| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2008-05-12 17:45:54
Temat: co zawiera papierosNikotyna. Jest to alkaloid, który wywołuje biologiczne uzależnienie u osób
mających z nim kontakt. Palenie papierosów pozwala na wchłonięcie 0,05- 0,15
mg nikotyny podczas jednego zaciągnięcia, daje to 1- 2 mg po wypaleniu
jednego papierosa. Ma ona krótki czas połowicznego rozpadu - w mózgu wynosi
on ok. 5 minut. Nikotyna działa na wszystkie narządy naszego ciała.
Ośrodkowy układ nerwowy - powoduje uzależnienie biologiczne od nikotyny.
Bardzo wysokie stężenie nikotyny blokuje przewodzenie impulsów w układzie
nerwowym. Układ krążenia - przyspieszenie czynności pracy serca, wzrost
ciśnienia tętniczego krwi, skurcz naczyń obwodowych. Układ oddechowy -
zwiększenie głębokości i częstości oddechów. Dawki śmiertelne porażają
ośrodek oddechowy w rdzeniu przedłużonym. Układ pokarmowy - małe dawki
pobudzają perystaltykę jelit a wyższe opóźniają perystaltykę powodując
zwolnienie opróżniania żołądka, co przedłuża uczucie sytości po jedzeniu.
Substancje smołowate (rakotwórcze). Substancje te podrażniają tkankę płuc i
mogą prowadzić do przewlekłych stanów zapalnych oraz nowotworów. Dym
tytoniowy inicjuje oraz pobudza rozwój nowotworów, zawiera około 60
substancji rakotwórczych lub współrakotwórczych, które znajdują się zarówno
w głównym strumieniu dymu jak i bocznym nierzadko w większym stężeniu, na
który narażone są osoby niepalące. Do najważniejszych należą:
węglowodory aromatyczne (np. benzopiren);
nitrozaminy (np. N-nitrozonornikotyna);
estry kwasów tłuszczowych;
metale ciężkie;
pierwiastki promieniotwórcze (np. kadm, polon);
chlorek winylu.
Substancje drażniące. Są to substancje, które działają głównie w drogach
oddechowych i w skład ich wchodzą:
związki zwężające oskrzela i powodujące kaszel;
związki upośledzające ruch rzęsek w drogach oddechowych - zaburzają one
funkcję samooczyszczającą oskrzeli i płuc doprowadzając do częstych
infekcji;
związki pobudzające wydzielanie śluzu - duże ilości śluzu mogą być przyczyną
częściowego lub całkowitego zamknięcia oskrzeli.
Tlenek węgla. Stanowi od 1 - 5% wdychanego gazu i jest wynikiem
niecałkowitego spalania dymu tytoniowego. Gaz ten około 200 razy łatwiej
wiąże się z hemoglobiną tworząc karboksyhemoglobinę, która nie przenosi
tlenu obniżając w ten sposób stężenie hemoglobiny nawet o 15%. Tlenek węgla
powoduje zmniejszenie tolerancji wysiłku, wzrost agregacji płytek krwi, co
może być związane z rozwojem miażdżycy, zmniejszenie wagi ciała dzieci matek
palących.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2008-05-12 21:19:01
Temat: Re: co zawiera papierosR.A.M. pisze:
> Nikotyna. Jest to alkaloid, który wywołuje biologiczne uzależnienie u osób
> mających z nim kontakt.
> Ośrodkowy układ nerwowy - powoduje uzależnienie biologiczne od nikotyny.
Nie powoduje biologicznego uzależnienia, wiem z autopsji.
Po 6-cio godzinnej terapii, ponad 18-letnie rzekome uzależnienie od
nikotyny trwało u mnie jeszcze ok. 0,5 godz.
Po tych bardziej umownych niż rzeczywistych 0,5 godz. nigdy już więcej
nie odczułem głodu nikotyny, ani żadnego podobnego uczucia, nawet po
spożyciu alkoholu czy kawy.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2008-05-12 21:49:08
Temat: Re: co zawiera papierosrzeczy pierwsze pisze:
> Po 6-cio godzinnej terapii, ponad 18-letnie rzekome uzależnienie od
> nikotyny trwało u mnie jeszcze ok. 0,5 godz.
