Strona główna Grupy pl.soc.rodzina na mamusię zawsze można liczyć Re: na mamusię zawsze można liczyć

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: na mamusię zawsze można liczyć

« poprzedni post następny post »
Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
-for-mail
From: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: na mamusię zawsze można liczyć
Date: Sun, 11 Jan 2004 12:09:55 -0600
Organization: news.onet.pl
Lines: 87
Sender: i...@p...onet.pl@adsl-67-37-179-129.dsl.chcgil.ameritech.net
Message-ID: <bts3hj$6a9$1@news.onet.pl>
References: <btbcsf$gii$1@atlantis.news.tpi.pl> <btctcu$h8c$1@news.onet.pl>
<btdove$qcd$1@atlantis.news.tpi.pl> <btfm3r$ab0$1@news.onet.pl>
<btgdf1$gkf$1@nemesis.news.tpi.pl> <bti99q$m0k$1@news.onet.pl>
<btj26f$6r9$1@nemesis.news.tpi.pl> <btnej7$r4d$1@news.onet.pl>
<btoahf$7p0$1@news.onet.pl> <btp0hm$mq$1@news.onet.pl>
<btp4r4$bcs$1@news.onet.pl> <btp7ij$iee$1@news.onet.pl>
<btpbp7$bb$1@news.onet.pl> <btpcc0$1vq$1@news.onet.pl>
<btpebk$79r$1@news.onet.pl> <btpfo4$au4$1@news.onet.pl>
<btpg80$c9a$1@news.onet.pl> <btpgn1$dke$1@news.onet.pl>
<btphk5$fvu$1@news.onet.pl> <btq3vg$7cq$1@news.onet.pl>
<btq8pv$2cc$1@news.onet.pl> <btrr0p$cgm$1@news.onet.pl>
<bts251$2b0$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: adsl-67-37-179-129.dsl.chcgil.ameritech.net
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1073844595 6473 67.37.179.129 (11 Jan 2004 18:09:55 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 11 Jan 2004 18:09:55 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1158
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1165
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:52678
Ukryj nagłówki

"Specyjal" <s...@o...pl> wrote in message news:bts251$2b0$1@news.onet.pl...
> > oczywiscie, stad ten post Hani:-)
>
> Czyli jednak przyznajesz, ze zaakceptowac dana sytuacje nie jest latwo - a
> nawet trudno.

wszystko zalezy od nastwienia, sytuacji i samej osoby.
dla niektorych latwo, dla niektorych trudno :-)

> > to wobec tego co rozumiesz przez akceptacje osoby?
> > to, ze ma blond wlosy, czy wlasnie to jak sie zachwuje?
>
> To co powoduje dzialaniami danej osoby (a siedzi w srodku niej). Akceptacja
> to tez przyznanie danej osobie pewnych praw, ktorych nie naruszą okresowe
> wybryki.

jednym slowem nie mozna tego oddzielic.


> > > Zaakceptowanie braku równego traktowania oznacza nic innego jak
> przyznanie
> > > ze gorsze traktowanie jest na miejscu.
> >
> > dla mnie zupelnie nie. pogodzenie sie z takim czy innym stanem
> > rzeczy nie oznacza, ze tak wlasnie myslisz.
>
> Przypominam ze chcesz rozmaiwac o konkretnym przypadku.
>
> Skoro myslisz inaczej to czy akceptujesz tak naprawde?

akceptujesz, iz taka osoba nie umie inaczej sie
zachowac, mimo, ze sam bys tak nie robil. dla mnie proste
jak drut :-)


> OK. moze nie doszlo tu do "mocniejszych" sytuacji ale uznawanie, z góry ze
> ktos nie ma racji wobec innych to zahacza o godnosc -posiadanie rownych
> praw.

chodzi o to, iz relacja matka-corka, nie nalezy z gruntu
rzeczy do latwych i czystych sutuacji z rownymi
prawami. to samo imo dotyczy relacji w ogole rodzice-dzieci.
nawet jesli sie jest juz doroslym, czesto wciaz dla rodzica
jest sie dzieckiem. i jest to naturalne. tak samo, jak
bedac doroslym jest sie wciaz dzieckiem rodzicow. nie wiem
co uwazasz za rowne prawa w tych relacjach, gdzie dochodzi
rowniez do czynnika emocjonalnego, jakiego nie znajdziesz
w relacji dorosly(obcy)/dorosly(obcy).
>
> > podstawowy problem polega na tym, ze czesto mamy pretensje do kogos
> > o cos, o czym ta osoba nie ma zielonego pojecia. Jesli nie
> > wyartykulowalismy tego z roznych powodow, nie oczekujmy ze sie
> > to zmieni,

> I tak wyglada czesto taki "dialog". Powiedzenie czego sie chce nie
> wystarcza.

a czy taki mial miejsce w naszym przypadku?
czy znow odbiegasz od tematyki naszej rozmowy.
to, ze tobie sie zdaje, ze niewystarcza nie oznacza ze
taka jest prawda.
>
> > tylko zaakceptujmy jesli dalej chcemy z ta osoba
> > wsplozyc. jesli powiedzielsmy tej osobie, a ona wciaz to powtarza,
> > wybor nalezy do nas albo wychodzimy z ukladu,
>
> Krotko mowiac odchodzimy od rodziny.

nie widzisz juz innych mozliwosci? po pierwsze
zwykle mieszka sie bez rodzicow kiedy sie jest
doroslym, w ramach spotkan z nimi, mozna
unikac dyplomatycznie sytuacji konfliktowych.
przyszla ci taka mozliwosc do glowy?

> > albo w nim
> > zostajemy, znow akceptujac, bo brak takowej do niczego
> > lepszego nie doprowadzi.
>
> Przestajemy sie rzucac bo ciezko jest zerwac kontakt z domem.

doklanie o tym pisalam na samym poczatku:-)
lepiej zaakceptowac(pogodzic sie) z ta sytuacja.
Jak sie nie ma co sie lubi, to sie lubi co sie ma :-)))

iwon(k)a
>

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
11.01 Specyjal
12.01 Hanka Skwarczyńska
"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Analiza wyborcza
Deklaracja polityczna - Kukiz'15
Zbrodnie w majestacie prawa
Byle tylko do jesieni i wszystko się zmieni
Zjazd woJOWników
Re: Circuit Court PREDATOR Judge James J. Lombardi
Coś się komuś pomyliło.
Prymitywne Piractwo Prawne
Czy opiekunka dziecięca to dobry zawód?
Rusza rzadowy projekt "Heart" na swoim, wszystkim zostanie zabrane
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Senet parts 1-3
Senet parts 1-3
Chess
Chess
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6