Data: 2007-07-20 06:59:21
Temat: Re: nadciśnienie oporne na leczenie
Od: Juanitos <j...@r...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Darek napisał(a):
>> Rozumiem, ze takie badania jak potas w surowicy, USG nerek czy ew
>> parathormon byly w pozradku.
> co do USG nerek to teraz nie było wykonywane. Miałem 10-15lat temu
>
> i nie stwierdzono niedorozwoju ani innych nieprawidłowości. Jak można zbadać
> czy nie mam
>
> przewężenia tętnicy nerkowej, takiego badania nie maiałem jeszcze
> wykonywanego. Tylko angiografia?
>
> Elektrolity: Sód: 142, Potas: 4,5
>
> enzymy: A1AT: 21, AspAT: 16
>
> Mocznik: 2,85, Kw. Moczowy: 4,28 mg/dl, Kreatynina: 69,9
>
> Hormon tarczycy: TSH: 1,39uIU/ml, FT4: 1,05 ng/dl, FT3: 2,45 pg/ml
>
>
>
> Echokardiografia:
>
> Wielkość jam serca: LVIDd - 4,49cm, LA - 2,09cm, RVDd - 2,94cm
>
> Grubość ścian: IVSd - 0,95cm, LVPWd - 0,87cm
>
> Zastawki: norma
>
> Szerokość aorty: 2,24cm
>
> Kurczliwość: norma
>
> Inne: LV mass d Penn - 154g; LV MI Mass Penn - 76,94 g/m2;
>
> MV E - 0,94m/s, MV A-0,45 m/s, MV E/A - 2,08
>
>> Ostatecznie mimo mlodego wieku moze to byc nadcisnienie samoistne.
>> szczegolnie przy obciazajacym wywiadzie rodzinnym.
>> Czyli pozostaje leczenie. W tym wypadku to glaskanie kotka a nie leczenie.
>> Niestety marketing czyni swoje i niesmiertelny zestaw Tertensif +
>> Prestarium kroluja.
>> W tym wypadku proponuje porzadny lek moczopedny: hydrochlorotiazyd albo i
>> furosemid w 2 rzucie, moze i beta bloker bo o tetnie nic nie wiadomo.
>
> tętno po przebudzeniu około 60, 56, w czasie dnia podczas niskiej aktywności
>
> 70-80. Obecnie w upały czasami wyższe.
>
>> Zostaja w odwodzie ca-bloker czyli normodipine a jak juz nic nie zadziala
>> doksazosyna. Wniosek: zacznij sie chlopie leczyc.
>
>
> staram się, ale sam nie mogę, muszę zdać sie na lekarzy więc dlatego szukam
> dobrego
>
> lekarza od nadciśnienia.
>
>
>
> Pozdrawiam
>
> Darek
>
>
Słuchaj chłopie!!! Tak realnie to Twoje nadciśnienie jest na poziomie
łagodnego i wg niektórych poważnych znachorów może pozostać bez
farmakoterapii.... największym Twoim problemem jest wsłuchiwanie się w
swój organizm, co doprowadzi Cię do ruiny i psychicznej i finansowej,
bowiem lekarze w mig rozpoznają dojną krowę i będą Cię leczyć długo a
przewlekle... nic na teraz się złego nie dzieje, zostaw te nerki w
spokoju, unormuj swój rytm dobowy i jednak podejmij "do jedzenia"
delikatny zestaw który zaproponowałem... nie stosuj leków silnie
działających, bo gorzko za to potem zapłacisz...
To wszystko co masz, ja przerabiałem dużo wcześniej, tylko miałem
szczęście, że trafiłem na ś.p. Profesora Antoniego Kępińskiego, który
wygnał ze mnie ciągłe pomiary ciśnienia, tętna itp. Polecam książkę pt.
Psychopatologia nerwic, pomoże w zrozumieniu siebie samego.
Głowa do góry, nic Ci nie jest....
Pozdrawiam
Juanitos
|