> Po tych bardziej umownych niż rzeczywistych 0,5 godz. nigdy już więcej
> nie odczułem głodu nikotyny, ani żadnego podobnego uczucia, nawet po
> spożyciu alkoholu czy kawy.
ile dziennie paliłeś? i co to za metoda była?
--
http://a.co.po.nas.pozostanie.patrz.pl
http://siodme.niebo.patrz.pl
tre Niro, tren hakker
a wszystko to ja! a wszystko to ja!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2008-05-12 22:00:57
Temat: Re: co zawiera papierostren R pisze:
> rzeczy pierwsze pisze:
>
>> Po 6-cio godzinnej terapii, ponad 18-letnie rzekome uzależnienie od
>> nikotyny trwało u mnie jeszcze ok. 0,5 godz.
>> Po tych bardziej umownych niż rzeczywistych 0,5 godz. nigdy już więcej
>> nie odczułem głodu nikotyny, ani żadnego podobnego uczucia, nawet po
>> spożyciu alkoholu czy kawy.
>
> ile dziennie paliłeś? i co to za metoda była?
Wypalałem z paczkę dziennie, a przy piwku to nawet ze dwie.
Metoda Allena Carra.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2008-05-12 22:28:32
Temat: Re: co zawiera papierosrzeczy pierwsze pisze:
> Wypalałem z paczkę dziennie, a przy piwku to nawet ze dwie.
> Metoda Allena Carra.
"Każdy palacz wie, że palenie jest niezdrowe, drogie i aspołeczne.
Nie pal - odzyskaj wolnośćA zatem co trzyma ich przy paleniu, skoro
woleliby przestać?
To STRACH. Strach, że BEZ papierosów:
- nie będą potrafili cieszyć się życiem i radzić sobie ze stresem
- nie będą potrafili zrelaksować się i skoncentrować
- będą musieli przeżyć prawdziwy koszmar, żeby się uwolnić
- być może nigdy nie uwolnią się do końca i zawsze już będą tęsknić
za papierosem"
dość przekonujące
--
http://a.co.po.nas.pozostanie.patrz.pl
http://siodme.niebo.patrz.pl
tre Niro, tren hakker
a wszystko to ja! a wszystko to ja!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2008-05-13 06:09:31
Temat: Re: co zawiera papierosUżytkownik "tren R" <t...@p...pl> napisał w wiadomości
news:g0agd2$qtm$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> "Każdy palacz wie, że palenie jest niezdrowe, drogie i aspołeczne.
> Nie pal - odzyskaj wolnośćA zatem co trzyma ich przy paleniu, skoro
> woleliby przestać?
> To STRACH. Strach, że BEZ papierosów:
> - nie będą potrafili cieszyć się życiem i radzić sobie ze stresem
> - nie będą potrafili zrelaksować się i skoncentrować
> - będą musieli przeżyć prawdziwy koszmar, żeby się uwolnić
> - być może nigdy nie uwolnią się do końca i zawsze już będą tęsknić
> za papierosem"
Dość przekonujące. Mała obserwacja. Lat temu już chyba dwadzieścia jak nie
więcej kilkoro moich znajomych rzuciło papierosy po jednej z imprez u mnie.
Pamiętam to doświadczenie do dzisiaj... nie, żebym się do tego przyłożył,
albo jakąś metodę wynalazł... dostawszy mieszkanie po rodzicach
organizowałem ze trzy lata intensywne imprezy ku utrapieniu sąsiadów, tak
przy okazji zakładanego koła brydżowego i rozmów filozoficzno-literackich...
o papierosy w połowie osiemdziesiątych lat nie było łatwo, ale jakoś zawsze
na imprezie była paczka na jednego przynajmniej. Otóż na którejś z imprez
dyskutowaliśmy namiętnie, bodajże o tym, co to znaczy stuprocentowo pewne i
jak to odnieść do rzeczywistości obserwowalnej (póki się stuprocentowo
pewnie okazało, że już nie ma pewnych czterdziestu procent i trzeba iść po
następne do jedynego nocnego w mieście)... były wtedy, to dobrze pamiętam,
Caro, te niebieskie , które przywizłem z wycieczki do Jeleśni, bo w Lublinie
ciężko było dostać, a atm w kiosku jak zobaczyłem że są, to dwa katrony do
plecaka od razu. Otóż nagle się okazało, że się skończyły, tak jeszcze przed
jedenastą. Nagle im preza też się skończyła i wszyscy jakoś tak nagle poszli
do domu, a przecież to nie było normalne, żeby przynajmniej połowa nie
została do rana. Nasdtępnego dnia spotkaliśmy się, bo właśnie parę osób
zauważyło pewien fenomen: tak przyzwyczailiśmy się do palenia, że nagle bez
papierosów dyskusja podświadomie stała się po prostu niemożliwa... zabawa
też. Spośród tych, których znam do dzisiaj, to jeszcze chyba z dziesięć osób
nie pali... to chyba jest pewien rodzaj strachu, że bez tego się nie da...
ale u nas poszło odwrotnie, w kierunku natychmiastiowego rzucenia...
Pzdr
Paweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2008-05-13 07:56:08
Temat: Re: co zawiera papierosOn 13 Maj, 08:09, "bazyli4" <b...@v...pl> wrote:
> Mała obserwacja. Lat temu już chyba dwadzieścia jak nie
> więcej kilkoro moich znajomych rzuciło papierosy po jednej z imprez u mnie.
<...>
ha
wspomniawszy o brydżu i papierosach, powiem, że urzekła mnie twoja
historia :)
w akademiku należałem do pewnej grupy - mało tego - do układu!
była to grupa trzymająca karty. a jako, że jak wiadomo - karta lubi
dym - byliśmy równocześnie grupą trzymającą fajki. i żebyśmy sie
dobrze rozumieli - poprzez fajki rozumiem tu fajki. a nie papierosy.
choć oczywiście byliśmy też grupą trzymającą papierosy, nie
wspominając o grupie trzymającej piwo czy cokolwiek z %.
ale do czego zmierzam.
w małym pokoiku siedziało nas czterech, grało w brydża do rana i
jarało na potęgę.
po etapie trzymania papierosów (tzw. era wczesnego nikotenu)
stwierdziliśmy gremialnie, że papierosy są do dupy i że jak
wiedzieliśmy z przekroju - "fajka mniej szkodzi". jak mniej szkodzi -
to mniej szkodzi - nie szkodzi spróbować. więc zakupiliśmy cztery
pojemne fajki, kilka torebek tytoniu i przeszliśmy do epoki tytoniu
nabijanego. po pierwszym dniu palenia, wydawało nam się to bardzo
przyjemne. chociaż nie wszystkim.
jeden z kolegów, który zakupił sobie zapas tytoniu na dwa tygodnie,
wykazał pewne zdumienie faktem, iż zapas ten wypalił w jeden dzień. my
również wykazaliśmy owo zdumienie, które szybko przeszło w ogromne
rozbawienie, jak musieliśmy niemalże reanimować naszego kolegę.
"rzygał do świtu tej potwornej nocy..."/m.m./
ale w przerwach między rzyganiem a rzyganiem, dziarsko wspinał się na
wyżyny licytacji (zaiste, w epoce wczesnego nikotenu, nasze kontrakty
rzadko schodziły poniżej 6 - "co, ja nie zagram"?!).
tak czy owak, po kilkunastu dniach nabijania i pykania, ktoś wyłamał
sie pierwszy.
nie chcę wskazywać palecem, ale był to właśnie nasz doświadczony przez
fajkę kolega.
stwierdził, że fajka szkodzi jednak bardziej, a poza tym to z nią się
trzeba strasznie napaprać.
i ten wyłom w murze szybko się poszerzał. w końcu wszyscy wróciliśmy
do papierosów, a fajki odpalaliśmy tylko w wyjątkowych okazjach i
nabijaliśmy je raczej specyfikiem uwielbianym przez naszego premiera.
choć zapewne nie paliliśmy aż tyle tego stuffu, bo kolega premier do
dziś sprawia wrażenie super zadowolonego zioma. musiał mieć na prawdę
dobry towar, ze jeszcze go trzyma.
ale reasumując - ta opowieść nie ma morału.
ma tylko finał - z całej czwórki, jeden nie pali zupełnie, drugi
popala bardzo okazyjnie, trzeci popala często, a czwarty jara jak
kotłownia.
dziękuję za uwagę.
trzeci
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |