Data: 2003-10-03 13:39:09
Temat: Re: nadzerka
Od: "Krzysztof (Suzuki Nakai)" <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> brawo! jednak źródło, które podałam wyraźnie mówi, że "Nadżerka części
> pochwowej macicy stanowi najczęściej punkt wyjścia dla raka szyjki." i
> "Nazywana jest stanem przedrakowym, bowiem nie leczona może przekształcić
> się w raka szyjki."
Stan przedrakowy = *stan chorobowy* w którym występuje *zwiększone ryzyko*
zachorowania na raka. Pozostałości wygojonej nadżerki widać u prawie każdej
kobiety po menopauzie. Żeby nie być gołosłownym: "...in most of the women
during postpubertal period, cervical ectopy is present..."*). Jak coś co
jest obecne u prawie każdego (każdej naturalnie) może zwiększać jakieś
ryzyko. Na tej zasadzie sama obecność macicy jest _bardzo istotnym_
czynnikiem ryzyka raka szyjki.
> z całym szacunkiem dla twojej wiedzy myślę, że dla kogoś, kto jest chyba
> laikiem i nie ma zamiaru leczyć nadżerki taka perspektywa jest jasna i
> klarowna. w przeciwieństwie do twojego medycznego bełkotu. ale widać nudzi
> ci się i musisz się na kimś powyżywać...
Już taki ze mnie zimny drań. Wyżywam sie na różnych osobach, pasjami na
tych których złapię na nieścisłościach.
A może mam jakieś powody? Może edukację zdrowotną trzeba prowadzić tak, aby
podawać informacje prawdziwe i dokładne... Może prewencja raka szyjki
zależy głównie od upowszechnienia i wzrostu jakości badań cytologicznych?
*) T.C. Whight, A. Ferenczy: The transformation zone. W: R. J. Kurman:
Blaustein's Pathology of the female genital tract. Springer Verlag 2002.
--
Krzysiek, EBP
Każdy człowiek postrafi latać. Niestety tylko w jednym kierunku.
|