc te 500zl.
Niech wpłaci swoje 500 zł na Birmę - to się pozbędzie dylematu, co jest
lepsze, bo będzie miał poczucie wyższości :-)
--
XL wiosenna :-)
Mój serwer to news.gazeta.pl (bez przekierowań przez inne), email
i...@g...pl., podany także w nagłówku.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2008-05-13 21:17:57
Temat: Re: ['] my tu gadu gadu...a Chińskie gruzy krwawią...Birma wciąż gnije...
Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał w wiadomości
news:g0cdp1.8jc.0@poczta.onet.pl...
> "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
news:273ev1z2vssu$.8btqtu5zfws3.dlg@40tude.net...
> > Tak, jest oczywisty.
> > Tak samo oczywisty, jak wybór między obcym dzieckiem a Twoim.
>
> Czlowiek tym sie rozni od zwierzat, ze oprocz instynktow
> i emocji moze kierowac sie rozumem i racjonalizmem...
> Twoj 'oczywisty' wybor miedzy wlasnym a cudzym dzieckiem
> jest atawizmem zwierzecym, instynktem wrodzonym...
>
> Wyobraz sobie ze jestes bogata, Twoje dziecko rozpieszczone,
> za te 500zl kupi sobie pare gier do playstation i sie nimi
> pobawi przez tydzien... Teraz masz alternatywe: dziecko
> w Afryce ktore zyje z samotna matka chora na AIDS...
> Te 500zl moga wykorzystac na podstawowe potrzeby takie
> jak czysta woda czy jedzenie przez pol roku.
> Czy wybor dalej jest dla Ciebie "oczywisty"?
>
> > Tworzysz sztuczne problemy.
> > Cierpisz na nadmiar dylematów, a to już może być sygnał alarmowy od
Twojej
> > psychiki.
>
> Ja wcale nie nazwalbym tego problemu sztucznym.
> On po prostu probuje *racjonalnie* ocenic korzysc
> jaka plynie z pomocy jaka moze przyniesc te 500zl.
Obawiam sie, ze dyskutujesz z osobą która nie jest w stanie zrozumieć tak
abstrakcyjnych pojęć jak 'ocena korzyści'.
Mój naród - ja kochać. Obcy naród - ja niekochać. To takie proste.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2008-05-13 21:23:11
Temat: Re: ['] my tu gadu gadu...a Chińskie gruzy krwawią...Birma wciąż gnije...Dnia Tue, 13 May 2008 23:17:57 +0200, JanB napisał(a):
> Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał w wiadomości
> news:g0cdp1.8jc.0@poczta.onet.pl...
>> "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
> news:273ev1z2vssu$.8btqtu5zfws3.dlg@40tude.net...
>>> Tak, jest oczywisty.
>>> Tak samo oczywisty, jak wybór między obcym dzieckiem a Twoim.
>>
>> Czlowiek tym sie rozni od zwierzat, ze oprocz instynktow
>> i emocji moze kierowac sie rozumem i racjonalizmem...
>> Twoj 'oczywisty' wybor miedzy wlasnym a cudzym dzieckiem
>> jest atawizmem zwierzecym, instynktem wrodzonym...
>>
>> Wyobraz sobie ze jestes bogata, Twoje dziecko rozpieszczone,
>> za te 500zl kupi sobie pare gier do playstation i sie nimi
>> pobawi przez tydzien... Teraz masz alternatywe: dziecko
>> w Afryce ktore zyje z samotna matka chora na AIDS...
>> Te 500zl moga wykorzystac na podstawowe potrzeby takie
>> jak czysta woda czy jedzenie przez pol roku.
>> Czy wybor dalej jest dla Ciebie "oczywisty"?
>>
>>> Tworzysz sztuczne problemy.
>>> Cierpisz na nadmiar dylematów, a to już może być sygnał alarmowy od
> Twojej
>>> psychiki.
>>
>> Ja wcale nie nazwalbym tego problemu sztucznym.
>> On po prostu probuje *racjonalnie* ocenic korzysc
>> jaka plynie z pomocy jaka moze przyniesc te 500zl.
>
> Obawiam sie, ze dyskutujesz z osobą która nie jest w stanie zrozumieć tak
> abstrakcyjnych pojęć jak 'ocena korzyści'.
> Mój naród - ja kochać. Obcy naród - ja niekochać. To takie proste.
Masz zbyt wiele obaw i problemów, jak widzę głównie ze sobą. Tu Ci nikt nie
pomoże - bliższa koszula ciału :-)
--
XL wiosenna :-)
Mój serwer to news.gazeta.pl (bez przekierowań przez inne), email
i...@g...pl., podany także w nagłówku.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2008-05-13 22:36:15
Temat: Re: my tu gadu gadu...a Chińskie gruzy krwawią...Birma wciąż gnije..."Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
news:1wc9bm0wxj3dw$.1mp9bgpyan33m.dlg@40tude.net...
>> Bo to zasadnicza roznica kupic cos swojej rodzinie czy
>> przyjaciolom lub znajomym a pomoc komus zupelnie obcemu.
>> Drugi akt jest zdecydowanie bardziej altruistyczny :-)
>
> Nie rozważam i nie przeliczam. Pomagam.
> Tam daleko niech pomaga ktoś bliższy, tak będzie najlepiej.
Chyba jednak rozwazasz, bo inaczej bez rozwagi nie napisalabys
ze bedzie tak najlepiej, no nie?
> Tak więc pomagam, komu uważam. Znam wartość swoich pieniędzy.
Zastanawiam sie jednak jakie mialas motywacje na poczatku
watku gdy wstawilas tu informacje o tym ze pomagasz w PL
w odpowiedzi na zachete do pomocy w Chinach...
Czy to byla jakas forma usprawiedliwienia sie przed nami
dlaczego nie pomozesz w Chinach?
Bo juz swoje "odrobilas"?
Po co nam ta informacja byla podana do wiadomosci? :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2008-05-13 22:53:33
Temat: Re: my tu gadu gadu...a Chińskie gruzy krwawią...Birma wciąż gnije...Dnia Tue, 13 May 2008 17:36:15 -0500, Pszemol napisał(a):
> "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
news:1wc9bm0wxj3dw$.1mp9bgpyan33m.dlg@40tude.net...
>>> Bo to zasadnicza roznica kupic cos swojej rodzinie czy
>>> przyjaciolom lub znajomym a pomoc komus zupelnie obcemu.
>>> Drugi akt jest zdecydowanie bardziej altruistyczny :-)
>>
>> Nie rozważam i nie przeliczam. Pomagam.
>> Tam daleko niech pomaga ktoś bliższy, tak będzie najlepiej.
>
> Chyba jednak rozwazasz, bo inaczej bez rozwagi nie napisalabys
> ze bedzie tak najlepiej, no nie?
>
>> Tak więc pomagam, komu uważam. Znam wartość swoich pieniędzy.
>
> Zastanawiam sie jednak jakie mialas motywacje na poczatku
> watku gdy wstawilas tu informacje o tym ze pomagasz w PL
> w odpowiedzi na zachete do pomocy w Chinach...
> Czy to byla jakas forma usprawiedliwienia sie przed nami
> dlaczego nie pomozesz w Chinach?
> Bo juz swoje "odrobilas"?
> Po co nam ta informacja byla podana do wiadomosci? :-)
Żeby się wywiązała dyskusja, bo w Polsce jest też dużo nieszczęścia, które
się ludziom opatrzyło, spowszedniało, "ruszają" ich już naprawdę tylko
wielkie katastrofy, a i to tylko na chwilę, póki TV o nich trąbi, potem
skwapliwie zapominają, że poza TV katastrofa trwa nadal - tak im łatwiej
żyć.
Na czyjeś codzienne zmagania są już obojętni, a najbardziej na samotnego
sąsiada za ścianą. Ten nie zniknie po telewizyjnym programie, tu już czai
się obowiązek...
Nic tak ludzi nie zmusza do myślenia, jak czyjś konkretny przykład - nawet
na zasadzie złości czy przekory ich reakcja jest cenna, bo każe im pomyśleć
:-)
Jestem dobrym (wbrew temu, co sądzą niektórzy) psychologiem. Jeszcze nigdy
nie było tak, abym nie osiągnęła zamierzonego celu w tej dziedzinie. Jeśli
się czymś chwalę, to zawsze w zbożnym celu - niewielu go zauważa, ale w
końcu nie o to chodzi, za to KAŻDY zauważa moje (jak i innych) CHWALENIE
SIĘ i albo szlag go trafia (na tych nie liczę), albo zaczyna się
zastanawiać, czy czasem nie mam racji robiąc to, co robię :-D
--
XL wiosenna :-)
Mój serwer to news.gazeta.pl (bez przekierowań przez inne), email
i...@g...pl., podany także w nagłówku.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2008-05-14 03:13:18
Temat: Re: my tu gadu gadu...a Chińskie gruzy krwawią...Birma wciąż gnije..."Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
news:1f2i0frhtuj23$.kxkp36lfpkh3.dlg@40tude.net...
> Dnia Tue, 13 May 2008 17:36:15 -0500, Pszemol napisał(a):
>
>> "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
news:1wc9bm0wxj3dw$.1mp9bgpyan33m.dlg@40tude.net...
>>>> Bo to zasadnicza roznica kupic cos swojej rodzinie czy
>>>> przyjaciolom lub znajomym a pomoc komus zupelnie obcemu.
>>>> Drugi akt jest zdecydowanie bardziej altruistyczny :-)
>>>
>>> Nie rozważam i nie przeliczam. Pomagam.
>>> Tam daleko niech pomaga ktoś bliższy, tak będzie najlepiej.
>>
>> Chyba jednak rozwazasz, bo inaczej bez rozwagi nie napisalabys
>> ze bedzie tak najlepiej, no nie?
>>
>>> Tak więc pomagam, komu uważam. Znam wartość swoich pieniędzy.
>>
>> Zastanawiam sie jednak jakie mialas motywacje na poczatku
>> watku gdy wstawilas tu informacje o tym ze pomagasz w PL
>> w odpowiedzi na zachete do pomocy w Chinach...
>> Czy to byla jakas forma usprawiedliwienia sie przed nami
>> dlaczego nie pomozesz w Chinach?
>> Bo juz swoje "odrobilas"?
>> Po co nam ta informacja byla podana do wiadomosci? :-)
>
> Żeby się wywiązała dyskusja, bo w Polsce jest też dużo nieszczęścia, które
> się ludziom opatrzyło, spowszedniało, "ruszają" ich już naprawdę tylko
> wielkie katastrofy, a i to tylko na chwilę, póki TV o nich trąbi, potem
> skwapliwie zapominają, że poza TV katastrofa trwa nadal - tak im łatwiej
> żyć.
> Na czyjeś codzienne zmagania są już obojętni, a najbardziej na samotnego
> sąsiada za ścianą. Ten nie zniknie po telewizyjnym programie, tu już czai
> się obowiązek...
Nie sadzisz przypadkiem ze ludzie kieruja sie pierwotna motywacja
polegajaca na tym, aby SOBIE zrobic przyjemnosc? Daja pieniadze tam
gdzie sami odniosa na tym najwieksza "korzysc". Nie chodzi tu o korzysc
pieniezna oczywiscie lecz korzysc w stylu: pokaze sie przed znajomymi
z nasza-klasa jak to pomagam kolezance, pokaze sie na pl.sci.psychologia
jak to stac mnie aby co miesiac dac 500zl komus "obcemu", itp, itd.
To wlasnie dobre uczucie jest dla Ciebie nagroda sama w sobie
i motywacja do pomocy... I to chyba mial na mysli grupowicz
ktory rzucil w Ciebie Mateuszem.
> Nic tak ludzi nie zmusza do myślenia, jak czyjś konkretny przykład - nawet
> na zasadzie złości czy przekory ich reakcja jest cenna, bo każe im pomyśleć
> :-)
Utwierdzasz mnie w przekonaniu ze odebralas juz swoja przyjemnosc.
> Jestem dobrym (wbrew temu, co sądzą niektórzy) psychologiem. Jeszcze nigdy
> nie było tak, abym nie osiągnęła zamierzonego celu w tej dziedzinie. Jeśli
> się czymś chwalę, to zawsze w zbożnym celu - niewielu go zauważa, ale w
> końcu nie o to chodzi, za to KAŻDY zauważa moje (jak i innych) CHWALENIE
> SIĘ i albo szlag go trafia (na tych nie liczę), albo zaczyna się
> zastanawiać, czy czasem nie mam racji robiąc to, co robię :-D
Ja uwazam, ze nie masz racji ani robiac to co robisz ani chwalac sie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2008-05-14 05:22:52
Temat: Re: my tu gadu gadu...a Chińskie gruzy krwawią...Birma wciąż gnije...Dnia Tue, 13 May 2008 22:13:18 -0500, Pszemol napisał(a):
> "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
news:1f2i0frhtuj23$.kxkp36lfpkh3.dlg@40tude.net...
>> Dnia Tue, 13 May 2008 17:36:15 -0500, Pszemol napisał(a):
>>
>>> "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
news:1wc9bm0wxj3dw$.1mp9bgpyan33m.dlg@40tude.net...
>>>>> Bo to zasadnicza roznica kupic cos swojej rodzinie czy
>>>>> przyjaciolom lub znajomym a pomoc komus zupelnie obcemu.
>>>>> Drugi akt jest zdecydowanie bardziej altruistyczny :-)
>>>>
>>>> Nie rozważam i nie przeliczam. Pomagam.
>>>> Tam daleko niech pomaga ktoś bliższy, tak będzie najlepiej.
>>>
>>> Chyba jednak rozwazasz, bo inaczej bez rozwagi nie napisalabys
>>> ze bedzie tak najlepiej, no nie?
>>>
>>>> Tak więc pomagam, komu uważam. Znam wartość swoich pieniędzy.
>>>
>>> Zastanawiam sie jednak jakie mialas motywacje na poczatku
>>> watku gdy wstawilas tu informacje o tym ze pomagasz w PL
>>> w odpowiedzi na zachete do pomocy w Chinach...
>>> Czy to byla jakas forma usprawiedliwienia sie przed nami
>>> dlaczego nie pomozesz w Chinach?
>>> Bo juz swoje "odrobilas"?
>>> Po co nam ta informacja byla podana do wiadomosci? :-)
>>
>> Żeby się wywiązała dyskusja, bo w Polsce jest też dużo nieszczęścia, które
>> się ludziom opatrzyło, spowszedniało, "ruszają" ich już naprawdę tylko
>> wielkie katastrofy, a i to tylko na chwilę, póki TV o nich trąbi, potem
>> skwapliwie zapominają, że poza TV katastrofa trwa nadal - tak im łatwiej
>> żyć.
>> Na czyjeś codzienne zmagania są już obojętni, a najbardziej na samotnego
>> sąsiada za ścianą. Ten nie zniknie po telewizyjnym programie, tu już czai
>> się obowiązek...
>
> Nie sadzisz przypadkiem ze ludzie kieruja sie pierwotna motywacja
> polegajaca na tym, aby SOBIE zrobic przyjemnosc? Daja pieniadze tam
> gdzie sami odniosa na tym najwieksza "korzysc". Nie chodzi tu o korzysc
> pieniezna oczywiscie lecz korzysc w stylu: pokaze sie przed znajomymi
> z nasza-klasa jak to pomagam kolezance, pokaze sie na pl.sci.psychologia
> jak to stac mnie aby co miesiac dac 500zl komus "obcemu", itp, itd.
Jak widzę, moja przyjemność sprawiłą Tobie przykrość? zdaje się, że to
prosty mechanizm, który Tobą kieruje w tej krytyce.
Poza tym jak to "co miesiąc"? To, że napisałam "za miesiąc" nie znaczy
"każde następne 10 miesięcy". Nie wiem, czy będę miała 500 zł do
ofiarowania za 3, 4 miesiące. Pisałam, że "póki mogę". Teraz mogę oraz za
miesiąc.
> To wlasnie dobre uczucie jest dla Ciebie nagroda sama w sobie
> i motywacja do pomocy... I to chyba mial na mysli grupowicz
> ktory rzucil w Ciebie Mateuszem.
To wszystko możesz odnieść także do ludzi, którzy nawołują do rzeczy
OCZYWISTYCH jak np inicjator tego wątku oraz osoba wskazująca link do
strony fundacji.
Uważasz, że ludzie piszący w grupie nie mają orientacji w linkach i
możliwościach pomocy? To ludzie używający internetu codziennie, także do
czynności bankowych, nie trzeba im pokazywac możliwości, sami je znają,
także wszelkie najnowsze newsy.
Ktoś, kto w poczuciu oryginalności swego pomysłu wstawia "na grupie" wątek
o pomocy, musi się dowiedzieć, że bez tego ludzie pomagają, że ten wątek
niczego, ale to absolutnie niczego nie wnosi, więc ich "ludzkie" poczucie
wyższości z powodu "tak świetnego pomysłu" musi zostać nieco skorygowane,
bo są ludzie, którzy nie ogłaszają w internecie, jakie to mają "świetne"
inicjatywy, tylko sami ich szukają i działają, nie nawołując wpierw innych.
Uważam, że ktoś zakładający wątek o pomocy w sprawie, o której krzyczą
wszystkie media, TEŻ SIĘ CHWALI - SWOJĄ PSEUDOINICJATYWĄ. Otwiera drzwi
otwarte w każdym czującym człowieku. Ja swoim działaniem mogę pokazać po
prostu INNE otwarte drzwi, równie dobre. Nikt nie może powiedzieć, że
gorsze, to bufońskie i małostkowe tak twierdzić, silić się na oceny.
Ty możesz sobie sądzić, co chcesz :-)
>
>> Nic tak ludzi nie zmusza do myślenia, jak czyjś konkretny przykład - nawet
>> na zasadzie złości czy przekory ich reakcja jest cenna, bo każe im pomyśleć
>> :-)
>
> Utwierdzasz mnie w przekonaniu ze odebralas juz swoja przyjemnosc.
>
>> Jestem dobrym (wbrew temu, co sądzą niektórzy) psychologiem. Jeszcze nigdy
>> nie było tak, abym nie osiągnęła zamierzonego celu w tej dziedzinie. Jeśli
>> się czymś chwalę, to zawsze w zbożnym celu - niewielu go zauważa, ale w
>> końcu nie o to chodzi, za to KAŻDY zauważa moje (jak i innych) CHWALENIE
>> SIĘ i albo szlag go trafia (na tych nie liczę), albo zaczyna się
>> zastanawiać, czy czasem nie mam racji robiąc to, co robię :-D
>
> Ja uwazam, ze nie masz racji ani robiac to co robisz ani chwalac sie.
Wolno mi nie mieć racji. A Tobie mnie krytykowac. Żyjemy w wolnym kraju i
ja np. nie mam ochoty pomagać akurat tam, gdzie pokazują nieświadomemu
tłumkowi samozwańczy pastuszkowie, mam prawo do wyboru, skoro i tak nie
można pomóc wszędzie. Pastuszkom mogę zamiast Mateusza, rzucić:
transparenty dla tłumu to stary komunistyczny wynalazek. A Tobie: nie Twoją
rzeczą jest oceniać innych, ważne, abys sam zrobił cokolwiek.
--
XL wiosenna :-)
Mój serwer to news.gazeta.pl (bez przekierowań przez inne), email
i...@g...pl., podany także w nagłówku.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2008-05-14 05:26:03
Temat: Re: my tu gadu gadu...a Chińskie gruzy krwawią...Birma wciąż gnije...Dnia Wed, 14 May 2008 07:22:52 +0200, Ikselka napisał(a):
> Wolno mi nie mieć racji. A Tobie mnie krytykowac. Żyjemy w wolnym kraju i
> ja np. nie mam ochoty pomagać akurat tam, gdzie pokazują nieświadomemu
(w ich przekonaniu - jakie to ludzkie ;-P)
--
XL wiosenna :-)
Mój serwer to news.gazeta.pl (bez przekierowań przez inne), email
i...@g...pl., podany także w nagłówku.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2008-05-14 06:23:18
Temat: Re: ['] my tu gadu gadu...a Chińskie gruzy krwawią...Birma wciąż gnije...
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:4vl4oj5dc49i.1n0fxhzpknyes$.dlg@40tude.net...
> Właśnie przelałam kolejne 500 zł na pomoc dla chorego dziecka przez
> Caritas
No to, poszła kasa w przepastne kieszenie klechów.... jeszcze nigdy na oczy
nie widziałam rozliczenia finansowego Caritasu; ale, np. ze pewnych źródeł
wiem, że po zawaleniu się hali na Śląsku Caritas wykorzystał na pomoc
poszkodowanym ok. 30% kasy zebranej przez siebie, i 0% z 2 mln. przekazanych
Caritasowi od TVN.
Gdzie podziała się kasa?
Np. zbudowano katolicki ośrodek dla samotnych matek, który aktualnie służy
za luksusowy hotel dla turystów...... ha ha ha.
Głupi kto klechów pasie.....
ab.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2008-05-14 06:28:07
Temat: Re: ['] my tu gadu gadu...a Chińskie gruzy krwawią...Birma wciąż gnije...ab.666 pisze:
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:4vl4oj5dc49i.1n0fxhzpknyes$.dlg@40tude.net...
>
>> Właśnie przelałam kolejne 500 zł na pomoc dla chorego dziecka przez
>> Caritas
>
> No to, poszła kasa w przepastne kieszenie klechów.... jeszcze nigdy na oczy
> nie widziałam rozliczenia finansowego Caritasu; ale, np. ze pewnych źródeł
> wiem, że po zawaleniu się hali na Śląsku Caritas wykorzystał na pomoc
> poszkodowanym ok. 30% kasy zebranej przez siebie, i 0% z 2 mln. przekazanych
> Caritasowi od TVN.
>
> Gdzie podziała się kasa?
> Np. zbudowano katolicki ośrodek dla samotnych matek, który aktualnie służy
> za luksusowy hotel dla turystów...... ha ha ha.
>
> Głupi kto klechów pasie.....
>
> ab.
>
>
Zapomniałam dodać, że pieniądze które przelałam nie były w ogóle przeze
mnie zarobione. Dostałam je od męża, który gdyby tylko zauważył, że
trwonię bezmyślnie jego krwawicę pogoniłby mnie od razu.
Z takimi datkami muszę się ukrywać. Myślę jeszcze żeby przekazać niemałą
sumę na fundację tvn.
--
XL wiosenna :-)
Mój serwer to news.gazeta.pl (bez przekierowań przez inne), email
i...@g...pl., podany także w nagłówku.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |